Rozdział drugi

135 8 0
                                    

Znasz te dni, kiedy nic ci się nie chce i nie masz ochoty patrzeć na jakichkolwiek ludzi? Właśnie dziś mam taki dzień. Najchętniej zakryłbym się kocem i nigdy stamtąd nie wychodził. W sumie gdyby ktoś miał takie życie jak ja, to by mi się nie dziwił. Polega głównie na nauce. Spanie, jedzenie, nauka, spanie, jedzenie, nauka, spanie, jedzenia, nauka... Ciekawe, prawda? Zero imprez, czy przyjaciół. O dziewczynie nawet nie wspomnę...

To właśnie dziś mija jedenaście lat, odkąd ojciec zostawił mnie i matkę. Tak, odliczałem. Byłem z nim bardzo związany, a on od tak odszedł. Był dobrym człowiekiem. Pracował w firmie, w której pełnił rolę dyrektora. Było nam we trójkę dobrze, ale potem... Coś zaczęło się psuć. Wracał później z pracy, częściej wyjeżdżał na "delegacje", w czasie których pieprzył się z jakąś laską. To bolało. Bolało yo, że potraktował mnie i mamę jak stare, niepotrzebne zabawki. Myślałem, że mnie kocha...

No właśnie. MIŁOŚĆ. Co to właściwie jest? Sam nie wiem. Nigdy nie obdarzyłem nikogo tym uczuciem, oprócz rodziców. W sumie, co tu dużo gadać. Żadna dziewczyna na mnie nie spojrzy. Bo kim ja jestem? Tym kujonem z trzeciej klasy, który jest kojarzony z dobrych ocen i wygranych konkursów. Do tego, jak ja wyglądam?

Średniej długości, brązowe, kręcone włosy, noszę duże nerdy oraz koszule i zwykłe, czarne spodnie. Nic specjalnego. Pewnie teraz pytanie, czemu nie zmienię swojego stylu. Chciałbym, żeby ktoś pokochał mnie takiego, jakim jestem. Nie za ciuchy, czy ładną buźkę. Za to, co mam w środku, nie na zewnątrz.

Chciałbym, żeby co wieczór pisała mi "dobranoc'. Żeby wiedziała, że nie lubię herbaty z cytryną. Żeby miała moje zdjęcia w telefonie. Żeby śmiała się z tego, że śmiesznie marszczę nos, gdy się denerwuję. Żebym to JA mógł pisać dla NIEJ piosenki. MARZENIA...

Moim mniej skrytym marzeniem jest dostanie stypendium na uczelnię w San Francissco. To jedna z najlepszych! Wystarczy, ze wygram konkurs matematyczny i jest moje.

HOPE. Nie jestem w niej zakochany, tylko zauroczony, a to różnica.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że się podoba :)



Perfect-h.s (polskie ff)Where stories live. Discover now