-5-

542 54 3
                                    

■ Tae ■

Co ja mam o tym myśleć?! Zrobił mi krzywdę, przeprosił i POCAŁOWAŁ! Usiadłem na zimnych kafelkach, jak głupi dotykając swoich ust. Chyba chciałbym jeszcze raz je dotknąć. Chodź na chwile. Pierwszy raz tak się poczułem. Jestem ciekaw co spowodowało te uczucie. Bolący nos czy jego miekkie, czerwone, pełne, ciepłe usta... Nie! Zaraz! O czym ja myślę?! To przez nos. Innej opcji nie widzę.

• • •

-Co?! Jak to Cię pocałował? Czyli postrach szkoły jest gejem!?- zaśmiał się YoonGi.
-Cicho bądź. -
-Bronisz go? Czyli... - zciszył głos - Ty też jesteś?-
-Nie wiem. Nigdy nie byłem w żadnym związku. Więc nie mam pojęcia-
- Serrio?!- krzyknął
-Tak, serrio. Ale weź o ton ciszej bo ludzie się patrzą- skarciłem go wzrokiem.
-Dobra, dobra. Ale serrio?- szepnąl
-No mowie no. Zresztą chodź bo zaraz dzwonek i twoja kochana matma- uśmechnęłem się sarkastycznie i obaj weszliśmy do szkoły.

• • •

HoSeoka nie było na matematyce i reszcie przedmiotów. Kiedy wracałem do domu, jak już mam w zwyczaju - zajrzałem do skrzynki. Znowu jakieś ulotki i list. Zaraz, list? Do mnie? Woow! Ale fajnie! Od razu go otworzyłem.

Drogi Przystojniaku!

Widziałem Cię dziś znowu pełnego swojego uroku. Nie mogę Ci powiedzieć kim jestem ale mogę dać Ci parę wskazówek abyś się sam o tym dowiedział.
Wskazówka pierwsza- będę dla Ciebie kimś więcej.

Twoja Nadzieja

What The Fuck?!

■ HoSeok ■

Chce jeszcze raz poczuć te usta! Były takie slodziutkie... Niestety one nigdy nie będą mi dane. To trochę przykre lecz ja nie potrafię być w związku. Jedyne co potrafię robić to łamać serca...
Po chwili poczułem coś mokrego na swoim policzku. Łza? Szybko ją wytarłem aby nikt nie zauważył i szedłem dalej. Dawno nie płakałem, fakt. Czy to możliwe, że jednak będzie mi na nim zależało?

*następnego dnia*

-I jak ten list? - zaśmiał się NamJoon.
-Normalnie-
-A Ty co? Okres masz?-
-Ogarnij sie- warknąłem.
-Omo. Spokojne, co się stało? -
-Właśnie sam bym chciał wiedzieć... -
-To znaaczy? Może jednak masz okres-
-Chłopaki nie mają okresu geniuszu-
-Ale Ty jesteś jak baba-
-Nie jestem baba! -
-W pewnym sensie jesteś... bo lubisz chłopców-
-To nie ma żadnego znaczenia-
-Trochę ma-
-Nie ma!-
-Dobra, dobra bo Ci żyłka pęknie.-
-Jaka żyłka?-
-No ta- pokazał palcem wskazującym na moje czoło.- A tak poza tym, to jaki plan na dziś? -
-Dziś z nim pogadam.-
-Zwykła rozmowa?- przytaknełem głową - Tylko tyle?-
-To jest AŻ tyle-

Tae ■

Miałem dziwny dzień. Bez humoru i jakiś nieobecny. Myślę, że to przez ciągły stres lub dojrzewanie. Ale to jeszcze nic. Kiedy chciałem już iść po lekcjach do domu to ten debil znowu mnie zaskoczył. Kiedy wyszedłem z budynku pobiegł za mną, chwile pogadaliśmy i znowu mnie uderzył... Nie było to mocno i nie bolało a jednak zabolało mnie coś w środku. Nie chce go znów spotkać. Jutro mam kartkówke ale i tak nie idę do szkoły.










Ten rozdział taki kijowy trochę, wiem. Ale nie bijcie pls ;-;

Szkolna znajomość ~BTS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz