Rozdział IV

646 45 9
                                    

Ostatnio bardzo spodobała mi się piosenka, którą dodałam w mediach, a tak w ogóle to życzę miłego czytania!

Próbowałam wyrwać się z uścisku pająka, lecz na marne. Dobrze, że chociaż miałam na sobie maskę, bo inaczej zobaczyłby moje łzy i delikatne rumieńce. Nawet nie zauważyłam, że Spider-man zbliżył się do mnie niebezpiecznie blisko i powoli wyciągnął rękę, aby ściągnąć mi maskę. Przerażona i zaskoczona zrobiłam krok w tył, lecz nadal nie spuszczałam z niego wzroku.
- Spokojnie... dobrze wiesz, że możesz mi zaufać.
Stanęłam jak wryta. Nie wiedziałam co zrobić w tej sytuacji. Zaczął podciągać maskę aż do wysokości nosa. Serce biło mi coraz szybciej. Przybliżył się i... pocałował mnie w policzek? Nie żeby coś, ale liczyłam na wię ... Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie! Nie wolno mi tak o nim myśleć! Musimy pozostać w relacji współpracowników. Boję się, że jak pozwolę, by uczucia przejęły nade mną kontrolę, to historia z wycieczki do OSCORP-u powtórzy się. Nie chcę znowu kogoś zamordować, a szczególnie jego.
Po dość... ciekawym zdarzeniu opuścił moją maskę i jak gdyby nigdy nic wyszedł z kwatery. Gdy upewniłam się, że już poszedł , poleciałam do centrum na mały patrol. Usiadłam na betonowym dachu jednego z budynków i patrzyłam na przechodniów. Niektórzy wracali z pracy, inni szli na zakupy, a ja dbałam o ich bezpieczeństwo. Od czasu, gdy zostałam superbohaterem, ani razu nie wyszłam na miasto bez maski na sobie, ale teraz chciałabym znaleźć jakieś zajęcie poza ratowaniem miasta.
Zeszłam z budynku i w jakiejś pustej uliczce przebrałam się w normalne ubrania, które były dosyć tanie. Pewnie chcielibyście wiedzieć jak zarobiłam pieniądze będąc bohaterem. W mojej dawnej szkole nauczycielka informatyki dawała specjalne korepetycje,- o ile tak to można nazwać- na których uczyłam się jak włamywać się na czyjś komputer itp. Dzięki tym lekcjom, byłam w stanie kraść bogatszym tylko tyle pieniędzy, ile potrzebne było mi do utrzymania się. Wiem, że to niepoprawne, bo jestem bohaterem miasta itp., ale byłam zdesperowana!
W ostatnich paru miesiącach natomiast, sprzedawałam jako anonim różne gadżety z moim autografem, oczywiście jako superbohatera.
Wracając do historii mojego, jakże ciekawego życia...

Złapana w sieć - Spider-manМесто, где живут истории. Откройте их для себя