Śmiertelnie pobicie

6.7K 266 49
                                    

Harry po utracie Syriusza załamał się. Syriusz był jedyną rodziną dla Harry 'ego poza Dursley 'ami choć ich niemożna było nazwać rodziną.
Jak co rano Harry'ego budził piskliwy głos ciotki petuni.
- ZŁAŹ TU DZIWOLĄGU WUJEK CIĘ WOŁA.
Harry wiedział już co go czeka . Niechętnie zszedł na dół.
- Dopuki niezrobisz rzeczy które są na kartce w ciągu godziny to niedostaniesz jedzenia przez tydzień.- powiedział Vernon
- Dobrze wuju. -powiedział smutny Harry
Harry niezdążył zrobić wszystkiego.
- Przepraszam wuju niedałem rady zrobić wszystkiego na czas -powiedział Harry.
Chłopiec niejadł już od ponad trzech tygodni i czuł, że zbliża się czwarty tydzień bez jedzenia.
- CO? KTO POZWOLIŁ CI SIĘ ODEZWAĆ -wrzeszczał wuj Vernon
- Wuju ja...
- ZAMKNIJ SIĘ? TY DZIWOLĄGU
Vernon uderzył Harry 'ego pięścią w twarz.
- Zostaw mnie ty prosiaku - Harry nie wytrzymał i odezwał się.
- COO!? TY POWIEDZIAŁEŚ.
Vernon znów uderzył Harry 'ego. Chłopak wiedział, że na tym się nieskończy.
Tymczasem w biurze dyrektora
- Dumbledore ,pozwól mi zobaczyć co u tego chłopaka. -powiedział Snape
- Dobrze Sewerusie tylko niemów mu o obserwowaniu. -powiedział spokojnym tonem Dumbledore.
Privet Driver 4
Snape pojawił się obok Tonks.
- Co ty tu robisz Severusie.
- Przyszłem zobaczyć Pottera. Widziałaś go? Nic mu niejest?
-Raczej nie.
-Co to znaczy raczej nie?
-To znaczy cały dzień pracował na dworze.
-Co!? A co potem się działo? Był bity.
-Jego wuj nakrzyczał na niego i tyle.
-Co!? Szybko musimy go zobaczyć.
Snape zapukał do drzwi.
-Kto tam -spytał zdenerwowany Vernon
-Przyszliśmy zobaczyć Pottera.
-Niema go.
- A gdzie jest.
- Niewasza sprawa.
Severus otworzył drzwi i spytał że wściekłą miną.
- Co zrobiłeś Potterowi.
- Wynoście się stąd.
Profesor rzucił na Vernona drętwodę.
- Tonks choć zobaczyć do jego pokoju.
Tonks przytaknęła . Gdy Snape otworzył drzwi aż spadł gdy ujrzał Harry 'ego we krwi.
Tonks teleportujemy się z nim do skrzydła szpitalnego.
Skrzydło szpitalne ( Hogwart )
-Severusie co się... -aż zaniemówiła gdy ujrzała Harry 'ego całego we krwi
- SZYBKO TRZEBA ZATRZYMAĆ KRWAWIENIE.Tonks ić do kwatery głównej zakonu i sprować Dumbledora i profesor McGonagall.
Po dwóch godzinach stan Harry 'ego ustabilizował się.
-Poppy co z Harrym możemy go zobaczyć -powiedział Dumbledore
-Choćmy .
-NIEMA GO.
Pół godziny później przed Komnatą Tajemnic
-Niewidać go - powiedziała profesor McGonagall
- Spytajmy jęczącej Marty -powiedział profesor Dumbledore
-Marto czy Harry wszedł do komnaty? - spytał Snape
-Próbował nie mógł i uciekł. - powiedziała Marta
- A widziałaś gdzie poszedł? -spytał Severus
-Jest tam. - powiedziała jęcząca Marta
Profesor Dumbledore, McGonagall, Snape i Pomfrey ruszyli w miejsce wskazane przez Martę.
-Harry wróć do łóżka -powiedziała Popy
Harry potrząsnął głową. Nagle szyby zaczęły pękać i gdy już przestały Harry zemdlał.

Harry Potter i Życie w KłamstwieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz