Rozdział x3

21.7K 234 13
                                    

Wróciłam do domu. Nie mogłam przestać myśleć o tym nachalnym typie z klubu. Ughh co za dupek!
Poszłam do łazienki z myślą o gorącym prysznicu. Rozebrałam się i weszłam do kabiny. Odkrecilam kurek z wodą i ciepła woda strumieniami zaczęła obmywać moje nagie ciało. Po 30 minutach wyszłam. Czułam się taka odprężona, zero stresu. Ubrałam swoją zwiewną pizamę i weszłam do sypialni. Położyłam się na łóżku i szybko ogarnął mnie sen.

***

Godzina 08:00
Czas do pracy!
Leniwie wstałam z łóżka i wślizgnęłam się do łazienki. Ubrałam swoje ulubione czarne rurki, białą koszulę i marynarkę. Rozpuscilam włosy i zrobiłam szybki makijaż. Zabrałam torbę z papierami i wyszłam do pracy.

***

Godzina 22:00
Gdzie jestem teraz?
Nadeszła moja zmiana w klubie. Właśnie namawiałam klienta na drinka aby klub więcej zarobił gdy duże ręce od tyłu objęły mnie w talii. Odwróciłam głowę i zobaczyłam tego samego natrętnego typa co poprzednio.
Pokazał mi zdjęcie na telefonie. Byłam na nim ja. Tańcząca na rurze. Nie nie nie! To miał być sekret. Jeśli ludzie się dowiedzą moja kariera będzie skończona!
Ale zaraz..on nie wie gdzie pracuję..
-Pani prawnik pójdzie teraz ze mną. -usłyszałam hardy głos przy uchu. No to jestem w dupie.
Poszlismy na zaplecze.
-A więc pozwól że się upewnię. Najlepsza w mieście prawniczka w nocy zamienia się w striptizerkę? Co gdyby ktoś przypadkiem się o tym dowiedział..? -Nie wierzę w to co słyszę. Jak on może? Będzie mnie teraz szantażował?
-Nie zrobisz tego. -patrzyłam mu odważnie w oczy.
-Ależ kotku. Jasne, że zrobię. Chyba że..
-Chyba że co?
-Oddasz mi się, skarbie.
Patrzyłam na niego nie wierząc w to co słyszę. Czyli szantaż. Ale czy mam wyjście? Jeśli się nie zgodzę mogę pożegnać się z karierą. A gdy zgodzę będę musiała być do dyspozycji tego faceta. Dobra, był przystojny. Ale bez przesady!
-Zgadzam się. -Powiedziałam nie wierząc we własne słowa.
-Słucham? -patrzył na mnie zdezorientowany.
-Oddaję Ci się. Jestem Twoja. Należę do Ciebie. Ale świat nie zobaczy tego zdjęcia. Czy to jasne?
-Jak słońce kotku.
Nagle przyciągnął mnie do siebie łącząc nasze wargi. Smakował alkoholem i miętą. Jego język sunął po krańcach mych warg prosząc o większy dostęp. Postanowiłam mu go nie dać. Chyba nie myślał że tak łatwo mu się oddam? Gdy jednak zaczął ugniatac mój pośladek z ust wydobył mi się jęk, a jego język wtargnął do środka zaczynając zawziętą walkę z moim. Jego dłonie sunęły po mym ciele zatrzymując się na dłużej na krągłych piersiach. Oderwał się od moich ust i z łobuzerskim uśmiechem schodził pocałunkami co raz niżej i niżej. Czułam jak palcami powoli odpina mi pasek od spodni gdy nagle drzwi od zaplecza się otworzyły. Stanęła w nich inna striptizerka i widząc nas powiedziała bezgłosne przepraszam. Odsunęłam się id mężczyzny i zmierzalam do wyjścia. Usłyszałam ostatnie słowa przy skroni.
-Mój telefon i adres masz w prawej kieszeni spodni. Chcę widzieć Cię jutro o 23:00 u mnie.
Ruszyłam w stronę domu.

Trzeci rozdział :)
Co myślicie o Maxie?
Proszę o komentarze, to dla mnie ogromna motywacja :)
Jestem na wakacjach więc rozdziały mogą pojawiać się rzadziej.
Mimo to będę starała się dodawać jak najczęściej :D

Buziaki i do następnego ! ;*

PożądanieWhere stories live. Discover now