Część 2

2.1K 130 3
                                    

Jest już weekend. Od razu po przebudzeniu poszłam wziąć prysznic. Rodziców nie było, gdyż jak zwykle spędzali ten czas w pracy. Rodzeństwa nie mam, więc zostałam sama w domu. Gdy skończyłam się myć ubrałam się i założyłam zegarek, który kupiłam dzień wcześniej, po czym poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Włączyłam radio i zaczęłam śpiewać oraz poruszać się w rytm piosenki.

- Masz cudowny głos.

Przestraszona nieznajomym głosem podskoczyłam i odwróciłam się, by sprawdzić kto to powiedział. Szukałam mojego "gościa" po kuchni, jednak nikogo tu nie było.

- Kim jesteś i gdzie w ogóle jesteś? - zapytałam drżącym głosem.

- Jestem Jasiek. Możesz w to nie uwierzyć, ale właśnie znajduję się w twoim zegarku.

- Nie żartuj sobie ze mnie! Natychmiast wyjdź z ukrycia! - krzyknęłam nadal rozglądając się dookoła.

- Mówię poważnie.

Momentalnie chwyciłam zegarek i już chciałam nim szarpnąć, kiedy on powstrzymał mnie swoimi słowami.

- Nie rób tego! Możesz stracić życie! - krzyknął.

Usiadłam przy stole wpatrując się w zegarek.

- Jak to? - spytałam zdezorientowana.

- Jeżeli go zdejmiesz moja dusza rozpadnie się, gdyż nie spełnię swojego obowiązku. Jeśli to się wydarzy, ty zajmiesz moje miejsce, czego ci nie życzę.

- Czekaj, czekaj.. Zupełnie nic z tego nie rozumiem.

- Najpierw obiecaj mi, że nie ściągniesz zegarka dopóki przy tobie będę.

- O-obiecuję - wyjąkałam po chwili namysłu.

- Rok temu ktoś podpalił firmę, w której pracowałem. Akurat wtedy byłem na najwyższym piętrze budynku, więc gdy tylko zaczął płonąć ciężko mi było się z niego wydostać. Nie tylko ja tego dnia umarłem, lecz jeszcze kilku pracowników, z którymi mam kontakt do teraz. Mogę nawet nazwać ich swoimi przyjaciółmi. Ten zegarek, który teraz masz na ręce powstał, żeby móc uszczęśliwić ludzi. Większość zmarłych trafia do nieba i tam ma życie wieczne, zaś reszta otrzymuje swój zegarek i pełni obowiązek jaki mu nadano. Mówią, że gdy ktoś odmówi posłuszeństwa jego dusza rozpada się. Nie idzie ani do piekła, ani do nieba.

- Więc gdzie idzie? - przerwałam mu.

- Nikt tego nie wie. Jeżeli coś ci się stanie, odniosę takie same rany - kontynuował. - Wyczuję twój smutek oraz radość.

- Powiedz mi, co to za obowiązek?

- Masz trzy życzenia, które musisz wykorzystać w określonym czasie. Pozostał ci równy miesiąc.

- Co się stanie jeżeli tego nie zrobię? Zostaniesz ze mną dłużej?

- Nie. Muszę dopilnować, żebyś zmieściła się w czasie, w przeciwnym wypadku rozpadnę się.

- A co będzie ze mną?

- Masz niewielkie szanse na przeżycie. Zanim sobie czegoś zażyczysz, pamiętaj, że są pewne granice. Nie możesz sprawić, bym wrócił do poprzedniego życia i wyszedł z zegarka ani zażyczyć sobie czyjejś śmierci czy też czyjegoś narodzenia. Również nie możesz zmieniać uczuć. To wszystko jest zabronione. Możesz jedynie poprosić o jakąś rzecz.


Dwa światyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz