2

39 0 0
                                    

Fang

Po dzwonku pierwszą osobą, która opuściła salę był nie kto inny jak Edgar. Tempo, w którym się spakował było ekspresowe.

- Hej, poczekaj! - spróbowałem go zatrzymać, jednak chłopak udał, że nic nie słyszał i zniknął w tłumie. Niezadowolony westchnąłem. Czemu tak unikał tego kontaktu?

Edgar

Po zakończonej lekcji pędem udałem się pod salę, w której zajęcia miała mieć Colette. Ten gość z którym siedziałem w ławce coś ode mnie chciał, ale klasycznie zwiałem w sam środek tłoku na korytarzu. Wiedziałem, że na tej przerwie mnie już nie znajdzie. W końcu dotarłem na miejsce. Klasa miała odpowiedni numer, ale po mojej siostrze nie było ani śladu. Było to dość dziwne, skoro przed zajęciami umówiliśmy się, że ta przerwa będzie tylko dla naszej dwójki. Uznałem, że trochę na nią zaczekam i to był strzał w dziesiątkę. Po chwili usłyszałem znajomy śmiech. Colette szła powoli korytarzem rozmawiając z oryginalnie wyglądającą dziewczyną. Była cała obandażowana, a jej skóra miała fioletowy odcień. Moim zdaniem wyglądało to zajebiście. Gdy siostra w końcu mnie zauważyła, przez jej twarz przemknęło kolejno zdziwienie, strach i znany mi już dobrze obraz poczucia winy. Przeprosiła swoją koleżankę i prędko do mnie podbiegła.

- Boże, Edgar! Tak bardzo cię przepraszam! Zagadałam się i zapomniałam, że byliśmy umówieni! - zaczęła się tłumaczyć. Wywróciłem tylko oczami i uśmiechnąłem się krzywo.

- Przecież nic nie powiedziałem. - owszem, chciałem na nią lekko naskoczyć. Od tego planu odwiódł mnie jej szczery śmiech, który przed paroma chwilami usłyszałem. Dziewczyna rzadko miała do niego powód więc cieszyłem się, że w końcu jakiś znalazła. - No i jak tam? - spytałem ze szczerym zainteresowaniem.

- No jak widzisz, poznałam paru nowych ludzi. Na następnej przerwie Emz - wskazała na dziewczynę z którą tak żywo przed chwilą dyskutowała. - i Penny oprowadzą mnie dokładniej po szkole. Chciałbyś iść z nami? - dobrze wiedziała co jej odpowiem.

- Nie dzięki. Mam inne plany. - oczywiście było to kłamstwo, z którym moja siostra była bardzo dobrze obeznana. Planów mieć nie mogłem, no bo niby z kim? Na moje szczęście dziewczyna nie drążyła tematu, tylko westchnęła głośno i pokręciła głowa.

- W porządku. To do zobaczenia w domu. - wyściskała mnie na pożegnanie i wróciła do koleżanki. Gdy tylko ponownie zajęła się rozmową odwróciłem się i udałem na poszukiwanie kolejnej sali, w której miałem mieć zajęcia. Zadanie to nie było ciężkie, ponieważ znajdowała się ona zaledwie na drugim końcu wcale nie długiego korytarza. Stanąłem w bezpieczniej odległości od reszty klasy i wyjąłem słuchawki, mając nadzieję na chwilę ciszy i spokoju. Przeliczyłem się.

- Cześć. - po raz trzeci, mimo prób zbycia go, mój partner z ławki z sali biologicznej ponownie próbował nawiązać ze mną rozmowę. Nie było mi to na rękę - to był mój zdecydowanie słabszy dzień i ostatnie czego potrzebowałem to rozmowa z nowo poznanymi ludźmi. - Jestem Fang. - przedstawił się zupełnie niepotrzebnie.

- Wiem. Cześć. - zastanawiałem się, po co podszedł. Przecież zdecydowanie dałem mu do zrozumienia, że żadnej interakcji nie chcę.

- Jak ci się podoba w naszej szkole? - pytanie było moim zdaniem dość głupie.

- Jestem tu ledwo od godziny. Nie mogę za dużo powiedzieć. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą, a na mojej twarzy pojawił się grymas. Jego usta jednak ułożyły się w szeroki, promienny uśmiech.

- No tak, przepraszam. - podrapał się po głowie. - Jakbyś czegoś potrzebował daj znać! - z ludźmi przepełnionymi pozytywną energią raczej się nie dogadywałem. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby i w tym przypadku znajomość, którą chłopak ewidentnie próbował zainicjować rozpadła się w bardzo krótkim czasie. Po co jednak zakładałem, że dojdzie do jakiegokolwiek zbliżenia?

- Jasne. - w końcu założyłem słuchawki, co ostatecznie zniechęciło mojego rozmówcę do dalszej konwersacji. Jego uśmiech znikł, a on sam gdzieś sobie poszedł.




638 słów

Przepraszam jeśli rozdziały wydają się na razie nudne. Nie chcę się spieszyć i pisać na siłę. Mogę jednak obiecać, że wkrótce zacznie się robić ciekawiej :)

In The StarsDonde viven las historias. Descúbrelo ahora