JAŚMIN
- No więc, jeździsz do niego?
- Od razu do rzeczy – skomentowałam.
Tomek westchnął zniecierpliwiony.
- A jak?
Oparłam stopy o staroświecki, wykuty z metalu płotek, który dawno temu dziadek, na moją prośbę, postawił dookoła kominka.
Ja i Siwy rozpaliliśmy ogień, potem on sobie pojechał, dziadek poszedł oglądać telewizję, ja zostałam tu, gdzie było ciepło i gdzie mogłam patrzeć w płomienie.
- Odwiedzam Wiktora. Czytam mu przez chwilę, mówię, co robiłam.
- Hmm.
- Kiedyś kładłam się obok niego i przytulałam, ale...
Tomek zaczerpnął gwałtownie powietrza.
- Jaśmin, przestań.
- Ale już tego nie robię – dokończyłam, żeby nie zostawić tego niedopowiedzenia. – To nie miało nic wspólnego z seksem, tylko z więzią. Poczuciem bliskości.
- Nie poczułem się lepiej – uprzedził.
Pochyliłam się i wpatrywałam w ogień. Jako dziecko zawsze widziałam w płomieniach jakąś historię. Nie podchodziłam blisko, słuchałam ostrzeżeń dorosłych, poza tym znałam dziewczynkę z blizną po oparzeniu, więc traktowałam to poważnie. Ale magia ognia mnie przyciągała. Był dobry, jeśli się trzymało odpowiedni dystans; groźny tylko wtedy, kiedy się zapomniało o ostrożności.
- Dlaczego przestałaś się do niego przytulać?
- Byłoby to nieszczere.
Usiadłam na dywanie, żeby poczuć więcej gorąca od kominka. Przytuliłam jedną dłoń do swojego policzka, drugą przytrzymywałam telefon.
- Kiedy zrobiłaś to ostatni raz?
Zastanowiłam się.
- Przestałam po ślubie.
Słowa, które są prawdziwe, powinny być lekkie. Ale nasze rozmowy tak nie wyglądały. Prawda pokazywała rozmiar poprzednich niedomówień i zręcznych kłamstw.
- Dlaczego?
- Bo poważnie podchodzę do małżeństwa i uważałam to za nieuczciwe.
- Wobec niego czy wobec mnie?
- Wobec samej siebie.
- Aha.
- I nas wszystkich. Was obu też.
Tomek zagwizdał coś pod nosem. Wiedziałam, że przykrywa tym niepewność.
- Możesz to rozwinąć? – zapytał. – Nie przytulałaś się już do niego, ale przecież do mnie też nie. Nie znosiłaś mojego dotyku.
- Na pewno chcesz poznać odpowiedź?
- Inaczej bym nie pytał.
- Uważałam moją relację z Wiktorem za czystą i wartościową. A naszą – przeciwnie. Nie chciałam łączyć ich ze sobą.
Zapadło milczenie.
- Sypialiśmy ze sobą wcześniej – zauważył Tomek.
- Uważałam to za coś przejściowego.
Żałowałam, że nie możemy się widzieć, bo pewnie nie powinnam mu tego mówić, ale jak to wtedy pogodzić z umową na szczerość?
– Uwiodłeś mnie. Uruchomiłeś swój cały arsenał, żeby osiągnąć ten cel. Przecież widziałeś, że ulegam ci wbrew sobie.
YOU ARE READING
Nieszczerość (18+) #2 Jaśmina & Tomek
RomancePełna wdzięku Jaśmin to artystka, która tworzy unikalne foteliki w kwiaty - mogą sobie na nie pozwolić tylko bardzo bogate klientki. Swoją działalność nazwała Kwiatowym Królestwem Jaśmin. Tomek prowadzi firmę konsultingową, razem z ciotką, która prz...