– Mówiłem ci, co się stało, kiedy zabrałem się za młodszą – westchnąłem. – Nie zamierzam więcej wycierać łez dziewczyny, która rozpłakała się z moim kutasem w środku, bo sprzedałem jej klapsa w tyłek.

Isa próbowała udawać powagę, ale w ogóle jej to nie wychodziło. W końcu wybuchła głośnym śmiechem, a po chwili na jej policzkach pojawiły się wypieki.

– Żałuję, że tego nie widziałam – wydusiła, nieco się uspokajając.

– To trochę chore Isa, że chcesz mnie oglądać nago.

Skrzywiłem się, choć doskonale wiedziałem, co miała na myśli.

– Ja wiem, że wy faceci myślicie, że jak kobieta zobaczy waszego kutasa, to od razu ma mokro i nie jest w stanie się opanować – westchnęła teatralnie, udając, że braknie jej tchu. – Ale pomijając fakt, że jest to ohydne, bo jesteś dla mnie jak brat... – Wzdrygnęła się. – To serio oglądanie waszego sprzętu nie jest dla nas takie ekscytujące, jak wam się zdaje. To wam na widok cipki od razu staje.

– Dobra, zakończę ten temat, póki jeszcze nie przekroczył granicy dobrego smaku – odchrząknąłem, powoli wstając z fotela.

– Nie udawaj świętoszka.

Rzuciła w moim kierunku poduszką, ale zdążyłem ją złapać, zanim trafiła mnie w twarz. Spuściłem wzrok na ciemnoszary materiał, na którym zacisnąłem palce. Przypomniałem sobie piątkową noc, kiedy opuściłem Elysium w towarzystwie Lei. Niemal do rana pieprzyliśmy się w salonie, a kiedy w końcu opadliśmy z sił, nie wiem, co się stało. Zasnąłem i całkiem mnie odcięło. 

W sumie do dziś nie wiem, czy Lea zasnęła razem ze mną i wyszła, zanim się obudziłem, czy zrobiła to od razu po seksie. Kiedy rano się obudziłem, odczytałem od niej wiadomość na telefonie, w której podziękowała mi za noc i liczne orgazmy. Przeprosiłem, że jej nie odwiozłem, ale już nic na to nie odpisała.

I w taki sposób nastał wtorek, a ja, kurwa, miałem ochotę znowu ją tu mieć. Druga kwestia, że poważnie zacząłem się zastanawiać nad wyniesieniem tej pieprzonej kanapy z salonu, bo Lea wszelkimi siłami wzbraniała się przed odwiedzeniem mojej sypialni. Za każdym razem, gdy chciałem, żebyśmy tam poszli, jej odpowiedź brzmiała nie

Oczywiście miałem wygodne meble wypoczynkowe i widok na rzekę Hudson, szczególnie w nocy również był niczego sobie, ale chciałem ją wziąć w każdym pieprzonym zakątku tego cholernie dużego apartamentu. Nie tylko na stole, pod prysznicem i w salonie. Chciałem jej, kurwa, w swoim łóżku.

– Co ty na to? – zagadnęła Isa, a kiedy na nią spojrzałem, wywróciła oczami. – Boże, ty mnie w ogóle nie słuchasz – westchnęła.

– Wyłączam się, kiedy zaczynasz pieprzyć głupoty – mruknąłem, po czym odrzuciłem poduszkę na kanapę.

– Słodko – prychnęła. – Ale teraz się skup, geniuszu. – Niechętnie na nią spojrzałem, czekając aż zaznajomi mnie ze swoim kolejnym „genialnym" planem. Ma się rozumieć, że słowo genialny użyłem w tym wypadku ironicznie. – Chodźmy wieczorem na karaoke.

– Chyba cię pojebało.

– No nie bądź sztywnym zgredem – jęknęła. – Masz trzydzieści lat! Nie zachowuj się jak nudny pan po sześćdziesiątce.

– Myślisz, że takimi tekstami cokolwiek zdziałasz? – Uniosłem brew, kolejny raz spoglądając na nią z politowaniem. – Znajdź sobie przyjaciół – rzuciłem, chwytając za brzęczący telefon.

Is everything I wantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz