Każda typowa opowieść romantyczna zaczyna się w ten sam oklepany sposób. "Wstałam rano, zrobiłam messy bum i ubrałam za dużą koszulę". "Pierwszy dzień szkoły, poznałam miłość mojego życia".
Lecz to nie jest typowa opowieść romantyczna. To jest zarówno dramat jak i komedia, która w wielu chwilach może się wydawać kontrowersyjna. Ale taki już jestem. Ja. Nest. Ja, który stoję właśnie na brzegu klifu, wpatrując się w ciało, które leży bardzo daleko na samym dnie. Ciało osoby, którą ja zepchnąłem w dół urwiska. A w głowie mam poemat:
Jestem tworzycielem i niszczycielem... czuje jak mój umysł rozpada i tworzy się na nowo... me oczy spalał ogień a następnie wypełniały na nowo oceanem spokoju. Pustka która to przepełnia me serce, zastępuje mnie bólem i pożogą krwi, by następnie czuć smutek i samotność..
Ciężko jest mi określić w jakim stanie ów pustka zepsuła me niegdyś radosne ciało, lecz tak długo aż nie poczuje czegoś mogącego je wyleczyć, tak dalej pogrążać się będzie w niekończącym tragizmie upadku i hańby upadłego narodu zaklętego w umyśle pełnej niespełnionych chmur.
YOU ARE READING
Read through me softly
FanfictionNest jest wyjątkowy. Zawsze to wiedział. Wiedzieli to też jego rodzice, dziadkowie. Właściwie cała rodzina. Bo o owej wyjątkowości sami go przekonywali. Dlatego też gdy do miasta przyjeżdża Harry Styles, a on wisi koledze przysługę, nie wykona jej w...
