2.01

2.9K 211 65
                                    

Rozdział wstawiam, pędząc na spotkanie z moją byłą klasą, bo nie chcę się chwalić (no może trochę), ale zdałam maturę i to całkiem nieźle, że tak powiem (teraz wyszłam na mega chwalipięte), więc nie przedłużając zapraszam was na pierwszy rozdział Real Feelings :D

- Nic nie rozumiesz, Harry! - Krzyki Zayna niosły się po ich niewielkim mieszkaniu. Mieli szczęście, że o tej porzę wszyscy ich sąsiedzi byli w pracy i nikt mi przyszedł oskarżyć ich o zakłócanie porządku. - On obiecał mi, że zerwie z Sophie.

- A ty mu uwierzyłeś?! - Zapytał chłopak z niedowierzaniem, po czym nerwowo przeczesał swoje włosy.

- On mnie kocha!

Ciało Harry'ego całe się spieło, a on sam szybko się wyprostował tak, że teraz spoglądał na Zayna z góry.

- Jesteś bardziej naiwny, niż mi się to wcześniej wydawało.

Zayn poczuł jak do jego oczu napływają łzy. Niewiele myśląc, odwrócił się na pięcie i bez słowa opuścił pomieszczenie.

Dopiero zamknięty w swoim pokoju, poczuł się na tyle bezpieczny, aby dać upust kłębiącym się w nim emocją. Po jego policzkach popłynął wartki strumień łez, a on sam po ścianie powoli osunął się na podłogę, przyciągając nogi do siebie i opierając się czołem o kolana. Gdy ponad dwie godziny temu wchodził do mieszkania, a w środku nikogo nie zastał, więc rozsiadł się na kanapie i z nieciepliwością czekał na powrót Harry'ego, aby mu o wszystkim opowiedzieć, bo nie spodziewał się, że rozmowa przekształci się w zwykłą kłótnie, w której Hazza poinformuje go o największej pomyłce w jego dotychczasowym życiu...

Zayn zacisnął dłonie w pięści, czując jak na samo wspomnienie zalewa go bezsilna wściekłość. Wiedział co Harry myślał o Liamie, ale był pewny, że gdy ten usłyszy o tym, że nareście miłość Zayna została odwzajemniona, przyjaciel zmieni swoje zdanie o mężczyźnie. Ale przed chwilą boleśnie przekonał się o swojej pomyłce. Z resztą nie po raz pierwszy w swoim życiu.

- Zayn, przepraszam. - Rozległ się cichy szept za drzwiami. - Nie powinienem był tego mówić... Nawet jeśli jestem na 100 procent pewny, że ten chuj tylko się tobą bawi. - Dodał chłopak znacznie już ostrzeszym tonem.

Słysząc określenie, jakim Harry określił Liama, Zayn zamknął oczy. Nie mógł uwierzyć, że w piątek bronił dobrego imienia Hazzy i że ta dwójka tak bardzo się wzajemnie nienawidzi. Jednak nie miał zamiaru wybierać żadnej ze stron, ale tym bardziej nie miał zamiaru pozwolić, by ci wzajemnie na siebie naskakiwali przy każdej możliwej okazji.

- Właśnie spierdoliłeś swoją szansę, aby się ze mną pogodzić. A jeśli jeszcze raz nazwiesz Liama jakimś elokwentnym epitetem, to ja spierdole twoją szansę na dożycie do kolejnej wiosny.

- Zayn, ten...

- Zastanów się dobrze, czy naprawdę chcesz bym to usłyszał.

Chwila milczenia ze strony Harry'ego przeciągneła się na tyle, że Zayn uznał, że ten postanowił sobie odpuścić i w końcu zostawił go w spokoju.

- Proponuję rozejm. Ja już nigdy nie wspomnę jak wielki błąd popełniłeś, podejmując decyzję, by ciągnąć to dalej, a ty nie zabronisz mi mówić głośno jak wielkim głąbem jest ten człowiek. Umowa stoi?

Zayn westchnął.

- Zgoda.

Taki kompromis może nie był idealny, ale Zayn miał nadzieję, że teraz będzie miał więcej okazji, by przekonać do siebie nawzajem Payne'a i Stylesa.

- To jak będzie, wpuścisz mnie do środka?

- Nie wiem, muszę się chwilę zastanowić.

- Obyś zrobił to szybko! Komuś takiemu jak ja nie każe się długo czekać.

Real Feelings || ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz