Sen o lesie

730 51 3
                                    

Czy ja śnie
Mój strach przez las mknie

Tysiąc mija drzew
I słyszy straszny śpiew

Śpiewa coś dziewczynka
W jej koszyku leży szynka

Dziewczyna patrzy wprost
Na wielki stary most

Odwracam także się
I strach powraca do mnie

Na moście stoi ktoś
A w rękach trzyma coś

Nie wiem kto
I nie wiem co

Zostawiam tę dziewczynkę
A w rekach trzymam szynkę

Skąd ja ją mam
Komu ją dam

Ale zabawna sprawa
Ta szynka to nie potrawa

To zebry kawałek
W nocy wyglądający jak stos niedopałek

Rzucam na ziemie
Ale nagle łapie mnie pragnienie

Wytrzymam
Przecież ja wszystko przetrzymam

Za mną ktoś biegnie
Ale do mnie nie dobiegnie

Koniec lasu już blisko
Mijam rozpalone ognisko

Miga mi mordercy twarz
I widzę jej okropny wyraz

Patrzeć dłużej
Na to nie chcę

Gdzie mój obrońca

Jak wybiec z lasu

Pomocy, proszę

W lesie nie ma sygnału

Za długo nad tym myślałam
Za wolno biegałam

Strach dopadł mnie
Popchnął na pnie

I tak śmierć dopadła
W sercu umarła

Zawału dostałam we śnie
Lecz wszyscy mówili, że

To dobrze, bo nie byłam świadoma
Jak wygląda śmierć domowa

Że umarłam godnie
A na dodatek spokojnie

Wy przecież nic nie wiecie
Wy zidiociałe śmiecie

Jak możecie tak mówić 
I mój los znowu gubić

I tak jest już po mnie
Więc szybko zapomnijcie o mnie

Bzdur nie gadajcie
I do lasu za często nie wpadajcie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 03, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Smutno miOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz