1.

3 0 0
                                    

Najpierw zobaczył białe światło. Potem nagle zapadł się i spadł w otaczającą go pustke.

------------------------------------------------------------

Tubbo podniósł się z ziemi i otrzepał się z pozostającej na jego spodniach trawy. Jego zapasy minerałów jak i jedzenia powoli kurczyły się dlatego chłopak ruszył w stronę nie zwiedzanej jaskini.

Zapalił pochodnie i rozejrzał się na wejściu. Odchylił trochę pnączy torujacych wejście i pajęczyn zwisających po bokach. Obleśne. Pomyślał .

Ścisnął pochodnię mocniej w ręce i zaczął schodzić powoli w dół uważając by się nie osunąć.

Jego kozie nogi stukały raz po raz po śliskich i zimnych kamieniach. Po jaskini rozchodziło się dźwięczne echo kroków.

Chłopiec zaczął schodzić po stromej ścianie. Jedną ręką prubował jakoś balansować by się nie zsunąć ani nie połamać zbędnie kończyn.

Z pod jego nogi wysunął się kawałek skały i by nie spaść upuścił swoją pochodnie ze stromego urwiska w jasniki.

- Cholera - Warknął cicho do siebie patrząc w głąb osuwiska widząc swoje jedyne źródło światła głęboko w ciemnościach.

Usłychał stukot butów.

Tubbo zwinnym krokiem po kilku prubach zszedł po stromej ścianie i podniósł dogasającą pochodnie.

Znowu odgłosy. Nie był tu sam.

Rozejrzał się po głębszej części jaskini i jego oczy napotykały białą porcelanową maskę z strasznym uśmiechem.

Postać wyłoniła się z cienia. Chłopak nie mógł sobie przypomnieć kto to, chociaż jedyne o czym teraz myślał to czy ten facet jest niebezpieczny. Bo na owego wygladał.

Tubbo ścisnął pochodnie mocniej w ręku a jego małe rogi lśniły przez ciepłe światło.

Postać zbliżyła się do niego i lekko podniosła maskę ukazując pare ostrych jak brzytwa kłów.
W rece trzymał fioletowawy topór który ściskany mocno w jego dłoni przyprawiał chłopaka o dreszcze.

- Czego tu szukasz...? - Spytał nieznajomy i popatrzył na niego nieufnie. Tubbo przełknął ślinę i popatrzył na źródło światła.

- Gościu, jeśli myślisz że chce cie skrzywdzić to jesteś w błędzie... Opuść topór - Tubbo powiedział cicho do niego - Chciałem tylko wydobyć kilka potrzebych rud, a że zauważyłem tą jaskinie, uznałem że wejdę i rozejrze się conieco...- Spojrzał w głąb ciemnej otchłani jaskini. Szum pobliskiej wody odbijał się echem po kamiennych ścianach. Zauważył płaską przestrzeń, rozbity mały obóz jak i miejsce po niegdyś palącym się pewnie ognisku.

- Mieszkasz tu?- Chłopak spytał i popatrzył na nieznajomego zdziwiony. Facet tylko rzucił topór gdzieś niedaleko na ziemię i przejecjał sobie ręką tak że jego maska opadła sfobodnie spowrotem na swoje miejsce.

- A jeśli tak to co ci do tego...- Popatrzył na niego i zbliżył się do niego na jego wysokość-Nie każdy ma głupie szczęście by mieć gdzie mieszkać Tubbo...- Popatrzył na ździwionego chłopaka.

- Skąd znasz moje imię...? Nie pamiętam cię - Tubbo rzekł do mężczyzny i oparł się o ścianę. Facet podniósł maskę i spojrzał na niego świecącymi, szmaragdowymi oczyma. Tubbo starał sobie przypomnieć. Kilka tygodni wcześniej miał wypadek przez co zapomniał większości rzeczy. Za cholere nie mógł sobie przypomnieć tego faceta w zielonym płaszczu z porcelanową straszną maską na głowie. Chociaż wydawał mu się znajomy...

- Och naprawdę nie pamiętasz mnie Tubbo? - Facet zakpił z niego i uśmiechnął się ukazując szereg zębów. Do tego te świecące oczy.

-Jestem... Dream ... Nie musisz udawać że mnie nie znasz Tubs... Naprawdę - Znowu sie zaśmiał. Tubbo spojrzał na niego zmieszany. Tyle nowych informacji na raz...

- Cóż... Miło mi cie poznać Dream? - Tubbo lekko się uśmiechnął. W miare z upływem czasu chłopak wydawał mu się na prawdę sympatyczny. Nawet zaczął mu powoli ufać, położył pochodnie na kamieniu by oświetlała coś wiecej- Wiesz co... Ja chyba będę już wracał do siebie... Nie pozbierałem jeszcze tego czego chhciałem a robi się ciemno...- Tubbo wstał i zaczął kierować się w stronę wyjścia znowu wspinając się po stronej ścianie. Dream tylko skinął głową i dał chłopcu odejść.

-Jeśli kiedykolwiek bedziesz potrzebował jakiś rud to wiedz że jesteś tu mile widziany Tubbo... - głos blondyna roznosil się po jaskini gdy Tubbo z niej wychodził.

Dream chociaż nie przepadał za Tubbo, był teraz sam i potrzebował jakiego kolwiek towarzystwa. Jego umysł zaprzatały różne myśli.

~Dłaczego Tubbo nie pamięta...?~

- JUPITER - The Dsmp Au PL!Where stories live. Discover now