01

12K 665 52
                                    

*Isabella's Pov*

Spojrzałam na lustro i westchnęłam. Byłam tak strasznie zmęczona. Pracowałam przez cały weekend. W tygodniu chodziłam do szkoły, a później pracy...i tak od 2 tygodni. Cieszyłam się jednak, że nie miałam jak myśleć o Justin'ie..chociaż w nocy śnił mi się. Tęskniłam za nim, ale nie mogłam tego cofnąć. Podjęłam decyzje i nie powinnam jej żałować. Westchnęłam po czym położyłam się na łóżku. I jeszcze ten wczorajszy SMS.
To jeszcze nie koniec Isabell.
To nie mógł być Justin..prawda? Moje życie było jedną wielką katastrofą. W nowej szkole nie miałam przyjaciół. Chciałam napisać do Hanny..naprawdę chciałam, ale przez to gdzie mieszkam..wstydziłam się tego. Mieszkam na najgorszej dzielnicy, w szkole mnie prześladują i muszę harować, aby spłacić długi. Nawet nie zauważyłam kiedy po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Czemu to wszystko spotyka mnie? Nagle przyszła mi wiadomość.

Nieznany: Dlaczego płaczesz aniołku?

Zadrżałam i rozejrzałam się dookoła. Czy on mnie widział?

Me: Justin?
*niedostarczone*

Zmarszczyłam brwi byłam pewna, że miałam coś na kącie.

Nieznany: Mam zablokowany numer skarbie;) ale nie. Nie jestem Justin'em.

Nieznany: Jeśli chcesz o coś zapytać..odezwij się.

-Kim jesteś?-spytałam niepewnie.

Nieznany: Twoim największym koszmarem Isabell.

Przyłożyłam sobie dłoń do ust.
-Czego ode mnie chcesz?

Nieznany: Urządzić z twojego życia prawdziwe piekło

Nieznany: Przygotuj się

Nieznany: Zaczynamy za...

Nieznany: 3

Nieznany: 2

Nieznany: 1

Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie od tyłu i zakrywa usta. Przerażona zaczęłam się wyrywać, ale mój oprawca zawiązał mi coś na oczach i nakleił taśmę na usta, a po chwili rzucił na łóżko, a dłonie przywiązał do drabinki. Przerażona próbowałam się wydostać jednak na marne. Zaczęłam płakać. Czego on ode mnie chciał?!
-Spokojnie kochanie..nie zgwałcę cię..jeszcze.-zadrżałam. Osoba miała dziwny głos, zupełnie go nie rozpoznawałam. Po chwili poczułam jak mnie rozbiera, dlatego zaczęłam się rzucać i jeszcze bardziej płakać.-Shhh...-wiedziałam, że byłam na przegranej pozycji. Byłam przerażona...dlaczego on mi to robił? Bałam się tak bardzo. Byłam w samej bieliźnie czułam to. Po chwili wsunął swoją dłoń pod moje majtki i zaczął zjeżdżać nią do mojego wejścia. Nie chciałam żeby mnie dotykał!
-Ohh kochanie..dawno tego nie czułaś prawda?-wymruczał, a ja usłyszałam jakby przerywany głos..czy on używał coś do zmieniania głosu?
-Na dzisiaj chyba wystarczy.-mruknął po czym wyjął swoją dłoń.-Pragnę cię Isabell..niedługo będę cię mocno rżnął.-zadrżałam na jego słowa. Nawet nie wiedziałam kim jest i dlaczego mnie zna?! Po chwili odwiązał mnie, a ja natychmiast zdjęłam to z oczy, ale jego już nie było. Zaczęłam płakać, a po chwili dusić się łzami..kto to był? Co zrobiłam źle? Zerwałam szybko taśmę z ust i ubrałam się. Czemu on to zrobił?! Bałam się...nie wiedziałam co zrobić..cała się trzęsłam...on tu wróci..ja to wiem. Szybko zerwałam się z miejsca i wyszłam z pokoju. Mamy nie było w mieszkaniu, dlatego nie musiałam tłumaczyć swojego stanu. Założyłam buty i wybiegłam z 'domu' wcześniej zamykając go. Było już ciemno..nienawidziłam tędy chodzić..bałam się tego miejsca i nie chciałam tu zostać. Westchnęłam i doszłam do najbliższego przystanku...po 15 minutach mojego czekania przyjechał autobus. Moje ręce zaczęły mi się trząść. Jechałam do jedynej osoby, która mogłaby mi pomóc..ale czy to zrobi? Westchnęłam, a po chwili byłam na miejscu. Wysiadałam z autobusu po czym skierowałam się w dobrze znane mi miejsce. Przełknęłam ślinę, a po chwili zapukałam do drzwi. Stresowałam się coraz bardziej i rozglądałam na boki. Nagle drzwi się otworzyły, a za nimi stanęła osoba za którą tak bardzo tęskniłam...
-Justin...-wyszeptałam ze spuszczoną głową.-Potrzebuje twojej pomocy.-powiedziałam, a on spojrzał na mnie zaskoczony.
-Wejdź.-szepnął, a moje serce zabiło szybciej...

_____________________

Jejku to pierwszy rozdział...boje się i stresuje waszą opinią..uważam, że zniszczę to ff i dlatego boje się pisać 2 część:/ Macie podejrzenia kim jest osoba, która jest jej koszmarem? Wiem akcja toczy się bardzo szybko, ale nie chciałam żeby ten rozdział był nudny:/ ewwh sama nwm zostawię to wam do ocenienia:)

"Prude" is back | J.B. | book two | Zakończone |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz