Część 2

2.2K 114 5
                                    

Napastnicy, widząc co się dzieje, zrezygnowali z napaści, na rzecz przyglądania się i podsłuchiwa. Nastolatkowie widząc co się dzieje, zaprzestali rozmów a następnie spojrzeli w moją stronę. Stanęłam tyłem do napastników, chcąc ich zmylić. Zaczęłam rozmowę, aby zapewnić ich, że nic nie zauważyłam.
- Hej. Sorki, że przeszkadzam w napewno świetnej pogawendce, ale moglibyście mi powiedzieć gdzie jest ulica Gwiazdorska?
- Pewnie - powiedział ten największy, wyglądał na tego troskliwego w grypie ( zdj w mediach ) - Musisz się wrócić - pokazał palcem w dal - a nastepnie podążać ciągle prosto, aż nie zobaczysz największego w okolicy, łatwo go rozpoznasz - powiedział uśmiechając się szczerze.
W tej samej chwili, gdy chłopak skończył swoją wypowiedź, zorientowałam się, iż trzy duże osobniki szybko się do nas zbliżają. Stałam tam, udając niewiniątko przed napastnikami. Piątka nastolatków, nie wiedząc co się dzieje, dalej wpatrywała sie we mnie. W lustrzankach jednego z chłopców zauważyłam, iż napastnicy mają noże. Gdy najwyższy nastolatek, patrzył na mnie, dałam mu znak oczami co się dzieje. Pozostała czwórka była podobnie inteligentna. Wszyscy spojrzeli w jednym kierunku, z przerażeniem wymalowanym na twarzy. Czekając na napastników wpatrywałam się w nastolatków, ewidentnie nie wiedzących, co mają zrobić.

Z dedykacją dla MajaSuska i JuliaSobieska.
Mam nadzieję, że za bardzo nie przynudzam. :*

Potrzeba Ochrony BliskichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz