Część I

41 2 1
                                    

100 milionów lat przed pojawieniem się ludzi na Ziemi istniała poza Układem Słonecznym rozwinięta humanoidalna rasa, która różniła się od ludzi w wyglądzie tylko jednym szczegółem,a mianowicie nie posiadali skóry wokół serca, a kryształ przypominający rubin, który okalał je. Populacja rozrosła się na pięć planet. Ich zaawansowanie techniczne przewyższało o lata świetlne ludzkość. Na początku weźmy pod uwagę sam transport. Przemieszczali się po swoich planetach małymi podniebnymi statkami, zaś na inne rodzime planety dzięki teleportacji. Choć teleporty nie zawsze funkcjonowały. Nieczynne były na przykład podczas burz kosmicznych. Wtedy musiano się posiłkować potężnymi, silnie opancerzanymi statkami galaktycznymi. Jeśli chodzi o pożywienie to raczyli się oni tylko wodą z dodatkiem złotej posypki, która zawierała wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Dzięki takiej diecie dożywali nawet 300 lat. Chorowali bardzo rzadko. Wojen nie prowadzili wcale, a to wszystko dlatego, że miłość znajdowali w oryginalny sposób. Skoro potrafili odnaleźć najgłębsze uczucie na pokojowej drodze to wszystkie inne emocje były uśpione. Żeby się dowiedzieć o tym w jakiś sposób doszli do takiej harmonii można się przyjrzeć historii jednego z przedstawicieli Krystanów o imieniu Nixoper.

Nixoper studiował dziedzinę, którąś porównalibyśmy do prawa, ale różniło się ono tym, że brano pod uwagę statystykę przestępstw. Każdy występek był w każdym roku inaczej karany przy użyciu specjalnych obliczeń. Jeśli pewne przestępstwo występowało częściej w danym czasie to karę wymierzano dotkliwszą i odwrotnie. Nixoper wyspecjalizował się właśnie w obliczeniach i pracował w Głównym Urzędzie Statystycznym Przestępstw. Piął się powoli po szczeblach kariery, ale sumiennie. Dostał dopiero drugą rangę na możliwe piętnaście. Jednak parł do przodu.

Zważywszy jednak na jego wiek i płeć musiał dokonać wyboru całkowicie innego, na odmiennym polu zainteresowań. Każdy 30 latek pod koniec roku musiał się zgłosić do Portalowego Pola. Szacuję się, że było tam nawet 100 tysięcy portali przypominających lustra, które były ułożone gęsto obok siebie. Roślinność wokół mieniła się na kolor niebieski. Czas jak zawsze szybko uleciał i Nixoper właśnie stał przed jednym z takich urządzeń. To właśnie ono miało decydować o tym kto i skąd będzie jego drugą połówką. Sąsiedzi w wyborze szybko dotknęli swoich portali tylko on stał jakby zmrożony. W tym miejscu niczego zbytnio nie mógł wyliczyć poza jednym faktem. Mechanizmy urządzenia nie mogły oszukać biologii. Wśród Krystanów panuje względna równość urodzeń mężczyzn i kobiet. Jednak niepełna. Rok ma 501 dni. A płeć zależy od dnia poczęcia, a termin jest losowany. Jednak ta nierówność mimo że tego jednego dnia raz wybiera się do urodzenia dziewczynki raz chłopców nie została do końca zniwelowana, bo początkowa data wprowadzenia tej zasady nie była parzysta. Tym samym może się zdarzyć, że mężczyzna może zostać skazany na wybór dwóch kobiet. Żaden z Krystanów nie cieszy się z takiego obrotu sprawy, bo inaczej wszystko jest proste, łatwe i przyjemne. Podchodzisz, dotykasz portalu i pokazuję ci się kobieta wraz z planetą zamieszkania. Klamka zapadła, teraz tylko podążasz do niej i musisz tylko zakomunikować, że jest ci pisana. Masz na to 24 h. W innym wypadku trafiasz do karnej kolonii i krążysz na statku po komosie z inni przeniewiercami zasad po do końca swych dni. Nixoper nie mógł opanować zmysłów, jako statystyk z prawniczym zacięciem nie mógł opędzić się od myśli, że istnieje cień szansy, że to właśnie on wylosuje dwie kobiety zamiast jednej. Przełyka ślinę szybko, ale czuje jakby bardzo wolno przechodziła przez przełyk i stawała w jego połowie sprawiając ból. Jego myśli krążą ze zwiększoną prędkością przez co odczuwa stan jakby parował mu mózg. Jednak wie, że nie może dłużej zwlekać. Dotyka lustra, zamyka oczy.

Mijają sekundy, otwiera. Widzi postać kobiety o pięknych pomarańczowych oczach, czarnych włosach, małych ustach z figlarnym uśmieszkiem. Oddycha z ulgą. Przez głowę przebiega mu tylko ta myśl: jedna. Jednak gdy łapie uśmiech i spokój to obraz portalu zamazuję się w połowie i pokazuję się druga kobieta. Ma ona zmysłowe niebieskie oczy, zielone włosy, średnie usta i poważny wyraz twarzy o miłym obliczu. Nixoper zaciska pięść. Przebiega mu po głowie tylko jedno: jak zawsze ja, zawsze musi trafić na mnie. Teraz on ma w swoich rękach los dwóch kobiet. Niewybrana zostanie odesłana do jednego z tysięcy ogrodów, gdzie będzie do końca swych dni czuwać nad roślinami, które są potrzebne do produkcji złotego proszku. Jest to zaszczytne miejsce i kobiety tam pracujące spotykają się z wielkim szacunkiem w społeczności Krystanów. Jednak każda kobieta pragnie czuwać nad własnym ogniskiem domowym i mieć wybór tego co będzie robić, jaką ścieżkę obierze. Losuję się dziewczyny w wieku 16 lat, które dostały ogólne i prorodzinne wykształcenie. Teraz Nixoper musi dokonać wyboru, która z niewiast będzie miała nieskrępowaną wolę, a która nie.

Wraca prędko do domu kierowany tradycją, bowiem po odbyciu sesji portalowej młodzieniec musi wrócić do swojego ojca i zdać relację. Nixoper pędzi co tchu do swojego statku, bo czasu ma mniej niż jego rówieśnicy, dwa razy mniej.

Wpada do domu:

- Ojcze, już jestem – krzyczy od progu Nixoper.

- Co tak krzyczysz? Taka ładna – odrzeka spokojnie jego ojciec.

- One są dwie, rozumiesz dwie – wypowiada słowa szybko i ze wzburzeniem syn.

- A myślałem, że nie dostaniesz żadnej – śmieje się ojciec.

- To nie czas na żarty – obrusza się Nixoper.

- Wiem, wiem. Może po prostu wybierz po wyglądzie, albo po kolejności – radzi ojciec.

- Tak bez poznania, bez zapytania, tak nie wolno – odkrzykuję syn.

- A kto Ci zabroni? Tak się robi w takich przypadkach. Przynajmniej tak słyszałem – odchrząkuję senior.

- Może inni tak robią, ale ja nie – odrzuca propozycję młody mężczyzna.

- Mam nadzieję, że żadna z nich nie znajduję się na planecie Byntylon, bo panuję w jej pobliżu burza kosmiczna, która rozpościera się na pół planety i droga nie jest możliwa od naszej strony zatem zostają tylko statki i zajmuje to aż 20 h. Podawali przez kryształy wizyjne dzisiaj rano – ostrzega tata.

- Jak pech to pech, bo pierwsza kandydatka właśnie zanoduję się na Byntylonie, oczywiście nie mogła na naszym Ayntylonie czy Cyntylonie, Dyntylonie lub Eyntylonie tylko na tej drugiej planecie.

- Zatem co zamierzasz? – pyta ojciec.

- Decyzji nie zmieniam- krzyczy Nixoper i wybiega z domu.

- Uparty – mówi pod nosem ojciec po czym dodaję z uśmiechem: uczciwy w wyborze.

Nixoper zatrzymuję się w pół drogi. Zastanawia się co powinien począć w tej sytuacji: od której z nich zacząć. Przy Byntylonie panują fatalne warunki pogodowe, zaś na Eyntylon dostanę się za pomocą teleportu. Jeśli zacznę od trudniejszej drogi to braknie mi czasu na powrót, jednak z Eyntylona będę miał aż dwadzieścia dwie godziny drogi. Zostały mi zaś dwadzieścia trzy godziny i 45 minut. Ups, już upłynęła minuta na rozważania. Co robić, co robić. Jeśli zacznę od Eyntylona i spodoba mi się tamtejsza i udam się na Byntylon i druga mi nie przypadnie tak bardzo do gustu to już nie będę mógł wybrać pierwszej zapoznanej? Nie, gdzie ja mam głowę, przecież wystarczy, że nawet w ostatniej sekundzie pomyślę o wybrance i chwycę kryształ, a on zajaśnieję przez co wybór się dokona. Nie ma czasu, zacznę od trudniejszej drogi. Dobrze chociaż, że dano mi amulet w kształcie rozdwojonego zęba, wystarczy, ze go wysunę spod ubrania i nie będę musiał tłumaczyć w jakiej sytuacji się znalazłem. 

Miłosne portaleWhere stories live. Discover now