Prolog

114K 4K 408
                                    

- Franca - syknęła w moją stronę dziewczyna. To słowo podziałało na mnie, jak płachta na byka.

Chodzę tu do szkoły zaledwie miesiąc i jeszcze nikt nie wie na co mnie stać. Poza tym  na litość Boską, kto w tych czasach używa jeszcze takiego słowa? O ile słowem nazwać to można.

Złapałam piłkę w dłonie, w uszach brzmiało mi jedno słowo „franca". Kozłowałam i biegłam jak najszybciej omijając po drodze resztę dziewczyn, które próbowały mnie zablokować i odpychałam je na bok.

Podbiegłam pod kosz i trafiłam.

Po Sali rozległ się gwizdek. Wszystkie dziewczyny ruszyły w stronę ławeczki, teraz mieli grać chłopcy.

Nie zwracając uwagi na to, że jest lekcja ruszyłam w stronę szatni.

Przebrałam się w ubrania, w których dziś przyszłam do szkoły i wyszłam trzaskając drzwiami.

- Panienka dokąd? - usłyszałam za sobą głos nauczyciela wf, odwróciłam się w jego stronę.

- Do domu - powiedziałam, starając się żeby mój głos zabrzmiał grzecznie.

- Lekcja się nie skończyła.

- Wybaczy pan. Dla mnie się skończyła. - Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę wyjścia.


********

 Przepraszam za wszelakie niedogodności, ale opowiadanie jest w trakcie korekty i wszystkie rozdziały zostały cofnięte z publikacji i będą się pojawiać po kolei poprawione.

Rozdziały poprawia: rooziaaa

Boy and Girl - Razem Przetrwamy Wszystko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz