3 « You're more complicated than a girl »

3.4K 248 13
                                    

- Jest dla ciebie dobra? - zapytałam gdy wchodziliśmy na teren mojego domu.
Uśmiechnęłam się szeroko widząc złotą głowę mojego psa, który stał w oknie i szczekał wesoło.
- Kto? - odpowiedział Malik z niezrozumieniem.
- Ta blondie. - mruknęłam popychając drzwi i wchodząc do środka.
Kątem oka zauważyłam, że Styles lekko poklepał kolegę po plecach i lekko się zaśmiał.
- Ma imię. - wtrącił lekko urażony.
- Wiem o tym. - odpowiedziałam szybko i z szerokim uśmiechem pogłaskałam Alex'a po kanciastej głowie.
Skalał na moje kolana pokazując swoją psią radość, a ja nie nadążałam aby go głaskać.
- Nasikał mi na nowe buty. - usłyszałam czyiś zirytowany głos i zaśmiałam się głośno patrząc na Bieber'a opierającego się o futrynę.
Najwidoczniej wpadł aby go nakarmić.
- To tylko pies. - broniłam go podchodząc do blondyna bliżej.
Objęłam go ramionami i mocno przytuliłam. - Dzięki, że się nim zająłeś.
- Dla ciebie wszystko. - oznajmił cmokając mnie w policzek.
Następnie kiwnął głową na dwóch facetów siedzących na kanapie i pogrążonych w rozmowie.
- Jeden ci już nie wystarczy? - zapytał unosząc brew do góry, a ja go szturchnęłam ramieniem.
- Zayn odebrał nas z lotniska. - wyjaśniłam szybko. - Zostaniesz?
- Miałem spotkać się z Hailey. - odpowiedział drapiąc się po karku, a ja zmrużyłam oczy.
- Kręcisz z nią czy coś? - zapytałam wchodząc do kuchni i chwytając puszkę Coli z lodówki.
Związek Bieber'a i Seleny miał wzloty i upadki jednak byłam pewna, że ich teraźniejsze rozstanie było ostatnim.
Wielka szkoda, byli razem cudowni.
Jednak to szczęście Justin'a się liczyło.
A wiedziałam, że panna Baldwin wywoływała uśmiech na jego twarzy.
- Nie wiem. - odpowiedział opierając się o kuchenną wyspę i na mnie patrząc. - Nic już nie wiem.
Wskazałam na niego puszką z uśmiechem.
- Jesteś bardziej skomplikowany niż dziewczyna.
Zaśmiał się lekko.
- Bardziej skomplikowanego człowieka od ciebie nie ma. - odparł.
Przewróciłam oczami i oparłam łokcie o mebel.
- Zaproś ją. - podpowiedziałam. - Zayn pewnie przyprowadzi tą swoją blondie, Harry też tu jest także możemy spędzić razem trochę czasu.

- Jak leci? - zapytał Harry gdy dosiadłam się do niego i oparłam głowę na jego ramieniu.
Nasza szóstka spędzała wyjątkowo miły wieczór w ogrodzie mojego domu.
Rozpalaliśmy ognisko, bawiąc się jak za dawnych, nastoletnich czasów.
- Zmęczyłam się. - odpowiedziałam biorąc głęboki wdech i lekko się śmiejąc.
Gdy byłam wstawiona, moja bariera dotycząca ludzi, których nie lubiłam magicznie znikała.
Właśnie dlatego spędzaliśmy wieczór wolny od moich złośliwych uwag w stosunku do Gigi.
Przesunął palcem po moim policzku i uśmiechnął się lekko.
- Jestem pewien, że cały świat w tym momencie absolutnie się z nas śmieje. - stwierdził parskając lekko.
Zayn siedzący obok też się zaśmiał, a ja przyznałam im rację.
Mój snapchat był wyjątkowo aktywny tego wieczora.
Dodawałam absolutnie wszystko, nie przejmując się tym, że moi fani to również dużo młodsze osoby.
Przynajmniej mieli okazje dowiedzieć się jakie są ich ulubione osoby poza fasadą mediów.
- Rosie! - uniosłam wysoko głowę parząc na roześmianą Hailey, która zmierzała w moją stronę z dwoma kieliszkami w dłoniach. - Musisz się ze mną napić!
Podniosłam się z kanapy śmiejąc lekko gdy objęła mnie ramieniem omal wylewając na mnie alkohol.
- Tobie już chyba wystarczy. - powiedziałam przejmując kieliszek i tak czy inaczej wypijając jego zawartość.
Czasami można puścić hamulce.

***
Rozdział trochę przejściowy jednak w każdym opowiadaniu takie muszą być :)
W następnym Rosie pozna kochaną rodzinkę Styles'a!

Only Us » styles ✓ [book four]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz