-Hej możecie rozstawić sprzęt tam Kasiina wam pokaże.-Wziełam chłopaków na scenę i pomagałam rozstawić sprzet,pożegnałam się i poszłam na moje stanowisko pracy.O 19:00 zaczeli przychodzić klienci.Stałam tyłem do baru i usłyszałam bardzo znany mi głos.
-6 kufli poprosimy siostrzyczko.-Odwróciłam się i zobaczyłam całą naszą paczkę.
-Już się robi.90 złotych-Nalałam szybko i podałam dla każdego.
-Pracujesz tutaj?-Zapytała się Rozalia.
-Jak widać,ale czasem zastąpie kogoś na innym stanowisku.
-Masz czas na naukę i pracę,kiedy ty odpoczywasz?-Zapytała Kim.
-Nie potrzebuję odpoczynku.-Odpowiedziałam i wtedy podszedł do mnie Kamil.
-Dobra,możesz się przygotować,teraz ja postoję za barem.-Powiedział.
-Okej.Przygotujcie się na niezły koncert.-Pożegnałam się i poszłam na zaplecze.Byli tam wszyscy,przybiliśmy sobie piątki i weszliśmy na scenę.Kamil nas przedstawił i zagraliśmy.Bawiłam się doskonale,śpiewając i grając na gitarze.Gdy koncert się skończył poszliśmy na zaplecze.
-Było wspaniale.-Zachwycał się Daniel.
-No,a Kassi też dobrze śpiewała i jeszcze lepiej grała na gitarze.-Pochwalił mnie Edwin.
-Oj przesadzacie,dobra ja wracam do pracy do zobaczenia.-Wybiegłam z zaplecza i stanełam za barem.Widziałam jak moi znajomi się bawią,fajnie widać ich razem szczęśliwych.Niestety moje myśli musiał ktoś przerwać.
-Hej rusz się i daj dwa piwa.-Oczywiście był to Kas.
-Kastiel weź się ogarnij wkońcu.Przepraszam za niego.-Był to ten sam chłopak którego widziałam na dziedzińcu.
-Nie ma sprawy już daję.30 złotych.-Podałam im piwa.
-Jestem Mark,widziałem jak dawałaś czadu na gitarze.
-Kassina i dziękuje bardzo.-Miło słyszeć jak ktoś cię docenia.
-Pff,ja umiem lepiej grać.-No tak Kastiel i jego ego.
-Chciałbyś.
-Uważaj,bo coś ci zrobię.-Czy on jest,aż tak głupi?
-Nie radzę,bo jest tu nasza paczka,mój brat i jego koledzy oraz ochroniaże i Kamil.-Wyliczłam na palcach.
-Kamil?Pewnie to twój nowy chłopak,co?Choć kto by cię chciał.-Mam go powoli dość.
-Muszę ci przypomnieć,że też byłeś moim chłopakiem.A tak po za tym Kamil to mój szef.-Skończyłam mówić i podszedł do nas Kamil.
-Hej Kassi,jeśli chcesz to możesz iść potańczyć.-Zaproponował mi Kamil.
-Dziekuję,ale wolę postać przy barze.-Uśmiechnełam się.
-Jeśli zmienisz zdanie to zawołaj mnie.-Skinełam głową i odszedł.Odwróciłm się w stronę baru Kasa nie było,ale był Mark.
-Łał masz fajnego szefa.
-Jest miły i może dlatego,że przykładam się do pracy.
-A tak zmieniając temat, naprawdę byłaś dziewczyną Kastiela?-Przypomniały mi się te wszystkie sytuacje.
-Niestety,ale tak.-Westchnełam teatralnie.
-Kassina mamy problem Emila upadła i skręciłam nogę.Możesz ją zastąłpić?
-Jasne,muszę iść na razie.-Pożegnałam się szybko,wziełam tacę i poszłam rozdawać zamówienia.Podeszłam do stolika Edwina,Daniela i Krystiana.
ČTEŠ
Miłość-trzeba na nią zapracować-Słodki flirt
TeenfikceHistoria opowiada o Kassinie brązowowłosej dziewczynie z czerwonymi oczami,która po śmierci rodziców przeprowadza się do nowego miasta do swojego starszego brata.W drodze do nowej szkoły spotkała chłopaka,który spodobał się jej od pierwszego wejrzen...
Koncert i pójście na imprezę
Začít od začátku