Rozdział II

20 5 3
                                    

A co, gdyby to wszystko okazało się być jedynie ulotnym snem?

Co wtedy by się stało? Byłaby smutna, czy może szczęśliwa, że wydostała się z przymusu ochrony magii? Bo kto normalny cieszy się, że zostawia całe swoje życie i idzie w dzicz?

No tak. Isabela Mayors, a któżby inny?

Spakowała się, jakby miała wyjechać na ekskluzywne wakacje na Malediwy! Służba gwiazdom nie jest wakacjami od szkoły!

- Ej, Issy, a ty wiesz, że będziesz i tak się uczyła wraz z naszym zakonem prywatnie? Tak zwanie online? Nie masz wolnego od szkoły, kochana, więc się tak nie ciesz jak debil – uśmiechnęła się Aisha.

Po tej wiadomości błysk w oku Isabeli znikł jak ogień świeczki zdmuchany oddechem duchów magii.

- C...Co? Też mam się tam uczyć? Boże, hell is forever w prawdziwym życiu... – mruknęła Issy, zwalniając nieco z upychaniem deskorolki do walizki.

- Niestety, siódmy krąg piekła spotka nas wszędzie, gdziekolwiek byśmy się nie udały! A tak w ogóle to po co ci ta deskorolka? Przypominam po raz setny, że to nie jest wyjazd-wakacje, tylko służba.

Nawet po setnym powtórzeniu tego słowa, Isabela nadal twierdzi, że jedzie na darmowy, cudowny i relaksujący wyjazd. Na szczęście szybko zmieni co do tego zdanie.

- A na czym mam się poruszać? Na smokach? – parsknęła z kpiną Isabela.

Na te słowa Emily przewróciła jedynie oczami.

- Jest bardziej prawdopodobne, że będziesz latać na smokach niż jeździć na deskorolce, siostrzyczko – mruknęła tylko.

***

- Nie siedź tyle w tym telefonie, bo ci oczy wyparują – warknęła Aisha, zerkając na swoją siostrę i marszcząc równocześnie brwi.

Obydwie siostry jechały już piątą godzinę pociągiem w tak zwane przez starszą z sióstr „krainę marzeń i cierpienia". Sęk w tym, że przez okna pociągu widać było jedynie miasta, pola, łąki, miasta, pola, łąki i ewentualnie jakąś małą wieś.

- Nie udawaj mamy. Siedzę w tym głupim pociągu od kilku godzin, potwornie mi się nudzi, a ty od początku jazdy wczytujesz się w jakiś kryminał! Co niby mam robić? Na tym moment jesteśmy na jakimś zadupiu bez niczego!

Jazda przez 300 minut pociągiem nie należy do najciekawszych rzeczy. Na dodatek siedzi się pośród obcych ludzi wciśnięty w jakieś siedzenie – dla introwertyków czy osób z klaustrofobią to koszmar. Na dobitkę z przewrotką – Issy jest introwertykiem z klaustrofobią.

- Mam serdecznie dość tego pociągu. Tu jest za tłoczno! – warknęła.

***

Szybko pogodziłam się ze stratą poprzedniego świata.

Za szybko.

Na początku nawet nie myślałam o tym, jak długo nie spotkam się z moją rodziną, znajomymi czy kimkolwiek. Nie zwróciłam uwagi na to, że wszystkie moje ambicje runęły i od tego momentu już na zawsze zostanę wierna gwiazdom.

Jak niby mam się przyzwyczaić do tego wszystkiego?

Teraz ból rozrywa mnie od środka i zamyka mnie od zewnątrz... Nie potrafiłam popatrzyć normalnie na krajobraz za oknem, na umykające budynki wiedząc, że nigdy nie wrócę. Do domu powrócę może za pół roku? Może za rok? A może tego nie dożyje?

W tamtym momencie ledwo powstrzymywałam łzy. To naprawdę jest przeklęcie, a nie dar.

Myślałam, że chociaż ciebie ominie ta... klątwa...

Te słowa brzmiały w mojej głowie, zagłuszając rozsądek czy jakiekolwiek zdrowe myślenie.

Zniknęłam na chwilę, nie patrząc na nic ani nie zważając na bodźce. Pogrążyłam się w głębokiej, bezmyślnej rozpaczy i przez długi czas nie mogłam z niej wyjść.

- Issy? Issy, proszę, nie załamuj się, to jeszcze nie koniec... wszystkiego – próbowała pocieszyć mnie Aisha. Na próżno.

Potrafiłam jedynie skulić się na fotelu, ignorując wszystkie spojrzenia ludzi oraz ciepłe słowa siostry, które w tamtym momencie słyszałam przez mgłę.

- Zamknij się – mruknęłam tylko cicho.

Tylko tyle umiałam z siebie wydusić.

Im dłużej jechałam tym pociągiem, tym gorzej się czułam. Nie czułam niczego, nie płakałam, nie rozpaczałam ani nie czułam żadnych emocji, tak jakby moja dusza przed chwilą wyparowała.

Isabelo, załóż po prostu tą maskę pewności siebie i schowaj ten ból w sobie. Twoje życie jeszcze się nie skończyło, a wręcz bym powiedziała, że dopiero się zaczyna!

Masz magiczne moce, kontakt z ukochaną siostrą, nowi ludzie, przyjaźnie, znajomości, może nawet miłość (chociaż mnie pewnie nikt nie zechce) oraz życie jak z książki. Czego można chcieć więcej od losu?

Wolności, marzeń, ambicji, własnych planów i wyborów...

- Hej, hej, Issy! Uśmiechnij się, proszę... Rozumiem, że teraz nie czujesz się najlepiej, ale świat się jeszcze nie rozpadł... Dasz sobie radę, a teraz uszy do góry!

- Zamknij się po prostu! Czego ty nie rozumiesz! Bądź cicho, bo nigdy się nie uspokoję! – warknęłam.

I od razu tego pożałowałam.

I nie żeby coś, ja z moją siostrą wkurzałyśmy się bez przerwy, więc to norma. Ludzie wokół też pewnie nie zwróciliby na to wszystko uwagi, gdyby nie nagła zmiana moich szarych oczu na całkowicie czarne.

- Isabelo, uspokój się w tym momencie! Zaraz zrobisz sobie krzywdę! – zawołała Aisha z paniką w głosie.

Nie potrafiłam. Po prostu nie potrafiłam. Nie dało się.

- Issy, zrób wszystko co możesz, by się wyciszyć, błagam!- przerażenie siostry to jedyne, co w tamtym momencie do mnie docierało.

Każda sekunda coraz bardziej mnie wykańczała.

Wraz z mijającymi minutami mój smutek i rozpacz rosły, a stres i chore poczucie odpowiedzialności powoli mnie przygniatały i odbierały mi moją świadomość, tak jakbym stawała się zwierzęciem. Tak, jakby mój umysł był oparty na zwierzęcych instynktach.

Popadłam w jakąś furię i atak paniki w jednym momencie.

- Jak ci teraz pomóc?!

Nie wiem, kto do mnie mówił.

Wyrywałam się jak dziki potwór, krzyczałam jak opętana i płakałam jak małe dziecko, które nie potrafiło zapanować nad własnymi emocjami.

Lecz nagle wszystko ustało, jakby ręką odjąć.

Jakby nic nigdy się nie wydarzyło.

Albo, jakby magia miała w tym wszystkim swój udział.

Okazało się, że to trzecie niestety było prawdziwe.


Człowiek często widzi konsekwencje swoich czynów albo za wcześnie, albo za późno.

आप प्रकाशित भागों के अंत तक पहुँच चुके हैं।

⏰ पिछला अद्यतन: May 18 ⏰

नए भागों की सूचना पाने के लिए इस कहानी को अपनी लाइब्रेरी में जोड़ें!

Strażnicy Aideen - Jedyna na Świecieजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें