Zimno. Potwornie zimno. Zimne krople spadają za mój kaptur. Zimny wiatr smaga moją twarz. Zimna woda z kałuży 'obmywa' moje buty. Zimny lód skuł moje serce.
Przeszłam obok kawiarni. Przeszłam obok policji. Obok supermarketu, rzędu kamienic, parkingu i centra handlowego.
Szłam dalej.
Przeszłam obok nocnego bistro, zegarmistrza, przystanku oraz psa sikającego na trawę.
Szłam dalej.
Wciąż nie znalazłam tego, czego szukałam.
Jest.
Szpital.
![](https://img.wattpad.com/cover/94897059-288-k196536.jpg)
YOU ARE READING
Caramel Coffee
Short StoryPoczątek serii o samotnych ludziach znajdujących swoją bratnią duszę...