Prolog

1.8K 110 15
                                    


Czułam pod sobą naprężające się mięsie konia. Pędziłam galopem przed siebie. Wokół mnie wznosił się kurz, który powodowały kopyta zwierzęcia. Gnałam na oślep, a przed sobą widziałam tylko ciemność. Słyszałam za sobą pościg i obróciłam się za siebie. Za mną jechały trzy osoby, których nie rozpoznałam. Każda z nich miała twarz zasłoniętą rondem kapeluszy, które miały na głowach. Popędziłam konia i spojrzałam przed siebie. Ciemność nie była już taka oczywista. Na horyzoncie dostrzegłam sylwetkę samotnego jeźdźca. Spiął konia, który zatańczył na tylnych kończynach i pogalopował w moją stronę.

- David! – wrzasnęłam rozpoznając jeźdźca. Wtedy za mną usłyszałam strzał, a jednoczesny ból w ramieniu sprawił, że straciłam panowanie nad koniem. Czułam jak spadam i nie byłam w stanie nic zrobić. Z łoskotem wylądowałam na ziemi słysząc gruchot łamanych kości. Ostatnim, co zobaczyłam były jego oczy. Niesamowity, gradowy błękit przyglądał się mojej twarzy. Chciałam przyjrzeć się jemu, ale pochłonął mnie mrok.

Przeznaczeni - WydanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz