Rozdział 9. Ciąg dalszy opowieści Severusa

3.7K 223 18
                                    

Dość dobrze znałam Spinner's End i okolice, więc nie musiałam się bać, że gdzieś zabłądzę. Początkowo krążyłam po mieście, aż nogi zaniosły mnie nad brzeg rzeki. Usiadłam na trawie i patrząc na płynącą wodę, starałam się pogodzić z tym, co usłyszałam.

Nie poświęcałam zbyt wiele czasu na rozmyślania o Lordzie Voldemorcie i fakcie, że jest moim ojcem. W tej chwili ważniejsza była dla mnie informacja, że Severus był śmierciożercą i mordercą. Teoretycznie to był dobry powód, żeby nie utrzymywać z nim kontaktu, oczywiście poza relacją uczennica - nauczyciel, ale wiedziałam, że w tym, co mówił, miał sporo racji. Od zawsze był obecny w moim życiu. Wspierał mnie, mogłam mu o wszystkim powiedzieć. Był dla mnie najważniejszą osobą. Miałabym go odtrącić z powodu jednego faktu z jego przeszłości? Nie mógł być tak bardzo zły, skoro opiekował się mną, jakbym była jego rodzoną córką.

Poza tym w mojej głowie pojawiały się kolejne wątpliwości i pytania. Przede wszystkim zastanawiałam się, dlaczego Severus był wolnym człowiekiem, zamiast siedzieć w Azkabanie, jak większość śmierciożerców. Wiedziałam, że Albus Dumbledore mu ufał, co też dawało do myślenia. Byłam pewna, że stary czarodziej musiał mieć powód, by zaufać komuś takiemu jak Severus. Doszłam do wniosku, że osądzanie go nie znając całej historii, byłoby czymś głupim i niesprawiedliwym z mojej strony. Pomyślałam też o rodzinach, które znałam lub o których słyszałam. Ilu z nich również było śmierciożercami i jak udało im się uniknąć Azkabanu?

Postanowiłam wrócić do domu. Byłam pewna, że minęło kilka godzin od mojego wyjścia i Severus zaczął się już martwić. Jednocześnie miałam nadzieję, że „perfekcyjny pan domu" zdążył przygotować jakiś obiad.

Severusowi znacznie ulżyło, kiedy zobaczył mnie całą i zdrową. Podczas posiłku rozmawialiśmy o książkach, które zakupiłam do Hogwartu, a po obiedzie wróciliśmy do salonu i kontynuowaliśmy najważniejszą rozmowę w naszym życiu.

- Mogę mówić dalej? - zapytał.

- Nie. Mam kilka pytań... Dlaczego jesteś wolny? Dlaczego nie trafiłeś do Azkabanu?

Severus nie wyglądał na zaskoczonego.

- Jesteś na tyle cierpliwa, by poczekać na odpowiedź? Zaraz się wszystkiego dowiesz, ale myślę, że lepiej to zrozumiesz, jeśli poznasz jeszcze kilka faktów.

Po chwili milczenia Severus kontynuował.

- Wróćmy do twoich rodziców. Twoja matka urodziła się w 1961 roku, była rok młodsza ode mnie. Ona i jej starszy brat James pochodzili z rodziny czarodziei, byli „czystej krwi". Oboje trafili do Gryffindoru. Nienawidziłem Jamesa, ale Kate była miłą dziewczyną. Zaprzyjaźniła się z Lily Evans i jej koleżankami, dlatego nie raz miałem okazję z nią porozmawiać, co nie podobało się Jamesowi.

- A skąd znałeś Lily? - spytałam.

- Więc chcesz jeszcze poznać moją historię? - Spojrzał na mnie i na chwilę umilkł. - Zapomniałem, że nie opowiadałem ci zbyt wiele o sobie, ale... no cóż, musisz wiedzieć, moje błędy odbiły się na życiu twoim i Harry'ego... i oczywiście na życiu waszych rodziców.

Po chwili milczenia, Severus z trudem kontynuował swoją opowieść. Zauważyłam, że przestał patrzeć mi w oczy i w ogóle unikał mojego wzroku, jakby wstydził się swojej przeszłości.

- Jak już wiesz, moja matka była czarownicą, a ojciec mugolem i mieszkaliśmy w jego domu. Nie wspominam go dobrze, nienawidził magii, często bił moją matkę, czasami i mnie. Moje życie rodzinne było dalekie od ideału...

Isabella PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz