Rozdział 1

1.1K 60 3
                                    

Był słoneczny dzień macocha mówiła mi że mam się ubrać ładnie i jak ona to określiła sexy? Nie mam zamiaru się jej słuchać po śmierci mamy tata się z nią ożenił, a jak on umarł ja zostałem z nią. U brałem się jak zawsze czyli biała bluzka, szare jensy i ulubiona czarna chusta. Gdy zszedłem na dół zobaczyłem ją jak przelicza dość grube pieniążki, przed nią na fotelu siedział jakiś facet był nawet bardzo przystojny nie Asz ogarnij się co ty gadasz. W pewnym momencie ten sexy facet podszedł do mnie i się uśmiechnął.
-Witaj Asz jak tam się trzymasz uwierz będzie dobrze-odparł facet.
-A właśnie Nicole żadnych leków nie dostał-zapytał ponownie.
-Nie nawet na katar.  To gdzie ja z kończyłam a tak 19.999 i 20.000 dobra możesz go już zabrać. Asz jedziesz z Subaru-powiedziała nie wiedziałem co zrobić więc po prostu poszłem.
Przez całą drogę milczał ten jak mu tam Subaru? No Subaru gdy zatrzymaliśmy się przed wielką posiadłością w głębi lasu, pierwszy wysiadł Subaru poszedł do drzwi z mojej strony otworzył i wyciągnął do mnie rękę.
-Witaj w nowym domu-powiedział Subaru ja wyszłem z auta na oko to czarne lamborghini.
-Domu?-zapytałem po chwili i spojrzałem się na niego.
-Kupiłem cię za 20.000 tyś zł należysz do mnie. Choćmy do środka-powiedział a że ja się trochę bardzo bałem też poszłem.
-Za nim pójdziemy do twojego pokoju posłuchaj zasad. Po pierwsze słuchasz się mnie. Po drugie ja nie słuchałsz się mnie kara. A po trzecie nie próbuj uciekać-odparł Subaru ja tylko przytaknąłem mu i poszliśmy na górę.
Weszliśmy do pokoju był to duże łóżko,biała kanapa,biur z laptopem, gitara, paleta do rysowania, szafki i parę dupereli na nich. Nawet fajny ten pokój duży gitara, paleta i wogóle.
-To mój pokój-zapytałem po chwili.
-Tak widzisz tamte drzwi prowadzą do łazienki mój pokój jest na przeciwko jak coś byś chciała to przychoci-odparł Subaru ja już znam takie numery.
Najpierw będzie miły a potem będzie mnie bił i gwałcił.
-No dobra ja już wiem co minie tu z tobą czeka. To kiedy będziesz mnie gwałcić-powiedziałem a Subaru się uśmiechnął.
-Nie mam czasu na takie zabawy teraz Nami moja i też teraz twoja pokojówka przyniesie ci obiad. A zabawy to po pracy-powiedział i wyszedł.
Cholera wiedziałem że tak będzie ale,może to tak jak w tych wszystkich anime o genach nie boli? Zamyśliłem się i nie zauważyłem że weszła pokojówka.
-O tak szybko? Przyniósłam ci obiad Asz-odparła i wyszła.
Dziwna trochę jest mniejsza z tym zjadłem to co mi przeniesiono, przez resztę dnia Subaru do mnie nie zawitał tylko czasem pokojówki zagladały i coś szeptały między sobą. 

Zniewolony do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz