Przygotowania .

801 50 3
                                    

Razem ze skrzatką chodziłam po rezydencji , willi . Nie wiem jak to nazwać . Lilia otworzyła drzwi z 4 piętra . Pokój był w kolorze liliowo-biało-bezowy . Łóżko liliowe dwuosobowe . Bezowy miękki dywan . Wielka biała biblioteczka . Kanapa i fotele w odcieni biblioteczki tak jak mały stolik . Bezowy kominek . Duże wejście na balkon . I co najdziwniejsze . Obrazy . Tej samej dziewczynki z mojego snu , tej kobiety . Razem się przytulały .  Wyglądały razem pięknie . Ta kobieta . Chwila . Przecież to ta sama co w gabinecie .  Moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi .

- Proszę . - Odpowiedziałam czekając na sprawcę kończąca moje przemyślenia . Był to Draco . Uśmiechnęłam się do niego . Miał dziwny wyraz twarzy . Nie patrzyłam już na jego usta , czy rysy twarzy . Tylko na oczy . One mówią wszystko . Nie ważne jak bardzo starasz się ukryć swoje uczucia . One mówią prawdę . Podeszłam do ciebie . Położyłam lewą rękę na twoim karku , a drugą gładziłam twój prawy policzek . Wtuliłeś się w moją rękę . 

- Draco... co się stało ? Dlaczego tu jesteśmy ? 

- Ja... ja ci tego nie mogę powiedzieć... - Spojrzał na mnie smutnymi oczami . - Obiecaj mi jedno , nie ważne co od nich usłyszysz nie znienawidzisz mnie . 

- Ja nic z tego nie rozumiem Draco ...

- Proszę... - W tej chwili się skruszyłam , nie wytrzymałam .

- Obiecuję - Od razu się rozpogodził . Pocałował mnie . Długo i namiętnie . Tak jakby zaraz miałby runąć świat . Nie wiem ile się całowaliśmy . Ale nasze spotkanie warg przerwało pukanie . Nie odpowiedzieliśmy . Dalej się całowaliśmy . Osoba za drzwiami , weszła do pomieszczenia . Była to siostra mamy Dracona , która była wielkim wsparciem dla niego . Mówił że to najwspanialsza kobieta na świecie , zaraz po mnie i jego mamie . Daria . Poznałam ją na pogrzebie matki Dracona .

- Oj , przepraszam . Ale muszę powiadomić cię Draco że nadszedł już czas , ja zostanę z tobą Różo muszę cię przygotować . - Draco pocałował mnie ze smutnym uśmiechem na pożegnanie . 

- Bądź gotowa , kocham cię .

- Kocham cie .- Tym razem to ja go pocałowałam . I nie chciałam od niego odejść . On tylko pogłębił go . Niestety ta chwilę przerwała Daria , która najwyraźniej wiedziała że nie chcemy od siebie odejść .

- Dobrze starczy , Draco musisz iść . - Powiedziała , smutnym tonem ciotka Draco . Znowu oderwaliśmy się od siebie . Spojrzał na mnie smutno , oddalał się powoli patrząc na mnie . I wyszedł . Usiadłam na kanapie . Czekając aż najmłodsza siostra Narcyzy coś powie .

- Nie kochana , nie możesz teraz się rozleniwiać . Idź wziąć solidną kąpiel . Ja tu poczekam i poszukam jakiejś kreacji dla ciebie . - Uśmiechnęła się do mnie równie smutno co Draco . Byli bardzo podobni do siebie . Daria nawet wglądała bardziej niż Narcyza na jego matkę . Mieli te same oczy , rysy twarzy , normalnie jak bliźniaki . Po za włosami . Daria miała w kolorze .... raczej każdym . jest metamorfomagiem , podobnie do mnie . Tylko że u niej włosy zmieniają kolor co czasem wygląda przekomicznie , a u mnie oczy , co nie zmienia zmiany rzeczy , że razem wyglądamy jeszcze  śmieszniej niż osobno  . Wkroczyłam do łazienki , napuściłam dużą wannę sporą ilością wody , tak że była mi do podbródka . Dodałam do niej płatki róż co pięknie razem wygląda . Dolałam różnych olejków o słodkim zapachu . Było mi tam przyjemnie . Nie wiem po jakim czasie wyszłam , ale ciotka Draco czekała na mnie z czarną , długą , rozkloszowaną sukienkę na ramiączkach z dekoltem w kształcie łódki . Uśmiechnęła się do mnie smutno . Coś musi być na rzeczy skoro akurat ona się smuci . Zawsze była promykiem gdy inni byli smutni . Tym razem to ja byłam tym promykiem . Usiadłam przed toaletką . Daria podeszłą do mnie i powiedziała że zrobi mi makijaż . Czarne kreski z dołu i góry . Tusz do rzęs . Czerwona , prawie szmaragdowa szminka była na moich ustach . Daria , powiedziała że mam ubrać sukienkę . Była idealna . Pasowała jak ulał . Szpilki też były czarne , są około 8 cm . Teraz już tylko dowiedzieć się prawdy . 


Kochani , nie mogę przestać się stresować ! W ten piątek ( czyli jutro ) jadę na konkurs muzyczny . Będę tam śpiewać . Mam taką tremę aż mi nogi zaczynają się trząść . Przepraszam za błędy . Ale nie mam czasu pisać dalej . W następnej części dowiecie się kim jest ta kobieta , i mężczyzna . Rozdział pojawi się albo w tym , albo w następnym tygodniu .

Rossie w HogwarcieWhere stories live. Discover now