- Nie chcę, żeby obcy człowiek pałętał się po moim domu - odparła stanowczo mama.
Tata stał obok niej, nie odzywając się. Dlaczego mnie nie poparł w tej sprawie?
- Jan nie jest obcym człowiekiem - odezwałam się, patrząc w jej oczy.
- Niech wróci do swojego domu. Możecie się spotykać, ale nie chcę go tu widzieć.
- Uratował cię, a ty taka dla niego jesteś?!
- Daj już spokój z tym wydarzeniem!
- Wiesz co? Szkoda, że to ty nie oberwałaś. Może nauczyłoby cię to czegoś.
Mama chwyciła się za głowę i usiadła na kanapie.
- Kogo ja wychowałam... - wyszeptała.
- Przestańcie się kłócić! - krzyknął tata.
Wszyscy na niego spojrzeliśmy. Widać było po nim zmęczenie. Mama przez ten czas musiała nie dawać mu spokoju.
- Nie możemy porozmawiać na spokojnie? Bez nerwów? - przeniósł wzrok ze mnie na mamę.
- To może siądźmy razem i poznajmy się. Może akurat pani się do mnie przekona - odezwał się Jasiek po chwili ciszy.
Mama spojrzała na niego złowrogo.
- Nie przekonasz mnie do siebie.
- Nie może pani być tego taka pewna - uśmiechnął się lekko.
Usiedliśmy na przeciwko rodziców.
- Opowiem wam wszystko od początku.
Rodzice skinęli głowami, a ja zaczęłam mówić. Nie pominęłam żadnego najmniejszego szczegółu.
- Za dużo bajek Angeliko. Zdecydowanie za dużo - odezwała się mama i wstała. - Niech ten chłopak w ciągu godziny zniknie z tego domu.
Poszła do kuchni, a tata ruszył za nią. Westchnęłam.
- Idę ich jeszcze przekonać - oznajmiłam i skierowałam się do kuchni. Zatrzymałam się przed wejściem, gdy usłyszałam rozmowę rodziców. Stanęłam tak, aby mnie nie zauważyli.
- Dlaczego nie wierzysz naszej córce? - zapytał tata, patrząc na mamę z wściekłością.
- Coś takiego ma istnieć? No proszę!
- Czy wymyśliłaby to wszystko tak spontanicznie? W ogóle dlaczego miałaby nas okłamywać i to w taki sposób?
Mama spojrzała na tatę zdziwiona jego słowami.
- Ma głęboką wyobraźnię, więc wszystko jest możliwe.
Tata prychnął, a ja nagle poczułam ręce Jaśka na swoich biodrach.
- Możesz sobie mówić co chcesz. Ten chłopak uszczęśliwia naszą córkę i to jest dla mnie najważniejsze. Zamieszka w tym domu, z Angeliką czy ci się to podoba czy nie.
- Oo nie, mój drogi! On tu już więcej stopy nie postawi.
- To jest mój dom i to ja tu rządzę.
- Jakoś wcześniej ci to nie przeszkadzało.
- I właśnie koniec z tym! Myślisz tylko o sobie, inni cię nie obchodzą. Byle mieć forsę, wygodne życie, kogoś do namiętnych potrzeb i tyle! A uczucia to ty w dupie masz!
- Przegiąłeś!
- Nie. To ty przegięłaś. Nasza córka chciała popełnić samobójstwo, a ty dalej jesteś taka sama! Nic cię to nie zmieniło!
- Słuchaj kochany, nikt nie będzie mówił mi jaka mam być. To jest moje życie i uważam, że jestem wspaniałą matką. Wiesz ile serca w to wkładam?
- Serca? Czy ty się słyszysz?
- Doskonale wiem co mówię!
Byłam przerażona tą kłótnią. Nigdy nie widziałam ich w takim stanie. Kłócili się nie raz przy mnie, ale nigdy tak poważnie.
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Dwa światy
FantastikMałe miasto. Wielkie marzenia. I dziewczyna z nietuzinkową wyobraźnią. Jej życie wydaje się być tak samo interesujące jak każdej nastolatki w tej miejscowości, a nawet można powiedzieć, że na całym świecie. Jednak wszystko się zmienia przez jedną rz...