ROZDZIAŁ 1

7 2 1
                                    

- Będzie trzynaście funtów i pięć centów. – powiedział kierowca samochodu.- Ale przecież ja zapłaciłam tyle samo przez stronę internetową. – odpowiedziałam oschle, przecież zamawiając taksówkę zapłaciłam przez Internet. Co mu się nie podoba? Chyba dostał co powinien.- Jest dopiero piętnasta, a kolejna osoba z tym problemem. Nie widziała pani może napisu na aplikacji? „UWAGA błąd systemu prosimy płacić za przejazd u kierowcy". – rzekł oburzony mężczyzna. - Ja.. naprawdę przepraszam śpieszę się na odbiór kluczy do mieszkania. Tak naprawdę to dopiero tu przyjechałam jestem tu pierwszy raz. Niestety nie zdążyłam wypłacić jeszcze funtów. I..- Dobrze, dobrze, spokojnie. Dla nowych klientów pierwszy przejazd jest za darmo. Ale proszę następnym razem czytać napisy i nosić przy sobie jakąś gotówkę.- odparł z nieszczerym uśmieszkiem na twarzy.- Wyjąć ci te walizki czy sama sobie wyjmiesz?- Jakbym mogła poprosić... Już bez odpowiadania wysiadł z samochodu i zrobił to o co go poprosiłam. Blok w którym miałam mieszkać przez najbliższe lata wyglądał ładnie i czysto. Okolica również jest piękna. Odnoszę wrażenie że będzie dobrze mi się tutaj dobrze mieszkało. Na samym wejściu zauważyłam starszą kobietę mojego wzrostu. Powiedziałam dzień dobry żeby może załapać jakieś znajomości na co ta nawet na mnie nie spojrzała. Czasami odnoszę wrażenie że człowiek starszy nie szanuje tego młodszego. Zerkam w telefon aby zorientować się gdzie mam iść aby trafić na dobre mieszkanie. Olivia dasz radę, pamiętaj aby niczego nie spalić. – dodaję sobie pewności siebie. Szybkie puknięcie w drzwi i malutki uśmieszek na twarz. - Dzień dobry – powiedziałam. – Przepraszam za piętnasto minutowe spóźnienie, niestety wystąpiły małe problemy z dojazdem – trochę prawdy i troszkę kłamstewka nikomu nie zaszkodzi. - Dzień dobry, nic nie szkodzi z spóźnieniem, ja też się trochę się spóźniłem więc nikt z nas nie musiał czekać.- odpowie-dział uśmiechnięty brunet. Był naprawdę wysoki i dobrze zbudowany. Muszę przyznać że ma w sobie to coś, co sprawia że bije od niego ciepłem i ogromną ilością mocnych perfum połączonych z wodą kolońską. Ma na sobie białą przylegającą do ciała koszulę, spodnie, niby zwykłe granatowe delikatnie szersze od normalnych ale są przepiękne. Moda połączona z elegancją. Chodzę i rozglądam się po mieszkaniu sprawdzając czy jest takie same jak na ogłoszeniu. Jest nawet każdy najmniejszy detal. Mieszkanie jest perfekcyjne. Takie jak sobie wymarzyłam. - Tak jak było w ogłoszeniu mieszkanie ma czterdzieści dziewięć metrów kwadratowych. Tutaj zaraz przy wejściu jest kuchnia z przejściem do salonu. Obok są drzwi do dużej, dwuosobowej sypialni. Została jeszcze łazienka, ona znajduje się za tobą jest wystarczającej wielkości aby przechowywać w twoim przypadku kosmetyki i inne pierdoły.- łyk wody - Jeszcze znajduje się tu mała garderoba na buty i kurtki obok łazienki. - Mam jeszcze jedno pytanie. – powiedziałam zaciekawiona- Do usług – rzekł- Jak wygląda tutaj sytuacja z sąsiadami i imprezowaniem? - zapy-tałam - Pytam ponieważ spotkałam na klatce niezbyt miłą starszą sąsiadkę, która nawet odpowiedzieć dzień dobry nie potrafi.- Nie dziwię się że nie potrafi, to taka sąsiadka kamera co zobaczy i już wie całe osiedle. Więc polecam nawet jej nie mówić dzień dobry. Jeżeli chodzi o imprezy to tu raczej jest spokojne towarzystwo więcej mieszka tu rodzin z dziećmi albo seniorów niż młodych którzy chcą się wybawić i napić. Szczególnie tak klatka gdzie się znajdujemy, zamieszkuje najwięcej rodzin z dziećmi. Prędzej może pani się spodziewać wózków na klatce i cichych płaczy dzieci za ścianą. Jak ja tu mieszkałem to było cicho, jak będzie teraz nie wiem.- Dobrze, dziękuje za informację- To chyba na tyle, klucze leżą na stole. Ja już się zbieram, życzę miłego pomieszkiwania! Uśmiechnęłam się, co zrozumiał za podziękowanie. Jestem taka padnięta i jednocześnie głodna. W samolocie jedzenie nie było najlepszej jakości. Muszę jeszcze udać się do sklepu na małe zakupy, tylko ciekawe do której jest otwarty. Na przypale albo wcale, idę. Otwarte! Ale mam mało czasu za trzydzieści minut zamykają. Na przyszłość muszę zapamiętać że ten supermarket jest otwarty do dwudziestej drugiej trzydzieści. Standardowo wzięłam pieczywo, pomidory malinowe, ogórka, sałatę, masło, pieprz i sól, jajka na śniadanie, kurczaka na kotlety, olej i ziemniaki. Nie mogło zabraknąć sypanej kawy i mleka, oczywiście jak się pije kawę to i się też je coś słodkiego, wzięłam więc małą czekoladę z kawałkami orzechów – moją ulubioną. Bym zapomniała jeszcze bułka tarta do kotletów. Wszystko wzięte czas wrócić do domu co będzie nie lada wyzwaniem z tymi zakupami. Zapłaciłam dwadzieścia pięć funtów i pięćdziesiąt centów. Nie sądziłam że wyjdzie tak dużo, ponieważ przed sklepem jest kantor, jeszcze czynny i zamieniłam sto euro na osiemdziesiąt sześć funtów. Dostałam mniej niż dałam. To znaczy że ta waluta jest nawet droższa do euro. Szkoda że na świecie nie może być jednej waluty. Wróciłam do mieszkania. Wyładowałam zakupy i stwierdziłam że łatwiej będzie zrobić jajecznice na maśle niż kanapki. Jajka robiły się praktycznie same, było trzeba tylko stać i mieszać. Przekroiłam bułkę i posmarowałam ją masłem a na to położyłam gotowe danie. Rodzice nauczyli mnie tak jeść. Cholera! Zapomniałam zadzwonić do mamy! Ona pewnie tam zawał przeżywa! Biegiem po telefon! Teraz jem więc zadzwonię. Wybieram numer do rodzicielki i nagle zauważam czterdzieści dwa nieodebrane połączenia od jej numeru. Tym szy-bciej wybieram telefon do niej i dzwonię. Nawet nie minęła milisekunda...- Hej skarbie, czemu nie odbierasz? – powiedziała rodzicielka, o dziwo jest bardzo spokojna, za spokojna - Halo słyszysz mnie?- Cześć mamo! Przepraszam nie miałam sił i czasu, doleciałam cała i zdrowa, było chwilę przed piętnastą jak wylądowałam. A wy co robiliście przez cały dzień? – zapytałam- Jak nam miną dzień? Tak jak zawsze pracowicie teraz z tatą oglądamy film,. - Cześć córcia! – krzyczy tata abym na pewno usłyszała- Cześć Ojcze! – również krzyczę do słuchawki wbudowanej do telefonu. Chwilę jeszcze z nimi porozmawiałam i postanowiłam powiedzieć że jestem bardzo zmęczona. Od razu postanowili że jutro porozmawiamy na spokojnie jak się wyśpię. Pozmywałam jeszcze szybko naczynia. Umyłam się i przebrałam w ulubioną pluszową piżamę w wzorki. Bez zastanowienia czy wszystko zrobiłam rzuciłam się pod kołdrę i zasnęłam..


Jednak nie pomyślałam o NAJWARZNIEJSZYM bezpieczeństwie...


Hejka witam osoby które dotarły do tego momentu. Dziękuje wam bardzo z przeczytanie. Mam pewną prośbę ocenicie? powiedźcie gdzie coś poprawić a będę wdzięczny <3

Autor: Kacpi_Booktook (nie pamiętam jak mam zapisaną nazwę XD)

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 22 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

I will ALWAYS love youWhere stories live. Discover now