– Idioto! – krzyknął Gabriel gdy siedzieli na deskach z dala od brzegu. – Musisz chlapać tymi rękami jak jakiś pięciolatek?!
– A ty możesz nie drzeć mordy jak matka pięciolatka? – spytał blondyn, wywracając oczami.
– Znowu popsułeś mi włosy! – ponownie się wydarł chłopak, po czym ochlapał swojego przyjaciela.
– No, kurwa! – ryknął Matteo i z mordem w oczach popatrzył na Gabriela. Szybko do niego podpłynął i popchnął z mocą, powodując, że wpadł do wody. – Problem z głowy.
– Ty chuju! – krzyknął brunet, biorąc oddech.
Zuza z ciekawością w oczach obserwowała jak drugi chłopak staje na swojej desce, a potem robi to Gabriel.
Fale były dosyć duże, więc nie było stabilnie, mimo to chłopacy utrzymywali równowagę, pokazując, że mają kontrolę nad tym co robią.
– Założe się, że Matteo skończy w wodzie – odezwała się do niej Carla również patrząc na dwójkę swoich przyjaciół.
– Myślisz?
– Gabriel jest wyższy.
– Serio? – blondynka zmarszczyła brwi i przeniosła wzrok na brunetkę.
– Prawie niewidoczna różnica, ale przecież zawsze się o to kłócą – dziewczyna wywróciła oczami. – Matteo ma metr osiemdziesiąt osiem, a Gabriel metr dziewięćdziesiąt.
– Ogolę cię na łyso, debilu! – wykrzyknął brunet, szarpiąc się z chłopakiem.
– Zanim dojdziesz do mojego pokoju to osiwiejesz – odpowiedział, posyłając mu uśmiech.
– Czasami mam wrażenie, że to małe dzieci – westchnęła Carla, a gdy zobaczyła Enza jej uśmiech się powiększył. – Oho.
Chłopak podpłynął do nich i złapał za tył obie deski, po czym przyciągnął je do siebie. Gabriel i Matteo zdziwieni wpadli ponownie do wody, przeklinając.
– Pierwsza fala będzie moja! – krzyknął do swoich przyjaciółek.
Zuza zmrużyła oczy, po czym włożyła ręce do wody i zaczęła płynąć do przodu, starając się dogonić Enza, a Carla zrobiła to samo.
Brunet, tak jak powiedział, chwilę później stanął na desce i złapał pierwszą falę, pokazując swoją idealnie dopracowaną technikę. Widoczne było z daleka to, że idealnie współgra z morzem. Miał kontrolę nad tak niebezpiecznym żywiołem.
Kilkanaście minut później do blondynki podpłynął Matteo. Z pewnością wymalowaną na twarzy i błyskiem w oczach zerknął na przyjaciółkę.
– Widzisz ten klif?
Zuza przeniosła spojrzenie i go zauważyła, po czym przez chwilę obserwowała jak wysokie fale się o niego obijają. Mogłyby zabić.
– Płyniesz ze mną? – spytał.
Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że może odmówić, ale nie wiedziała czy chciała. Pragnęła ponownie poczuć smak wolności i z tego korzystać, póki może.
Zielone tęczówki uważnie się w nią wpatrywały co nie pomagało jej podjąć decyzji.
– Jak umrę to zabiorę cię ze sobą – oznajmiła jedynie i zaczęła płynąć w stronę klifu.
Fale mocno się przy nim rozbijały, a surfowanie przy nim było bardzo niebezpieczne tym bardziej, że dno było kamieniste lub pokryte rafą koralową.
Matteo popłynął pierwszy, a gdy na jego twarzy wymalował się uśmiech pełen satysfakcji, Zuza również się lekko uśmiechnęła.
Widziała charakterystyczny błysk w jego oczach.
ESTÁ A LER
Skradłaś moje serce || Mata
Ficção Adolescente- To cię niszczy - stwierdziła, obracając głowę w jego stronę. - Ciebie też to niszczy - brunet zaśmiał się pod nosem. - Czyli oboje potrzebujemy pomocy. - I oboje też możemy siebie uratować. *** W opowiadaniu mogą...