Prolog

4.4K 442 224
                                    

- Psst, Woozi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Psst, Woozi... - szepnąłem nachylając się do kolegi siedzącego w ławce obok mnie. - Wooooozi - przeciągnąłem wciąż szepcąc, chciałem zwrócić na siebie uwagę chłopaka.

- Jimin zamknij pysk. Znowu wezmą nas do tablicy, a ja ni chuja nic nie umiem - odburknął ledwo słyszalnie. Nawet nie zaszczycił mnie spojrzeniem, skurwysyn.

- Chuj, pomogę ci przecież.

- Tak? Z majcy? - rzucił mi kpiące spojrzenie po czym wrócił do notowania w zeszycie.

- Ale ja muszę ci coś ważnego powiedzieć.

- Ty ciągle masz mi coś ważnego do powiedzenia, a się potem okazuje, że lubisz placki czy coś w tym stylu. - odszeptał marszcząc brwi.

Przewróciłem oczyma. Urwałem kawałek karteczki, wyciągnąłem z piórnika różowy zakreślacz po czym z zawzięciem zacząłem pisać na skrawku papieru, zaadresowanym oczywiście do mojego kolegi z ławki.

- Ekhem. - w momencie w którym usłyszałem odchrząknięcie, uniosłem głowę do góry.

- Hihi - cicho się zaśmiałem, starając się wymusić jak najpiękniejszy uśmiech.

Próba udobruchania nauczycielki niestety okazała się być nie udaną. Kobieta z surowym wyrazem twarzy wysunęła dłoń w moją stronę. Wzrokiem przeskoczyła na karteczkę, potem wróciła nim do mojej twarzy.

Z zaskoczoną miną spojrzałem na urywek papieru.

- Ale że to? Nie no, proszę Pani, to nie ważne - zaśmiałem się modląc o to, aby sobie darowała.

- Daj mi to - nachyliła się i w ułamku sekundy trzymała już w dłoniach karteczkę.

Poprawiła okulary osuwające się z jej małego nosa, po czym unosząc lewą brew w górę zaczęła czytać na głos wszystko, co skierowałem do swojego przyjaciela.

"Głupi cwelu, to serio ważne. TaeTae chyba kogoś ma i kurwa, przysięgam, że to nie może być laska. Sam słyszałem, ostro się bawili, mówię ci"

Przeniosła wzrok na mnie w chwili, kiedy to cały płonąłem z zażenowania. Cała klasa wypełniła się cichym śmiechem.

- Może twój brat miałby coś na ten temat do powiedzenia? Taehyung? - Kobieta skierowała się ku niestety mojemu bratu, który dosłownie zabijał mnie w tej chwili wzrokiem. - Na pewno cieszy się z plotek, jakie wymyślasz na jego temat.

- Ja pierdole... - burknąłem pod nosem przenosząc wzrok na buty.

Skierowałem spojrzenie na mojego brata, siedzącego dwie ławki dalej. Brunet wpatrywał się we mnie wzrokiem pełnym nienawiści. Czasem zastanawiałem się nad tym, czemu akurat on musi być moim rodzeństwem. Taehyung jest ode mnie rok starszy. Debil jest ze mną w klasie tylko dlatego, że nie potrafił a raczej nie chciał uczyć się do poprawek z chemii i matematyki, przez co nie został przepuszczony na następny rok. Znajomi często nie wierzyli nam, że jesteśmy rodzeństwem. Sam w to nie wierzę, jesteśmy całkowicie inni, z wyglądu jak i charakteru. Moja... A raczej nasza mama wychowuje nas samotnie. Ojciec Taehyunga zostawił ją kiedy tylko dowiedział się o ciąży, natomiast mój... No cóż, on albo nie żyje, albo też mamę zostawił, tylko, że głupio było jej się do tego przyznać. Sam nie wiem, jaka jest prawda, ale nie mam najmniejszego zamiaru się w to zagłębiać.

Mr.Min //  myg+pjmWhere stories live. Discover now