-Wiesz jej chłopak nie należy to tych bardzo uczuciowych.-Powiedział Krystian.

-A ty skąd możesz wiedzieć?-Byłem bardzo ciekawy odpowiedzi.

-Bo ja tak jakby byłem z jego siostrą.-Nie chętnie powiedział Krystian.

-Aha no dobra ale co ja mam zrobić z moją siostrą?

-Hmm słuchaj ona sama sobie z tym poradzi jest silna możesz ją wspierać ale poza tym chyba nic.-Podpowiedział mi Daniel.

-Ok dzieki za pomoc.-Pogadaliśmy jeszcze trochę i pojechali domów.Ciesze się że mam takich przyjaciół.Po kilku minutach leżenia na łóżku zasnąłem.

~~~~~

Kassina

~~~~~

Obudziłam się o 5:00 a miałam dziś wolne dzięki mojemu bratu wiec leżałam sobie na łóżku i myślałam.Nie wiem jak on mógł się z nią całować i jeszcze kłamać mi że ona nie jest jego dziewczyną.Nie jestem taka śliczna ani zgrabna jak ona ale mógł chociaż powiedzieć czemu.No cóż pewnie teraz może z nią już normalnie spotykać się ja mu tylko przeszkadzałam.Może się mu już znudziłam?

-Hej Kassina co się dzieje?-Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Edwina

-Em a co ma się dziać?-Zapytałam a on dotknął mojego policzka.

-Płaczesz znowu.-Dopiero teraz zauważyłam że płacze gdy spojrzałam na mojego brata.Widziałam w jego oczach ból i smutek.Przytuliłam go wiedziałam że nienawidzi gdy jestem smutna.

-Będzie dobrze dam sobie rade.-Uśmiechnęłam się słodko do niego-Chodź zrobię ci śniadanie szybko bo się do szkoły spóźnisz.

-Wiesz siostra ja zostaje w domu bo nie chce cię zostawić samej.-Popatrzyłam na niego lekko źdźwiona.

-Braciuszku ale nie musisz zawalać szkoły dla mnie.-Schodziliśmy razem do kuchni

-Ale ja chce bo pozwoliłem aby jakiś chłopak cię zranił.

-Dziekuje dobrze dziś cały tylko dla naszej dwójki-Wyjełam wszystkie potrzebne rzeczy na kanapki-Pomożesz mi?

-Jasne-Odpowiedział mój brat.Zaczeliśmy robić kanapki wspominając nasze zabawy w dzieciństwie.Jedząc i rozmawiając czułam się lepiej.

-To co może pooglądamy coś?Może horror czy nadal sę nich boisz?Zaproponował mój brat.

-Ja się nie boje horrorów.

-Dobra to może zakładzik?Jeśli chociaż raz się do mnie przytulisz lub piśniesz stawiasz mi podwójne lody.-Zgodziłam sie.Po chwili pomyślałam mam kłopoty.Usiedliśmy na kanapie ja położyłam na stoliku chipsy i napoje a brat włączył film.Gdy była połowa filmu trzęsłam się jak galaretka gdy główny bohater chodził po domu a za nim zmasakrowane dzieci wystraszyłam się i przytuliłam się do brata.

-Stawiasz mi lody.-Uśmiechnął się i przycisnął mnie do siebie,nagle zadzwonił dzwonek a ja pisnęłam.-Spokojnie chodź sprawdzimy kto to.

Wstaliśmy i otworzyłam drzwi.Na moje nieszczęście był to Kastiel,gdy brat zobaczył że to on objął mnie i powiedział.

-Nie masz prawa zbliżać się do mojej siostry.

-Daj mi z nią porozmawiać.-Popatrzyłam na brata i skinęłam głową.

-Chodź.-Nie patrząc czy idzie szłam do swojego pokoju.Usiadłam na łóżku i czekałam na Kasa.

-Martwiłem się bo nie było ciebie w szkole.

-Pff,powinieneś zająć się swoją nową dziewczyną.-Nadal na niego nie patrzyłam.

-Kassi Amber to nie moja dziewczyna ty nią jesteś.-Wściekła spojrzałam na niego.

-Tak?!To przypomnij sobie twoje urodziny gdy wracałam do stolika widziałam was jak się całowaliście!To był dla mnie najgorszy dzień starałam się aby włożyć w to jak najwięcej mojej pracy!Prezent dla ciebie kosztował nie mało pieniędzy.Otworzyłeś go chociaż?!Chciałam ci wybaczyć bo mogłeś być pijany ale w szkole to chyba trzeźwy byłeś!-Nie byłam zła tylko wściekła.

-Ja z nich nic nie pamiętam.I nie otworzyłem go nie miałem czasu.A w szkole to ona mnie całowała gdy patrzyłaś.Ja ciebie kocham Kassi.-Nagle zaczął mnie całować chciał przelać wszystkie emocje lecz ja nie oddałam tego pocałunku.Oderwał się ode mnie i patrzył na mnie smutny.

-Nie musisz już otwierać tego prezentu.Bądź z Amber szczęśliwy.-Nie chciałam go widzieć wyprosiłam go za drzwi a on wyszedł.Położyłam sie na łóżku i zasnęłam.

~~~~~

Kastiel

~~~~~

Rozumiem Kassi ale jestem ciekawy o co chodzi z tym prezentem.

Pojechałem do mojego domu i pobiegłem do mojego pokoju,spod łóżka wyciągnąłem pudełko z karteczką "najlepszego kochanie".Uśmiechnąłem się i otworzyłem go były w nim struny których potrzebowałem płyta mojego ulubionego zespołu i dwa bilety na ich koncert oraz zdjęcia.Pewnie chodziło o te zdjęcia byłem tam ja i Kassi w różnych momentach.Jak byliśmy w parku albo gdy ją przepraszałem i miałem bukiet róż.I ona uśmiechnięta a z tyłu był napis "Kocham cię Kas".Boże jak ja mogłem to zepsuć!

Miłość-trzeba na nią zapracować-Słodki flirtWhere stories live. Discover now