|ᵖʳᵒˡᵒᵍᵘᵉ|

48 14 0
                                    

Wszystko zawsze zaczyna się od legendy...

W głębokich lasach Kanady tkwi wiele tajemnic i niebezpieczeństw, kiedyś jednak była też miłość, tak mocna, że mogła roztopić najzimniejszy śnieg na szczytach gór. Pewna Łowczyni, będąc na jednej ze swoich misji zawędrowała zbyt daleko w głąb gór. Była pełna determinacji, zawsze kierowała się swoją moralnością, która stała dla niej wyżej niż jakakolwiek zasada kodeksu. Szanowała naturę a za dobro ludzi mogła nawet umrzeć. Tego dnia nie wiedziała, że robiąc o krok za daleko wpadnie prosto w pułapkę zastawioną przez bestię na którą polowała. Jej los miał się zakończyć w momencie, kiedy automatyczna strzała wystrzeliła prosto na nią. Łowczyni miała się wykrwawić, miała umrzeć. Strzała tkwiła w jej ramieniu, tuż nad sercem. Świat stawał się coraz ciemniejszy aż w końcu jedyne co trzymało ją przy tym świecie był odgłos koników polnych grających jej żałobną melodie.

Młody Farmer wędrował przez las, kiedy usłyszał krzyk. Pognał najszybciej jak umiał w miejsce z którego dochodził przerażający dźwięk. Poczuł krew już z daleka, jednak nie sądził, że było jej tak wiele. Zobaczył broń leżącą koło kobiety, jej notatki i strój. Przez chwilę się zawahał. Mógł poczuć jak życie ucieka z jej ciała. W końcu wziął ją na ręce i łamiąc każdą z zasad, zabrał ją do swojej osady.

Ich losy zostały splecione ze sobą, mimo przeciwstawień, mimo śmierci czyhającej zza rogu. Natura pragnie jednak balansu, skoro jakieś życie zostało uratowane, kolejne musiało zostać zabrane.

Dni mijały, Łowczyni w końcu była w stanie ruszyć się z łóżka. Nie była osobą, która łatwo ufała światu, mimo tego Farmer sprawił, że każdy jej dzień był magiczny, nawet jeżeli jego większość spędzała na spaniu. Przynosił jej codziennie kwiaty, za każdym razem inny rodzaj a wieczorem dostawała miskę pełną owoców. Łowczyni nawet nie sądziła, że życie może obrać taki obrót. W domu czekał na nią jedynie strach, o siebie i o bliskich. Świat w końcu był pełen potworów a cała jej rodzina nieustannie z nimi walczyła. Tutaj zdawało się jakby te nigdy tu nie zawitały. Przez kolejne dni Łowczyni myślała, że jest w stanie porzucić dawne życie. Była jednak w błędzie.

Pewnej nocy usłyszała krzyki i zobaczyła złote światło zza okna. Farmer ścisnął jej dłoń, patrząc na nią jakby widział ją po raz ostatni. Pocałował ją prosto w usta, rozkoszując się każdą minutą. Dotknął jej brzucha wymawiając niemą przysięgę. Łowczyni chciała go powstrzymać, jednak od jakiegoś czasu wiedziała, że Farmer coś przed nią ukrywa. Wiedziała, że musi iść, że musi uratować swoją wioskę. Nie miała jednak ochoty na zostawianie go w tym samego. Wybiegła za nim w wir walk i szerzącej się masakry. Zwierzęta biegały jak oszalałe, taranowały słomiane domy. Ludzie trzymali w rękach widły i łopaty a prosto na nich szli uzbrojeni po pas łowcy, na samym środku zbiorowiska stała wysoka sylwetka, blada jak najjaśniejszy odcień bieli, niczym śnieg. Była chuda, kości prawie wychodziły z jej ciała. W końcu zaczęła się odwracać a Łowczyni ujrzała czarną maskę przypominającą czaszkę jelenia. Jednak to co ujrzała w oczach bestii, to sprawiło, że jej serce całkowicie się zatrzymało. Brązowy, ciepły odcień tęczówek, których nigdy nie pomyliłaby z nikim. To był on, Farmer, jej ukochany.

Jedna strzała za drugą zaczęły lecieć w jego stronę, raniły go a on jakby nie zdawał się tego poczuć, widział tylko Łowczynie. Jej serce za to krwawiło za każdym razem, krzyczała, chciała pobiec do niego, jednak została zatrzymana przez mężczyznę, jednego z łowców. Patrzył na nią jakby rozumiał jej ból, nic jednak nie rozumiał. NIE ROZUMIAŁ.

Łowczyni przyszła zapolować na potwora, nie sądziła jednak, że potwór cały czas był pod jej dachem. Wioska płonęła, ludzie krzyczeli a miłość jej życia wydała ostatni okrzyk ruszając na ludzi, którzy próbowali zniszczyć jego dom. Potwór był pod jej dachem, dachem rodzinnym, łowcy byli prawdziwymi potworami.

Wszystko zaczyna się od legendy a ta zmieniła bieg całej historii.





















The Hunt |boyxboy|Where stories live. Discover now