💘28💘

20 4 11
                                        

Zain wstał z łóżka. Miał zamiar iść do kuchni by wziąć sobie wodę. Jednak zatrzymał się w połowie drogi do drzwi. Zdał sobie sprawę że wciąż jest nagi. Panicznie zaczął się zakrywać na co Jaiden się tylko zaśmiał.

- Spokojnie - powiedział - Ostatniej nocy widziałem znacznie więcej.

Jego słowa wcale nie pocieszyły młodszego. Najchętniej chłopak zapadłby się pod ziemię. Jaiden wciąż ucieszony podszedł do komody i wyjął bluzę. Zain ubrał ją od razu. Była delikatnie za długa. Rękawy kończyły mu się na końcówkach palców, a dół sięgał mu delikatnie za uda.

- Po co ci taka długa bluza? - zapytał.

- Kiedyś dostałem w prezencie - odpowiedział starszy - Z resztą. Jest przecież wygodna, nie?

Chłopak przytaknął i wtulił się w ubranie bardziej.

Jaiden musiał się jeszcze ubrać, więc młodszy sam zszedł do kuchni. Był już parę razy u starszego, dlatego układ pokoi był mu dobrze znany. Nalewając sobie wody usłyszał jak ktoś schodzi po schodach.

- Wolisz wodę, czy sok? - zapytał.

Jednak odpowiedziała mu głucha cisza. Zdziwiony odwrócił się, ale przed nim wcale nie stał Jaiden. Fakt mężczyzna był do niego podobny, jednak miał niebieskie oczy, które były różnicą najbardziej rzucającą się w oczy. Był ubrany elegancko, co było kolejną różnicą.

Zain zaczął coś bełkotać. W jednym czasie zaczął czuć stres i zażenowanie. A ubiór jaki miał na sobie wcale nie poprawiał sytuacji. Z tej niezręcznej chwili wybawił go Jaiden, który schodząc po schodach przyciągnął uwagę mężczyzny.

- Następnym razem bądź bardziej uprzejmy i daj jakieś przyzwoite ubrania naszemu gościowi - powiedział oschle - Wychodzę. Nie rozwal chałupy.

- Ta, ta jasne - odpowiedział Jaiden nie zwracając na niego w ogóle uwagi.

Zaczął nalewać sobie soku i nie zobaczył nic dziwnego w zaistniałej sytuacji.

- A ty co? - zapytał Zaina, który wciąż, czerowny jak burak, stał wpatrzony w schody.

- Jak to co?! - ocknął się - Kto to był?! I czego żeś nie powiedział, że ktoś z tobą mieszka?!

- To nie mówiłem? - zdziwił się - To mój starszy brat Aaron. I to w sumie nie on mieszka ze mną, tylko ja z nim. To jego dom. Ja tu tylko przesiaduję.

Zain usiadł przy kuchennym stole z kubkiem wody w dłoniach. Wciąż był czerwony, ale już nieco mniej niż chwilę wcześniej. Jaiden spojrzał na niego z lekkim rozbawieniem, opierając się biodrem o blat.

- Wyluzuj - rzucił - Aaron jest ostry tylko z wyglądu. W rzeczywistości to taki typ, co marudzi, a potem zrobi ci herbatę i jeszcze cię nią napoi.

- To czemu wyszedł jakby miał kij w dupie?

- Bo nie miał kawy - parsknął śmiechem - Albo seksu. Jedno z dwóch.

Zain spojrzał na niego z mieszaniną szoku i rozbawienia. Naprawdę nie był przyzwyczajony do takiej atmosfery, takiej swobodnej, trochę zbyt luźnej, ale dziwnie domowej.

- Dobra - podjął po chwili, dopijając wodę - I co teraz?

- Teraz? - Jaiden uśmiechnął się szelmowsko - Teraz robimy jajecznicę. Bo stary człowiek nie przeżyje dnia bez śniadania.

- Mówisz o sobie?

- Mówię o tobie, ledwo stoisz na nogach.

Zain przewrócił oczami, ale wstał i podszedł do lodówki.

Lovely Memory  || BL ||  Where stories live. Discover now