zmiana

26 3 1
                                    

Tego poranka czułem się wyspany bardziej niż kiedykolwiek, sprawnie wstałem z łóżka i wybrałem z szafy czyste ubrania postanowiłem że zjem śniadanie zwykle tego nie robię bo nie mam czasu zjadłem szybko dwa tosty i wyszedłem na autobus tu niestety nic się nie zmieniło, często wcześniej myślałem nad zmianom tylko był jeden problem nie wiedziałem co mam zmienić co robiłem zile mimo to postanowiłem być milszy to może pomóc, chyba. W szkole pierwsza lekcja religia, nowego niema pewnie to tez zrobił żeby wzbudzić dyskusje jak w przypadku kolczyków. po pięciu minutach tak jak się spodziewałem przyszedł Shiro ubrany był dosyć jednolicie czarne jeansy, czarna koszulka i niespodzianka też czarna rozpięta bluza, na koszulce widniał wizerunek misia z rozerwaną klatką piersiową, trzymającego nóż. Shiro usiadł obok mnie.

-urocza koszulka - zagadałem przyjaznym tonem 

-dzięki wiedziałem że ci się spodoba - odpowiedział puszczając oczko 

nauczyciel przyjrzał się ubiorowi Shiro spojrzał na nas z pogardą i kontynuował lekcje. 

Po lekcjach postanowiłem pójść do domu na piechotę. Niespodziewanie zaczepił mnie mój nowy kolega z klasy. 

-siema, gdzie idziesz?

-pomyślmy jest już po lekcjach, więc pewnie do domu 

-mieszkasz gdzieś w te stronę ja też, to może pójdziemy razem?

-czemu nie -  może faktycznie powinienem być milszy dla ludzi.

-fajnie, ci w szkole zawszę są tak przyjaźnie nastawieni do nowych?

-nie wiem nie mam z byt wielu znajomych, ale zwykle jest całkiem inaczej jak w twoim przypadku. 

-czyli jestem odstraszający?

-nie, nie to miałem na myśli, przepraszam!!

-nie ma za co, wiem że nie chciałeś mnie obrazić. szerze mówiąc myślę że znam przyczynę ich zachowania?

- naprawdę. o co chodzi ?

- chodzi o pewien incydent który miał miejsce na niedługo przed tym jak się tu przeniosłem, ale ostrzegam to nie będzie przyjemna historyjka.

-spoko raczej nic nie jest w stanie m nie do kogoś zrazić.

-w takim razie, zdarzyło się to kilka miesięcy temu pamiętam tylko tyle że była noc, straszny hałas, krzyki i niewiele więcej obudziłem się w jakimś obcym miejscu, wszedł wtedy do pokoju jakiś facet w kitlu i spytał się czy dobrze się czuje i czy wszystko w porządku powiedziałem że jest ok i spytałem od razu co tu robię i co się stało na tważy lekarza widać było zdziwienie po czym powiedział że za raz wszystkiego się dowiem od policji byłem wtedy przerażony policja powiedziała mi o tym co miało miejsce w domu i że jetem podejrzany o zabicie obojga moich rodziców niedługo później przyjechał pomnie mój wujek o którym nigdy wcześniej nie słyszałem sam nie chciał mnie zabrać do domu ani oddać do domu dziecka więc wynajoł mi mieszkanie i przysyła kasę, od niedawna mogę uczęstszać do szkoły według psychiatry - nie powiem byłem w ogromnym szoku gdy usłyszałem tę opowieść ale byłem pewny że to nie całość 

-naprawdę nie wiem co powiedzieć tylko skąd o tym wszyscy wiedzą 

-ja też nie wiem widocznie plotki się  szybko roznoszą, jeśli po tym co usłyszałeś też nie chcesz się ze mną zadawać zrozumiem.

-nie ma takiej opcji, poza tym jesteś niewinny prawda?

-tak prawda - w jego głosie usłyszałem nie pewność, ale nie chciałem drążyć tematu- chcałem cię jeszcze o coś zapytać

-o co chodzi?

-nie widzisz czasem w nocy dziwnych rzeczy?

-co masz na myśli?

-nic, nie ważne. ja lecę na razie 

-pa do jutra

gdy położyłem się spać wszystko było jak zawszę to znaczy znowu nie mogłem zasnąć, postanowiłem zgasić lampkę nocną, ciemność znowu nagle mnie otoczyła gdy już oczy same mi się zamykały usłyszałem ciche jakby nie realne słowa "próbuj mnie obudzić'...

   

ciemne kątyWhere stories live. Discover now