Zejdź na ziemię

6 1 4
                                    


Od kiedy tylko pamiętam fascynowało mnie morze. Było one przerażające, piękne i tajemnicze na raz. Nie można mu zaufać, bo szybko zmienia zdanie, a utrzymanie się na nim jest sztuką samą w sobie. Nic dziwnego że wiele osób uważa je za koszmar. Mnie natomiast przyprawia o dreszcze fascynacji. Uwielbiam je.

Z tego powodu zatrudniłem się na małym prywatnym statku handlowym pływającej po Europie południowej. Chciałem uciec od tego co działo się kiedyś i zacząć wszystko od nowa. Cienie mojej przyszłości nadal błądziły za mną gdziekolwiek byłem. Na morzu jesteś wolnym człowiekiem, nikt cię tam nie zna. Pełno zabawnych ludzi którzy nie znają różnicy między krajem a kontynentem. Fascynowało mnie to w jakim świecie żyli ci ludzie.

Moja podróż ciągnęła się od kilku tygodni. To były jednak jedne z lepszych tygodni mojego życia. Nie wiedziałem jeszcze co mnie czeka, cieszyłem się z beztroskiego życia którym zawsze już powinien żyć.

- Masz się zgłosić do kierownika. Coś przeskrobał? - usłyszałem słowa mojego ówczesnego przyjaciela Duarte. Był lekko niższym odemnie Portugalczykiem. Siedział już na tej łajbie 15 lat a sam miał 40. Pomimo różnic wieku dogadywałiśmy się doskonale, Duarte był sympatyczny i dobrze mówił po angielsku.

- Żartujesz? Nic złego nie zrobiłem, pewnie stary dziad znów coś wymyślił. - Mój pracodawca był niezłym cwaniakiem - często oskarżał nas o rzeczy których nie zrobiliśmy aby wymusić na nas pracę po godzinach. Prócz tego palił tonę haszyszu i był dobrym doświadczonym marynarzem.

Kierując się w stronę kajuty kierownika, zagłębiłem się w ostatnim tygodniu, myśląc o tym co mógłem zrobić nie tak. Na myśl nie przyszło mi nic. Pozostała jedynie opcja że staruszek planuje wymuszenie na mnie nadgodzin.
Stanąłem przed drzwiami do kajuty. Wziąłem głeboki oddech i zapukałem. Nie usłyszałem odpowiedzi, ponieważ drzwi otworzyły się w hukiem a kierownik stanął przede mną. Nigdy jeszcze nie widziałem go w takim stanie. Ręce trzęsły mu się jak opętane, a wzrok uczepił się na mnie. Widząc płomienne, pełne strachu oczy od razu wiedziałem czego się spodziewać. "O ku*wa" to jedyne co przyszło mi w tej chwili na myśl.

-Hier. Słuchaj, bo nie będę się powtarzał. Nie wiem co żeś odjebał ale twoja noga przed zajściem słońca opuści ten statek.  Wyjdź i pakuj się. - Mężczyzna, spojrzał na mnie ostatni raz a następnie wypchnął mnie z progu i trzasnął drzwiami.

Choć każde ze słów usłyszałem, żadne z nich do mnie nie dotarło. Po prostu krew napłyneła do mojego mózgu a ja nijak mogłem cokolwiek zrobić. Zauważyłam tylko Duarte który najwyraźniej usłyszał moją rozmowę, ponieważ wpatrywał się we mnie jakby żądał wyjaśnień. W tamtym momencie sam chciałbym jakąkolwiek odpowiedź usłyszeć. Czy kierownik dowiedział się o mojej przeszłości? Nawet jeśli nie byłoby to wystarczającym powodem do zwolnienia mnie w taki sposób. Gdzie ja właściwie jestem? Pojęcia nie miałem czy wysadzą mnie na totalnym odludziu czy może dobijemy do portu jakiegoś większego miasta. Matko, czy ja miałem to wszystko właśnie stracić? Dobrego kompana Duarte? Morze? Czy one miało ode mnie odejść?

Czym prędzej pobiegłem się spakować i jak najszybciej uciec z tej łajby. Wyobrażałem sobie najgorsze scenariusze ale u mojego boku pojawił się lekko przestraszony Portugalczyk.

- Nie rozumiem, co się dzieje? - jego oczy biły ojcowską miłością. Być może Duarte rozumiał wtedy co się dzieje o wiele lepiej niż ja ponieważ pomógł mi się spakować i ochłonąć.

- Naprawdę nic nie zrobiłeś? Portugalczyk spojrzał na mnie niepewnym wzrokiem. Nie odpowiedziałem na to pytanie ani na poprzednie. Po prostu wpatrywałem się w podłogę. Nie rozumiałem nic z tego co się działo. Zapomniałem gdzie jestem, jak się nazywam, co tu robię, ile mam lat i dlaczego do holery nie potrafię sobie z tym poradzić. Po prostu wszelkie odpowiedzi ze mnie wypłynęły. Gdyby ktoś podszedł i zapytał "jakiego koloru jest trawa?" Nie odpowiedział bym. Być może w tamtym momencie za bardzo się tym przejąłem ale do głowy biło mi tylko jedno.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 28 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

"The Sea" (bxb romans)Where stories live. Discover now