Rozdział 11

4.3K 353 170
                                    

W tym rozdziale pojawiła się scena intymna, której początek i koniec został oznaczony gwiazdką (*).  Jeśli nie chcesz czytać, przesuń do odpowiedniego miejsca :)

P.S Nie wiem, który moment to faktyczny początek sceny +18, więc z góry sorki, jeśli według was zaczęła się wcześniej, haha.

Buzi x         


          Przez następny tydzień książę Styles i książę Tomlinson dogadywali się znakomicie. Przede wszystkim wyjaśnili sobie wszystkie niedomówienia, które między nimi występowały, aby nic już nie stało na drodze do wspólnej przyszłości. Nad niektórymi rzeczami ciężko było przejść bez podniesionych głosów czy łez, ale dotarli do momentu, w którym oboje postanowili dać sobie szansę.

          Dużo rozmawiali, poznawali się, spędzali prawie każdą chwilę razem. Rodzice obojga byli bardzo zadowoleni, wręcz zaskoczeni tym, jak dobrze wszystko się układa. Separacja odeszła w zapomnienie, chłopaki zachowywali się tak, jakby faktycznie poznawali się przed ślubem. 

          Od pierwszego ostrzeżenia od Portugalczyków, nic nowego się nie pojawiło i wszyscy byli coraz bardziej spokojni. Wierzyli, że może plany wroga się zmieniły i ich królestwa będą bezpieczne.

          Mimo wszystko, ślub był już zaplanowany. Za dwa tygodnie, w pałacu Hortus Argenti miały odbyć się zaślubiny książąt, a zarazem połączenie dwóch królestw. Im bliżej tego wydarzenia, tym więcej było do zrobienia. Rozesłanie zaproszeń, wystrój wszystkich pomieszczeń, jedzenie, napoje, stroje to tylko niektóre z obowiązków rodziców oraz samych narzeczonych.

– I jak wyglądam? – zapytał Louis, kiedy wieczorem przymierzył swój strój weselny, w który miał się przebrać po oficjalnej ceremonii.

– Jak milion dolarów – uśmiechnął się Harold, siedząc w dresie w ich wspólnej sypialni, na którą zdecydowali się dosłownie parę dni wcześniej. Stwierdzili, że to da im możliwość poznania swoich nawyków i przyzwyczajeń jeszcze przed ślubem. 

– Moim zdaniem ten strój jest za ciasny.

– Nie jest. Dobrze podkreśla Twoją figurę, a to różnica. Wyglądasz gorąco. – Harry podniósł się z łóżka i wolnym krokiem podszedł do narzeczonego. – Cholernie gorąco.

Objął Louisa delikatnie i pocałował za uchem. Louis zadrżał, nie miał pojęcia, że to miejsce jest tak wrażliwe. Chciał się odsunąć, ale Harold wzmocnił uścisk.

– Już nie mogę doczekać się, aż zerwę to z Ciebie w noc poślubną – wyszeptał i mocniej wpijał się w szyję narzeczonego, a Tomlinson odruchowo odchylił głowę, aby dać mu więcej miejsca i także go objął. Nie wiedział, co się dzieje, ale było mu coraz goręcej i najchętniej sam zacząłby całować szyję Harry'ego.

– Wystarczy – jęknął, kiedy Styles ugryzł go mocno, chcąc powstrzymać ich obu, zanim któryś straci kontrolę. Próbował wykręcić się z uścisku, ale w rezultacie został mocniej przyciśnięty do rozbudzonego ciała Harry'ego.

– Pieprzyć noc poślubną – Tomlinson dostał gęsiej skórki przez głos narzeczonego, który był dużo niższy niż zazwyczaj. Jęknął, na co Styles chwycił go za dłoń i pociągnął w stronę łóżka. Popchnął go, a sam opadł na niego. – Wiem, co myślisz o całowaniu i intymności przed ślubem, ale proszę, nie powstrzymuj mnie. Nie dzisiaj, nie teraz – wyszeptał mu w usta.

– Nie powinniśmy – zawahał się. Naprawdę chciał poczekać, ale zdążył się napalić, co go zdumiało, bo przecież przy Rosalindzie mu się to nie udało.

Książęce Małżeństwo (Larry) MEGA POPRAWA + ROZWINIĘTE WĄTKIWhere stories live. Discover now