Prawie jak Dundersztyc

Zacznij od początku
                                    

Razem z Michaelem usiadłam przy stoliku w kącie pomieszczenia, a po chwili młoda kelnerka przyniosła nam menu. Przejrzałam je i mimowolnie się uśmiechnęłam.
- To jest jakaś sałatkarnia? - zapytałam. W karcie dań znajdowały się tylko sałatki.
- Istnieje w ogóle takie słowo? - zaśmiał się. - Nie wiem - przyznał. - Jakaś wegetariańska knajpa, w której podają tylko sałatki. Nie dla mnie, ale wiedziałem, że tobie się spodoba.
- Miałeś rację. Jest świetnie. - Posłałam mu najpiękniejszy uśmiech, na jaki umiałam się zdobyć, a on odpowiedział mi tym samym.
- Uwielbiam, jak się uśmiechasz - powiedział, przez co moje usta rozszerzyły się jeszcze bardziej.
- A twój uśmiech wygląda genialnie na zdjęciach, ale na żywo to wręcz dzieło sztuki - powiedziałam.
- Przepraszam. - Usłyszałam głos kelnerki, która podeszła do naszego stolika. - Chcecie złożyć zamówienie? - zapytała.
- Jasne - odpowiedziałam - poproszę sałatkę grecką i sok jabłkowy.
- A ty, Michael? - zwrócona się do chłopaka. No tak, to oczywiste, że zna jego imię. Nigdy się do tego nie przyzwyczaję.
- Emm... To samo, chyba... Sam nie wiem, to jest dobre? - spytał mnie, a ja potwierdziłam skinieniem głowy.
- Ser feta, oliwki, pomidor, ogórek... wymieniać dalej? - zaśmiałam się.
- Okay, może być.
- A do picia? - znów odezwała się kelnerka.
- Sok pomarańczowy.
- Okropność - skomentowałam, a Mike spojrzał na mnie z wyrzutem.
- Masz coś, do mojego gustu spożywczego, skarbie? - zapytał, a podkreślając ostatnie słowo i obejmując mnie ramieniem.
- Znalazłoby się parę rzeczy - przyznałam.
- Przepraszam, ale mogę o coś zapytać? - powiedziała dziewczyna, która wciąż stała przy stoliku.
- Chcesz autograf? Albo zdjęcie? - zapytał Mike.
- Nie, nie o to chodzi - stwierdziła nerwowo - jesteście razem? - spytała w końcu.
- Co? Nie, oczywiście, że nie - wytłumaczył chłopak. - Ledwo się znamy.
- Nie przesadzałabym. Wiem o tobie prawie wszystko - przyznałam.
- Przepraszam. - Dziewczyna się zarumieniła. - Myślałam, że to randka - dodała ciszej. - Pójdę już.
Odeszła, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć.
- Wiesz A. - zaczął Mike, przerywając ciszę. - To najromantyczniejsza nie-randka, na jakiej byłem.
- To miłe - przyznałam. - A ty, jesteś najromantyczniejszym nie-chłopakiem, jakiego miałam....
- Blefujesz - przerwał mi.
- Nie - zaprzeczyłam. - Zabierasz mnie na spacery po parku, robisz pikniki, pływamy w deszczu, stawiasz mi śniadania... Normalnie nie-chłopaki tal nie robią - stwierdziłam.
- Bo ja jestem kimś więcej niż nie-chłopakiem - zauważył.
- Tak? - zdziwiłam się. - Więc kim?
- Przyjacielem.
Słysząc to nie mogłam powstrzymać uśmiechu, wpełzającego na moją twarz.
- Co się dzieje? – zapytał Michael.
- Nic – zaczęłam - po prostu, właśnie uświadomiłam sobie, że przyjaźnię się z Michaelem Cliffordem! - Ostatnie słowa prawie krzyknęłam, tak, że wszyscy obecni spojrzeli na mnie z pogardą, a ja nerwowo się zaśmiałam.
- Dość długo ci to zajęło - zauważył chłopak.
- Tak, tylko, no wiesz, to dla mnie takie mega dziwne, bo zawsze widziałam was tylko na zdjęciach i filmikach a teraz nagle mam spędzić z wami wakacje – mówiłam. – A wy okazaliście się normalnymi ludźmi, takimi, jak wszyscy i samym nie wiem. Chyba myślałam, że będziecie się zachowywać bardziej „gwiazdorsko" – zrobiłam cudzysłów palcami – a wy jesteście tacy zwykli. Jak ja – wydukałam, a Mike zaczął się śmiać.
- Nie mów, że zaczniesz fangirlować.
- Fangirluję, od kiedy dowiedziałam się, że tutaj przyjeżdżam – przyznałam. – Po prostu nauczyłam się to robić w duchu albo jak jestem sama.
- Możesz fangirlować przy mnie. Mnie to nie przeszkadza – powiedział i objął mnie ramieniem.
- Nie chcesz tego, Michael – zauważyłam. – Potrafię być naprawdę męcząca.
- Powiedz mi coś, czego nie wiem, A. – zaśmiał się. – Czemu nie zajmiesz się muzyką? – zmienił temat.
Wzruszyłam ramionami.
- Nigdy nawet o tym nie myślałam – przyznałam. – Chyba nie jestem zbyt dobra.
- Żartujesz sobie? Jesteś genialna. Myślisz, że dlaczego wygrałaś nasz konkurs? – zapytał.
- Nie mam pojęcia. Może to było jakieś losowanie, a ja miałam cholerne szczęście? Innej opcji nie widzę.
-To nie było losowanie – poinformował mnie chłopak. – Nawet nie wiesz, jak ciężko było to ogarnąć.
- Jak to w ogóle wyglądało? – zapytałam.
- Zatrudniliśmy setki ludzi do przeglądania tych video. Do nas trafiło sto najlepszych – po dwadzieścia pięć na każdego – oznajmił. – Twoje trafiło się Ashtonowi.
- I uznaliście, że jestem najlepsza z tej setki? Ja i Milly? – nie wierzyłam. – To jakaś abstrakcja. – Wyrzuciłam ręce w powietrze.
- No tak. Byłyście najlepsze. Wszystkie te dwadzieścia pięć dziewczyn, które słyszałem były świetne, ale żadna nie dorównywała ci głosem.
- Jasne, a ja jestem Michelle Obama – zakpiłam.
- Nie, ale jesteś Alicją Górską, a to niewiele gorzej – powiedział.
Nie mogłam się powstrzymać i zarzuciłam mu ręce na szyję.
- Nie dziwię się, że ludzie nas biorą za parę – stwierdził, ale odwzajemnił uścisk.
- Ekhm. – Usłyszałam znany mi już głos kelnerki i oderwałam się od Michaela. – Wasze zamówienie.
- Dzięki – powiedziałam, a zawstydzona kelnerka szybko uciekła na zaplecze.
- I to ma być takie dobre? – zapytał czerwonowłosy grzebiąc widelcem w sałatce. – Co robisz? – Zajrzał mi przez ramię, patrząc w ekran telefonu.
@happyblondegirl: Jestem pieprzoną szczęściarą, dlatego, że poznałam Mike'a. I nie chodzi o to, że jest idolem, tylko że jest najlepszym człowiekiem świata.

Krótszy, ale to zakończenie tak mi się podoba, że nie mogłam się zmusić, żeby coś jeszcze dopisać. Za to jest szybciej. Dodałam go dzisiaj, bo miałam taki zły dzień, a jak wstawiam rozdziały to mam taką satysfakcję, że ktoś to w ogóle czyta. Poza tym pod ostatnim od wczoraj jest już 8 gwiazdek. Niby nie dużo, ale to i tak największa ilość w najszybszym czasie dotąd.

Co myślicie o Michaelu w tym opowiadaniu? Shippujecie go z Alą, czy wolicie ich jako przyjaciół?

Czy tylko według mnie ten rozdział jest bardzo uroczy?

Komentujcie, gwiazdkujcie, motywujcie

Kocham was

Lucy


Ps. całe opowiadanie ma dopiero 5 rozdziałów, a już jest 50 gwiazdek. To chyba dobry wynik, co nie?

Ps2. Jest takie słowo "sałatkarnia"?

Ps3. Wejdźcie w link zewnętrzny!

Good girls... || 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz