Rozdział 12

1 0 0
                                    

James stał na szczycie schronienia, patrząc na spustoszenie, jakie niesie ze sobą apokalipsa. Zmutowane hordy zalewały ulice, a w powietrzu unosił się niepokój i strach. Nie było już gdzie uciekać, nie było już gdzie się schronić. To był moment ostatecznej konfrontacji.

„To koniec drogi” – pomyślał James, czując ciężar odpowiedzialności na swoich barkach.

Zebrał swoją grupę wojowników i przygotowali się do ostatniej bitwy. Ich zadanie było jasne – uratować wszystkich, którzy jeszcze mogli być uratowani i walczyć o przetrwanie, mimo wszystko.

James przemówił do swoich towarzyszy, wiedząc, że to musi być ostatnie przemówienie, jakie wygłosi. Opowiedział im o swojej determinacji, o nadziei, która nadal płonęła w ich sercach, pomimo straszliwej rzeczywistości, jaką musieli stawić czoła.

„To jest nasza ostatnia walka” – powiedział James, spojrzenie wypełnione determinacją. „Ale musimy walczyć do końca. Nie możemy się poddać. Nie możemy przegrać”.

Zaczęła się bitwa o przetrwanie, brutalna i bezlitosna. Zmutowane hordy atakowały ze wszystkich stron, a ludzie walczyli z desperacją, wiedząc, że to może być ich ostatnia szansa na przeżycie.

James walczył jak lew, prowadząc swoich ludzi przez piekło ognia i śmierci. Nie obawiał się śmierci – obawiał się tylko tego, że nie uda mu się uratować tych, których kochał.

W końcu, po wielu godzinach walki, zmutowane hordy zaczęły się wycofywać. Ludzie wydychali ostatnie tchnienia, ale w ich sercach płonęła nadzieja. Zwyciężyli. Przynajmniej na chwilę.

James spojrzał na zniszczone miasto, na zmutowane istoty leżące na ulicach, na ciała tych, którzy nie przeżyli. Był zmęczony, ale także pełen determinacji. To nie był koniec – to był dopiero początek.

„Musimy kontynuować walkę” – powiedział James do swoich towarzyszy. „Musimy odbudować naszą społeczność, uratować tych, którzy jeszcze mogą być uratowani. To jest nasza misja. To jest nasz cel”.

I tak, James i jego towarzysze ruszyli naprzód, gotowi na kolejne wyzwania i przeszkody, które czekały na nich w przyszłości. Nie wiedzieli, co przyniesie im jutro, ale mieli nadzieję. Nadzieję na lepsze jutro.

Infekcja: Początek Zarazy | horror post-apoWhere stories live. Discover now