Barley, czyli najbardziej chujowa postać w tej grze-
Czy napewno? Nie, bo jest jeszcze Frank, a ty po tym tutorialu będziesz napierdalać jęczmieniem (czyli Barleyem) jak prawdziwa sigma. No, przynajmniej będziesz umieć nim kogoś zabić.
Krok pierwszy: jak grać?
To jeden z zadymiarzy, którymi musisz przewidzieć następny ruch wroga. Przede wszystkim nie atakuj tam, gdzie jest wróg, ale tam, gdzie będzie. Automatyczny atak się tutaj nie sprawdza jak w przypadku Shelly albo Edgara, bo trzeba jednak trochę myśleć. Nie czekaj, żeby zacząć rzucać sikami jęczmienia, rzucaj nimi gdzie popadnie i blokuj drogę przeciwnikom.
Polecam nim tryby 3vs3, ale kto co woli. Nie zawsze da się być Barleyem mega sigmą, dlatego z drużyną jest łatwiej, bo to pewnego rodzaju zabezpieczenie dla ciebie. Może tak być, że grając Barleyem będziesz głównie pomagać, bo nie oszukujmy się, ale on nie jest jednym z najlepszych zadymiarzy. Chodzi tutaj też o grę zespołową.
Krok drugi: co kupić?
Najlepszy gadżet, jaki się sprawdzi to będzie lepki syrop
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Polecam go używać, gdy skacze na ciebie ten pedofil Mico albo ruska konserwa Edgar. I gej Mortis. No wiadomo o co chodzi. Ten gadżet to jedyna opcja obronienia się przed zadymiarzami, którzy atakują z bliska i moją skakać albo szybko się przemieszczać. Swoją drogą, to gdy masz obok swojego sojusznika, który dobije Mico klejącego się w syropie, to czujesz się z nim wtedy jak sigmy.
Swoją drogą, to bardzo dobry sposób na skaczących i szybkich zadymiarzy. Jeden z lepszych gadżetów w ogóle jeżeli chodzi o wszystkich zadymiarzy moim zdaniem.
Wyposażenie to będzie oczywiście tarcza. Barley ma mało życie i osobiście uważam, że to wyposażenie wiele daje. A jeżeli chodzi o drugie wyposażenie, to już chyba obojętnie, zależy od waszych potrzeb i stylu gry.
Gwiezdne moce do jęczmienia są dosyć słabe. Wydaje mi się jednak, że medykament będzie lepszą opcją. Gdy go macie to Barley odzyskuje trochę zdrowia przy każdym ataku.
Krok trzeci: styl gry
Myślę, że nie zdziwię was mówiąc, że zadymiarzami, którzy coś rzucają lepiej grać zza jakiejś skały i ogólnie z ukrycia. Nie ma co pchać się na siłę do wrogów. Mogą podejść, wtedy przed nimi najlepiej powoli uciekać i rzucać kawałek przed siebie siki Barleya. Każda Rosa czy inny Bull będzie szedł przed siebie i myślał, że cię pokona, bo grasz jęczmieniem. Jednocześnie zjeb zamiast sobie odpuścić, gdy zabierzesz mu połowę zdrowia, to będzie cię gonić i tak.
To chyba koniec. Nie jestem też najlepszym graczem, jeżeli chodzi o tego zadymiarza, dlatego nie obiecuję, że staniecie się zaraz jakimiś gigachadem i rozwalicie 5 edgarów na raz. Polecam nim też trochę potrenować na boty, ja tak robiłem, żeby nie stracić pucharków i mniej więcej wyczuć jak atakować.
