Nowe życie Victorii. Rozdział 9.

3.1K 139 2
                                    

Jest rano, godzina 6:30, na 8 zaczynam zajęcia. Trzeba powrócić do rzeczywistości, eh. Znowu codzienne poranne wstawanie, chodzenie do szkoły, i uczenie się godzinami po skończonych zajęciach, żeby zdać pierdolone sprawdziany. Po co to komu?
W drodzę do szkoły, mama zapytała mnie:
-Nie miałabyś może ochoty pójść dzisiaj z nami na kolację do restauracji? Tata zarezerwował dla nas stolik.
Odpowiedziałam:
-Dzisiaj nie mam czasu, spotykam się z Jack'iem.
Odpowiedziała:
-To ten twój nowy chłopak, o którym mówił mi tato, tak?
Odpowidziałam:
-Tak mamo.
Zapytała:
-To może zaprosisz go, i pójdziemy wszyscy razem na kolację? Będzie fajnie.
Odpowiedziałam:
-No w sumie możemy.
Odpowiedziała:
-Super. To niech wpadnie do nas o 20, i razem pojedziemy do restauracji.
Odpowiedziałam:
-Okej mamo.
Co Ona się nagle taka dobra zrobiła, przecież przez ostatnie trzy lata nawet w święta pracowała z tatą. Nigdy nie miała czasu na spędzanie czasu ze mną. Zawsze powtarzali, że są tacy zabiegani, i że robią to dla mojego dobra. Kurwa.
W szkole jak w szkole, było nudno. Skończyłam lekcje o 16:35 i wróciłam do domu.
Jack ma przyjechać do nas o 20, żeby razem pojechać na kolację. Muszę iść się wykąpać, i troche odpocząć po tym wyczerpującym dniu w szkole.
Przed 19 poszłam się pomalować. Ubrałam czarną sukienkę, bordowe szpilki i czarną skórę. W między czasie dostałam sms'a od Kate: "Miłej kolacji! Ps. W piątek lecimy!".
Mimo tego, że jeszcze nie wyleciałam na wakacje, to już tęsknie. Tęsknie jak cholera.
Nareszcie! Przyjechał mój książe. W pięknych, obcisłych rurkach, koszuli, która podkreślała super umięśnione ciało, i marynarce. Tak, to On. Mój najwspanialszy. Najlepszy chłopak na świecie. No i pojechaliśmy na kolację. Jednak sami, bo moja mama jak zwykle nie umiała znaleźć swojej idealnej sukienki na kolację.. Usiedliśmy przy stoliku, który zarezerwował mój tata i czekaliśmy na moich rodziców. Po półgodzinnym czekaniu na nich, w końcu przyjechali. Przywitali Jack'a dosyć ciepło.
Po zjedzeniu sushi, pojechaliśmy wszyscy do domu. Weszliśmy do domu, Jack poszedł do mojego pokoju, a ja poszłam sie wykąpać. Zaproponowałam mu, żeby został na noc. Zgodził się.
Około 1:35 poszliśmy spać. Ale zanim to zrobiliśmy, wysłaliśmy selfie do Kate. Mega sie uśmiała.

Best Friends.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz