Nieświadomość- Miraculum Biedronka i Czarny Kot (2)

2.1K 174 35
                                    

Perspektywa Marinette

  Odwróciłam się. Nie było go już. Chciałam za nim pobiec, przeprosić. Było już za późno. Poszłam do domu. Nikogo nie było w domu, bo rodzice wyjechali na tydzień do Chin. Wujek zachorował. Przemieniłam się i ubrałam się w pidżamę. Wtedy Tikki powiedziała:

- Ciekawe, czemu się tak zbulwersował?

- Nie wiem, może ma coś do swojego wyglądu...- odpowiedziałam. Ale miałam wtedy tylko jedną myśl. Przeprosić go.

- Jestem ciekawa, jak teraz będziecie zwalczać Władcę Ciem...- zamyśliła się Tikki

 Usiadłam przy biurku i zaczęłam rysować Czarnego Kota. Siedział na swoim kocim kiju i przyglądał się pełni księżyca. Nie zauważyłam kiedy doszła pierwsza w nocy i zasnęłam przy biurku.

Perspektywa Adriena

Po ucieczce wszedłem do domu przez okno w łazience i się przemieniłem. Zacząłem płakać.

- Adrien nie bądź baba!- krzyknął mi do ucha Plagg.- Faceci nie płaczą!

- Czemu wszyscy widzą we mnie bogatego modela!- wrzasnąłem i po chwili przypomniałem sobie, że jest pierwsza w nocy. Tata i Natalie pewnie śpią. Położyłem się na łóżku i udawałem, że śpię. Wtedy weszła Natalie sprawdziła, czy śpię i wyszła.

- Następnym razem się opanuj- pouczył mnie Plagg.

- Mówi osoba, która gada z serem..- przypomniałem mu.

- On ma uczucia!- odpowiedział obrażony- Biedronka nie wie, że jesteś modelem.

- No tak!

 Wtedy zacząłem się bić w łeb. Przecież my nie znamy swojej tożsamości! Tym bardziej powiedziałem Biedronce, że jej nie kocham. Kłamałem wtedy. Przecież jest ona za cudowna, aby się na nią obrazić. Z niepokojem zasnąłem i czekałem na następny dzień....

 Obudziłem się niewyspany. Wyglądałem jak stado nieszczęść. Włosy rozczochrane, worki pod oczami. Pewnie ojciec się wkurzy, ale mnie to nie obchodzi. Natalie zawołała mnie na śniadanie. Usiadłem i w samotności zjadłem naleśniki z syropem klonowym. Musiałem się spieszyć, bo wstałem później. Pół godziny później byłem już w klasie. Zacząłem przyglądać się kolegom z klasy. Chloe jak zawsze w najlepszych ubraniach mojego ojca, Sabrina podająca jej książkę, Kim i Max są, Juleki nie ma, Rose jest, Alix jest, Nathaniela nie było, Nino był, Aly'a była, Marinette nie ma. Zresztą tak jak zawsze. Pierwsza lekcja to matma. Udawałem, że coś piszę, ale tak naprawdę myślałem o tym, jak przeprosić Biedronkę. Pod koniec lekcji weszła Marinette i powiedziała, że w toalecie woźna dostała ataku szału. Wszyscy wybiegli z klasy, aby zobaczyć co robi woźna. Ale to już nie była woźna...

- Jestem Domesta i nie będziecie mi psuć pracy!- po czym zaczęła strzelać w nas ze swojej miotły płynem do mycia podłóg. Dla niektórych było to zabawne, ale po trafieniu ofiara rozpływała się.

Pobiegłem w stronę kantorka. Był pusty, więc wykrzyknąłem:

- Plagg, wysuwaj pazury!

Przemieniłem się w Kota i pobiegłem walczyć z Domestą. Na miejscu zastałem Biedronkę.

- Widzę, że spóźniłem się na imprezę- zarzuciłem swoim żartem- Sory Biedrona poniosło mnie wczoraj.

- Nie ma sprawy- odpowiedziała- A uwolnisz mnie z łaski twojej?

 Wtedy zauważyłem, że była wplątana w sznur z bąbelków po płynie. Wyglądało to zabawnie, ale długo nie nacieszyłem się tym widokiem. Domesta już celowała we mnie płynem, ale uskoczyłem. Odwiązałem partnerkę i razem goniliśmy woźną. Woźna jednak była jednym z najsłabszych ofiar Akumy, bo była grubo po pięćdziesiątce. Z łatwością Biedronka złapała za pomocą jo-jo miotłę Domesty i złamała ją na pół. Wyleciała z niej Akuma i ma pani ją złapała. Wszystko wróciło do normy, a my poprosiliśmy dyrektora o to, aby były kary za przeszkadzanie w pracy woźnej.

- No to widzimy się na patrolu piękna- próbowałem ją pocałować w policzek, ale ona odbiegła.

- Do zobaczenia Kocie!- krzyknęła oddalając się.

 Wtedy odeszła. Mnie pozostało dużo czasu, więc nie spieszyłem się. Po chwili podeszła Aly'a i spytała, czy może ze mną zrobić wywiad. Zgodziłem się.

- Okey, czy jesteś z tej szkoły?- spytała.

- Tak- odpowiedziałem z uśmiechem.

- Czy wiesz kim jest Biedronka?

- Niestety nie, ale chciałbym.

- Macie taki układ?

- Tak..

- A teraz pytanie, które zadają wszyscy czytelnicy mojego bloga....

- Wal śmiało, ale.....

- Czy kochasz Biedronkę?

 Wtedy zaciąłem się. Powiedzieć, czy nie powiedzieć. Ona na pewno będzie to oglądać. Boję się, co o mnie pomyśli. Hahaha, on mnie kocha! Właśnie takiej reakcji się spodziewam. Niby czemu mnie odrzuca?

-Nooo, mów Kocie- przypomniała o pytaniu Aly'a- Kochasz ją?

- Tak

Sory, że nie było rozdziału, miałam karę na komputer. Dziś może wrzucę trzecią część! Do przeczytania!

Nieświadomość- Miraculum Biedronka i Czarny KotWhere stories live. Discover now