Andy był 20 latkiem śpiewał rockowe piosenki i w ogóle był emo. Zaczął zabijać gdy tylko mnie poznał. Jest cudowny blady ma pełno tatuaży na rękach i tyle szyi i kruczo czarne włosy. Pewnego dnia gdy robiłam rano kawę nie zauważyłam ze Andy potrzedl a gdy go zobaczyłam przestraszyłam sie i wylałam na niego gorącą kawę.
-Kurwa!!!auu!!!- krzyknął
-Przepraszam! Nie chciałam...
-Nic sie nie stało- przerwał przytulając mnie.
Wtedy spojrzal na moje piersi ponieważ pierwszy raz oś wielu lat miałam bluzkę na ramiączkach z duuużym dekoltem. On za to miał na sobie tylko bokserki. Wiedziałam ze myślimy o tym samym. Wtedy przyciągnął mnie bliżej siebie jedną ręką trzymając mój pośladek . Oczy świeciły mu sie jak kotu (tj. Bardzo). Poszliśmy do pokoju gdzie położyliśmy sie Na łóżku i zaczęliśmy namiętnie całować i zaczął mnie rozbierać . Potem już wiecie co sie działo
*nastepnego dnia*
To był najlepszy sex w moim życiu!
Ten dzień był pracowity bo Slenderman kazał nam zabić jakiegoś chłopaka mieszkającego za miastem. Gdy wróciliśmy wyjątkowo ja zrobiłam kolacje bo zawsze robi to Bunny. Miałam na sobie czarna ale dość prześwitującą bluzkę z dużym dekoltem i baardzo krótkie spodenki. Akurat Toby był u nas i patrzył sie na mnie jak na Afrodyte (tj. Boginie sexu). Andy zauważył to i spiorubowal go wzrokiem a mnie tylko obiął mocniej. Usiadłam mu na kolanach przodem do niego w lekkim rozkroku. A on tylko patrzył na mój biust. Powtórzyliśmy więc wczorajsze zabawy....
###########################
Postanowiłam dodać troszeczkę pikanterii żeby było ciekawiej.