rozdział I Wstąpienie na tron sułtana Murada III

328 12 4
                                    

Był piękny poranek. Słońce wynosiło się ku górze. Murad był w swojej nowej komnacie. Rozmawiał z matką. Ona zapewniała go, że będzie dobrym władcą.

- To duża odpowiedzialność władać całym światem. Ale jesteś mądry i inteligentny. Na pewno dasz sobie radę. Jesteś przystojnym mężczyzną i podbijesz serca wielu kobiet ale o to się nie martw. Wyjdziesz tam i zostaniesz sułtanem, a ja będę cię wspierać.

- Dzięki matko. Często będę korzystać z twoich rad.

Nurbanu przytuliła syna. Opuściła jego komnatę, a on zaczął szykowałć  się do koronacji. Włożył piękny kaftan  oraz skórzany pas. A w niego śliczny, bogato ozdobiony miecz, którego dostał od ojca w dniu zgonu jego buntowniczego brata Abdullaha. Na końcu sługa włożył na jego głowę dużą białą koronę. Był już gotowy. Poszedł przed drzwi i czekał aż według zasad mógł wyjść. Tymczasem jego matka - sułtanka Nurbanu udała się do wieży, z której wszystko było widać i słychać. Stanęła tam i czekała na rozpoczęcie koronacji. Rozległ się krzyk:

- Sultan Murad Han!

Murad wyszedł i zasiadł na przygotowanym dla niego tronie. Na placu był tłum ludzi. Z boku stali wezyrowie, paszowie i beyowie. Zaczęła się koronacja. Po skończonej uroczystości sułtan wszedł do pałacu, a reszta ludzi się rozeszła. Nurbanu szła do komnaty. Rozległ się krzyk:

- Destur! Valide sułtan! Hazretleri!

Służące ustawiły się w rządku i spuścił głowy. Przez harem przeszła najważniejsza kobieta na świecie - sułtanka Nurbanu, teraz matka sułtana, czyli Valide sultan. Podążała do najpiękniejszej komnaty na świecie. W niej mieszkała. Była ogromna. Po jednej stronie znajdował się kominek i łóżko, a po drugiej długa, piękna kanapa. Wszyscy zazdrościli sułtance pozycji, komnaty i bogactwa oraz oczywiście urody, bo pomimo wieku była i tak śliczną kobietą. Ten kto naraził się sułtance miał przechlapane. A była to sułtanka Safiye. Żona teraźniejszego sułtana, matka jego synka Mehmeda. Jedynego ( jak na razie )  następcę tronu. Wnuka sułtanki Nurbanu. Nie lubiały ją również siostry sułtana, córki sułtanki matki: sułtanka Ismihan, sułtanka Gehverhan i sułtanka Sah. A sułtanka Fatma była za malutka. Miała niecałe dwa latka. Niedawno nauczyła się mówić i nie wiedziała jaka jest Safiye. Ale to chciwa kobieta, rządzna władzy. Tylko Murad i jej sługa Bulbul tego nie widzieli. Nurbanu wiele razy chciała się jej pozbyć, ale ojciec Murada - Selim zawsze ją karał. Raz Murad obraził się na nią i po kilku latach wybaczył wraz z ojcem. Teraz na szczęście żyją w zgodzie, a Murad darzy swoją matkę zaufaniem i szacunkiem. Bardzo ją kocha. I liczy się z jej zdaniem. Teraz sułtan przebiera się w troszkę wygodniejszy kaftan. Nastał wieczór. Na tarasie sułtana było przygotowane masę jedzenia. Było tam dużo smakołyków. Sułtan zasiadł na kanapie i oczekiwał na resztę swojej rodziny. Po chwili przybyły jego siostry: sułtanka Ismihan, sułtanka Gehverhan i sułtanka Sah. Zasiadły na poduchach. Chwilę później przybyła Safiye z Mehmedem, który ma już 7 lat. Usiedli na poduchach. Później zjawiła się sułtanka Nurbanu z malutką Fatmą. Wszyscy ( łącznie z sułtanem )  wstali i pokolei ucalowali dłoń sułtanki matki oraz przyłożyli ją sobie do czoła. Zasiedli do posiłku. Jedli i przy okazji oczywiście rozmawiali o dużo lub mało znaczących rzeczach. Nastała noc. Niebo przykryte było czarnym płaszczem nocy, na którym migotały  gwiazdy i jasno świecił księżyc. Była dzisiaj pełnia. Wszyscy się zbierali do wyjścia.

- Ty Safiye zostań. Chcę spędzić tą wyjątkową noc z wyjątkową kobietą.

- Jak sobie życzysz panie.

Rodzina królewska poszła do swoich komnat, a później do hamamu. Została tylko Safiye i Murad. Zaczęli się namiętnie całować. Położyli się do łóżka i kochali się. Kiedy skończyli rozmawiali chwilę. Pozniej położyli się spać i zasnęli. Reszta wróciła z hamamu i również położyli się spać. Tylko Nurbanu siadła przed kominkiem, wzięła na ręce szuczkę. Głaskała ją i mówiła do niej.

- Tylko ty kochana zostałaś mi po moim Selimie. Wiedź, że cię kocham malutka.

Nurbanu położyła szuczkę na jej posłanie. I sama położyła się spać. Rozmyślała jak pozbyć się Safiye. Do głowy wpadł jej pomysł. Był  tylko jeden sposób. Znaleźć kogoś na jej miejsce. Akurat jutro przyjeżdżają nowe nałożnicę sprowadzone specjalnie dla sułtana. Później sułtanka zasnęła.

Murad & SafiyeWhere stories live. Discover now