part 1

3.3K 119 73
                                    

*Marion*

Gdy zjedliśmy ucztę ruszyłam z pozostałymi do naszej wieży. Ja i Camille szłyśmy na końcu. Dlaczego tak? Chciałyśmy pogadać same.

- Marion podoba ci się tu?

- Tak. Tu jest lepiej niż w Beauxbatons. Nie ma wymagań. Tylko trzeba chodzić w szatach. - odpowiedziałam z moim francuskim akcentem

Cami miała mi już odpowiedzieć, ale podeszła do nas Lily i jej przyjaciółka Dorcas.

- Tu jesteście. Szukałyśmy was. - powiedziała szatynka

- Przepraszamy. - odpowiedziała Cami - Chciałyśmy porozmawiać same bez podsłuchiwaczy. Rozumiecie chyba?

- Jasne. Chodźmy już do wieży. Znając Huncwotów wymyślili jakąś imprezę. - powiedziała ruda

Ja i Dorcas spojrzałyśmy na siebie a nasze oczy były roziskrzone. Z nią złapałam doskonały język. Obie kochamy modę i dbamy o swój wygląd.

- To na co ciekamy? Chodźmy już. - powiedziałam melodyjnie

- Ty i ten twój akcent, Marion. - zachichotała Camille

- O co chodzi z akcentem? - spytały nasze towarzyszki

- Jestem rodowitą francuską. Moja mama to siostra ojca Camille. Mama jest francuską i ojciec też. Czemu nas przenieśli do Hogwartu? Przenieśli nas dlatego, że ja łapałam szlabanu za nie uważanie na lekcjach. Mogę wam powiedzieć, że w Beauxbatons jest okropnie. Musisz słuchać nauczycieli, uważać na lekcjach i są dwa domy : dla dziewczyn i chłopaków. - powiedziałam

- Ja za to miałam ciężko z moją nieśmiałością. - powiedziała cicho Camille. - Wiecie, różne uroczystości i w ogóle...

- Chodźmy już. - jęknęłam z Dorcas.

- Dobra.

- Jej.

Poszłyśmy do naszej wieży zatrzymując się przy portrecie Grubej Damy.

- Hasło?

- Złoty Znicz. - powiedziała rudowłosa.

Weszłyśmy do środka i zobaczyłyśmy imprezę. Ja i Dor wpadłyśmy w wir zabawy, a Lily i Camille poszły do dormitorium ( mam je z Dor, Lil i Cami ). Po chwili podszedł do nas Syriusz Black.

- Dorcas mogę na chwilę zabrać twoją przyjaciółkę?

- Syri oczywiście, że możesz. Tylko mi ją za chwilę przyprowadź. Lily i Camille nie chciały zostać.

- Jasne.

Poszłam za chłopakiem do jego dormitorium. Gdy byliśmy na miejscu otworzył mi drzwi. Weszłam do środka gdzie siedzieli już pozostali jego przyjaciele.

- Po co mnie tu przyprowadziliście? - spytałam z francuskim akcentem

- Nasza kochaniutka Marion. Powiedz nam dlaczego przeniosłaś się z kuzynką do Hogwartu.

- Camille była upokarzana przez jej nieśmiałość, a ja no cóż nie uważałam na lekcjach, a w BB trzeba strasznie mocno uważać. Rodzice więc postanowili zapisać nas do Hogwartu. O Hogwarcie wiedziałam z opowieści cioci. Była Brytyjką zakochaną w Francuzie. Ot cała historia. - powiedziałam po czym zaśmiałam się perliście

- Z którą z naszych dwóch Huncwotek złapałaś język? - zapytał jak mnie ma Alan

- Dorcas. Podobne charaktery, obie piękne, moda, uroda, imprezy, chłopaki. Powiem wam, że w Beauxbatons byłam łamaczką męskich serc. Miałam ponad stu chłopaków. Najdłużej wytrzymałam z dwa dni. - odpowiedziałam śmiejąc się

Huncwoci, Huncwotki i myOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz