#1

3.3K 113 20
                                    

~ Maja ~

Wstałam wczesnym rankiem, ponieważ odjazd autobusu na obóz był o ósmej rano. Szybko pościeliłam łóżko, spakowałam ostatnie rzeczy do walizki i podeszłam do szafy. Czekała mnie kilkugodzinna podróż autokarem, więc postawiłam ubrać się w luźną bluzę i dresy. Zeszłam na dół, gdzie czekali już moi rodzice i zabrałam się za jedzenie śniadania. Tata w tym czasie zniósł z mojego pokoju walizkę i zapakował ją do bagażnika samochodu. Nim się obejrzałam, a była już siódma.
-Mamo! Szybko, bo się spóźnimy!- krzyknęłam.
Zależało mi na czasie, ponieważ mój dom od miejsca zbiórki był oddalony o około trzydzieści kilometrów.
-Kluczyki leżą na szafce w korytarzu. Weź je i idź do auta, a ja zaraz przyjdę.- oznajmiła mi moja rodzicielka.
Zrobiłam tak jak powiedziała mama. Nie zdążyłam dobrze usiąść na miejscu pasażera, a ona już odpaliła auto. Cały czas myślałam o tym, z kim będę dzielić pokój  oraz o tym, czy wreszcie będę mieć możliwość poznania mojego idola- Dominika Rupińskiego.
Droga minęła mi bardzo szybko - rozmawiałam z mamą i słuchałam muzyki. Po zaparkowaniu samochodu, otworzyłam bagażnik i wyjęłam swoje torby. Podeszłam pod drzwi autokaru.
-Pa mamo. Kocham cię!- posłałam jej buziaka
-Pa córeczko! Zadzwoń czasem!
Szybko podbiegłam do naszego opiekuna i pokazałam specjalną legitymację. On zanotował coś na kartce, dał mi czarną bransoletkę, którą miałam odrazu założyć po wejściu do autokaru. Odłożyłam walizkę do luku na bagaże. W pojeździe było już naprawdę sporo osób. Nie ma co się dziwić - autokar powinien odjechać punktualnie za trzy minuty. Rozglądałam się bacznie w poszukiwaniu wolnego miejsca, które znalazłam obok dziewczyny na oko w moim wieku. Była to brunetka o zielonych oczach i piegach.
-Mogę?- zapytałam
- Tak, oczywiście siadaj! - odpowiedziała z uśmiechem.
- Jestem Maja.
- Weronika. Miło cię poznać!
Długo rozmawiałyśmy. Udało nam się znaleźć wiele tematów do rozmowy - mamy podobne zainteresowania. Była młoda godzina, więc stwierdziłam, że jeszcze się prześpię. W końcu, co ja będę robić przez najbliższe siedem godzin drogi?
Założyłam słuchawki i udałam się do krainy Morfeusza.

~ 7 godzin później ~

Poczułam, że ktoś szturcha mnie delikatnie w ramie. Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechającą się do mnie nowo poznaną koleżankę. Ściągnęłam słuchawki i po chwili usłyszałam głos opiekuna.
-Za 10 minut będziemy na miejscu, więc zacznijcie się już szykować, a kiedy autokar stanie, wychodzimy i ustawiamy się przed nim.
Postąpiliśmy zgodnie z instrukcją, jakiej udzielił nam pan Bartek. W pewnym momencie  zobaczyłam mojego idola i bez większego zastanowienia krzyknęłam:
-Cześć Dominik!
Po tych słowach wszystkie fanki zbiegły się koło niego, a ja modliłam się w duchu tylko o to, żeby nikt nie zdał sobie sprawy z tego,że to ja rozpoczęłam cały ten atak. Minęło trochę czasu, aby wszystko wróciło do normy. Po tym incydencie zwartą grupą udaliśmy się na obiad. Usiadłam przy stole wraz z Weroniką.

~ po obiedzie ~

Zostaliśmy przydzieleni do pokoi i na moje szczęście byłam w nim z koleżanką z autokaru, a także z Olą i Pauliną. Zabrałyśmy nasze bagaże i ruszyłyśmy schodami na górę.

Wakacyjna Miłość - DROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz