2

5 2 0
                                    

 Następnego dnia ubrałam się w czarne spodnie różową bluzkę i czarne trampki, po czym wymalowałam się, zjadłam śniadanie, spakowałam walizki, a następnie ruszyłam moim ulubionym złotym samochodem sportowym na lotnisko. Akurat do tego obiektu miałam dwie godziny jazdy.

Gdy już znalazłam się na miejscu mój samochodzik, został koło innych drogich pojazdów, a ja poszłam w stronę samolotu. Będąc już na pokładzie prywatnego odrzutowca, przywitałam się z chłopakami. Na moje nieszczęście żaden z nich nie był moim przyjacielem, a z większością miałam raczej neutralne stosunki, ale oczywiście wśród tych mężczyzn musiał znaleźć się też osobnik, którego nienawidziłam i to z wzajemnością. Zostało nam tylko czekać na naszych szefów. Ci sami panowie co wczoraj przywitali się z nami i pożegnali.

Zostałam sama z ósemką mężczyzn. Zapowiadał się po prostu cudowny dzień.

-Więc jak się dzielimy obowiązkami?-spytał się nas James Brown

-Lepsze pytanie, kto będzie szefem?- spytałam się ich. Jednak to była podstawa

-Ja!!!- powiedzieli wszyscy mężczyźni. Westchnęłam po czym powiedziałam

-Skoro żaden z was nie odpuści i chce być nim, to najlepiej będzie, jeśli ja nią zostanę

-Ty kompletnie nie znasz się na...-zaczął mój ulubieniec ale ja nie pozwoliłam mu dokończyć

-skończyłam pięć lat studiów prawniczych

I tak oto zaczęła się kłótnia. Na szczęście nie trwała ona wcale tak długo i w końcu się skończyła. Wygrałam, faceci zgodzili się na moją kandydaturę. Później jeszcze pozostałe role zostały podzielone, a następnie ja poszłam spać. W końcu było przed nami jeszcze dziewięć godzin, a ja połowę z tego czasu chciałam właśnie przeznaczyć na sen. Gdy parę godzin później samolot lądował, każdy z nas był już przygotowany na to, co miało za chwilę nastąpić. Ja nie lubiłam być w tłumie. Jednak nie byłam sama i to mnie trochę pocieszyło. W dodatku pogoda była okropna. Nieodpowiednia na stanie i odpowiadanie na pytania. Lepiej byłoby wylegiwać się na plaży, ale nie mogliśmy tego zrobić.

- Anastazjo Moore, od jakiego państwa zaczniecie waszą pracę?- dostałam odpowiednie pytanie

- Naszą przygodę zaczniemy od Grecji. O naszych kolejnych podróżach oczywiście media dowiedzą się jako pierwsze - miałam ogromną nadzieję, że tutaj nie będzie tak źle, jak donosiły plotki.

Jeszcze chwilę odpowiadałam na pytania. By już po jednym z moich ostatnich wejść do jednego z zaparkowanych samochodów.

Były to dwa suwy terenowe. Koloru czarnego. Jeden z nich miał prowadzić ulubieniec drugi natomiast ja. Ze mną jechało jeszcze czterech mężczyzn.

Po dwudziestu minutach dwie osobówki i dziewięć tirów jechało już drogą, która minęła nam w sumie bardzo szybko. Na miejscu czekała już na nas obstawa w postaci dziennikarzy i reporterów. Jednak każdy z nas ignorował ich pytania i wywiady, które chcieli z nami przeprowadzić. Zamiast tego woleliśmy Zakwaterować się już w swoich sypialniach i pójść spać. Przyjechaliśmy trochę wcześniej, niż planowaliśmy, dlatego mogliśmy pospać przynajmniej siedem godzin. Jeśli chodzi o mnie to Gdy tylko znalazłam się w swoim pokoju, sięgnęłam ubranie, po czym zasnęłam. A obudziłam się, albo raczej zostałam obudzona przez mojego ulubieńca, który wszedł do mojego pokoju. Jak na złość mieliśmy jeden wielki apartament, więc każdy miał takie same karty dostępu.

-Ana czas ruszyć się

-Daj mi jeszcze pospać...-odwróciłam się na drugi bok.

-Dobrze...- Powiedział, po czym się położył Koło mnie, a ja momentalnie się obudziłam.-No co chciałaś spać...- Popatrzyłam się na niego z niechęcią

-Spadaj z mojego pokoju- Wygoniłam go

On wyszedł z pokoju, a ja mogłam w końcu popatrzeć na zegarek. Ten osobnik obudził mnie o 5 rano tego czasu. Chciałam go zamordować, ale gdy tylko zobaczyłam przez okno, od razu stwierdziłam, że jednak tego nie zrobię. Musiałam Przyszykować samochód na okoliczności, jakim była wysoka temperatura. W końcu nie będę jeździła samochodem na oponach zimowych w lecie. Nie chciałabym płacić wielkiego odszkodowania. Albo pożegnać się z pracą w firmie. Wolałam dbać o swoje bezpieczeństwo, w końcu musiałam być zdrowa. By startować na wyścigach. A za nic w świecie nie chciałam brać chorobowego.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 15 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

RajdowiecWhere stories live. Discover now