•76•

163 9 54
                                        


Dzień wcześniej, przed randką.

Pov Thomas'a.

Thomas leżał na kanapie z głową w dole myśląc o tym co za niedługo ma nadejść. Z jednej strony był podekscytowany, bo w końcu szedł na randkę ze swoją sympatią. Jednak z drugiej strony był zestresowany tym, że on zwykły chłopak (nie wiedzący co chce tak naprawdę w życiu robić) idzie na randkę z jednym z najlepszych aktorów w Stanach.
Czuł się też tym wszystkim bardzo przytłoczony, ale mimo tego nie chciał stchórzyć i poraz kolejny zawieść Dylana.

- Przestań tak robić, bo mnie przerażasz - powiedziała nagle jego siostra bliźniaczka Sophie, która siedziała obok niego i mierzyła go wzrokiem. Blondyn podniósł się i usiadł prosto, głośno wzdychając.

Jego siostra zmarszczyła brwi i przysunęła się bliżej niego.
- Co ci dolega? - zapytała.

Wtedy Thomas przeniósł swoje spojrzenie na fioletowowłosą i jeszcze raz westchnął.
- Idę jutro na randkę - wyznał.
Dziewczyna znieruchomiała, a jej oczy w tamtej chwili wyglądały jak dwa spodki.

- Naprawdę?! Z kim i gdzie?! - podskoczyła niespokojnie w miejscu czując ekscytację tą nowiną.

- Domyśl się, geniuszu - przewrócił oczami. - I jeszcze nie wiem gdzie... - dodał, ściszając głos.

- A więc Dylan? - powiedziała, poruszając śmiesznie brwiami.

- Nawet o tym nie myśl, zboczeńcu.

Sophie wydęła wargi, zakładając ręce na piersi. Jednak zaraz znowu podskoczyła, a Thomas sądząc po iskierkach w jej oczach, wiedział że jest w niebezpieczeństwie.

- Co ty na to aby zmienić fryzurę? - zapytała, a Thomas naprawdę bał się w tamtej chwili swojej bliźniaczki.

- Co masz na myśli? - odpowiedział pytaniem.

- Poczekaj - powiedziała po czym już jej nie było.

Thomas zamrugał szybko oczami oszołomiony rozgrywającym się przedstawieniem jaki odprawiała jego siostra.
Czekał dokładnie dwie minuty na kanapie aż w końcu dziewczyna raczyła się pojawić. To co zobaczył w jej rękach sprawiło, że miał ochotę uderzyć ją czymś ciężkim, a jednocześnie uciec gdzie pieprz rośnie.

Sophie w podskokach i małym uśmieszkiem na ustach podeszła do niego, kładąc na stół przed nim różową farbę do włosów, RÓŻOWĄ, z innymi gadżetami do farbowania.

- Skoro idziesz na randkę to chyba raczej trzeba się jakoś odjebać, prawda? - powiedziała, wskazując ręką na farbę.

Blondyn spojrzał sceptycznie na przedmiot, jakby ten miałby mu zaraz coś zrobić.
- Ale to jest różowa farba - oznajmił.

Druga Sangster wywróciła na to oczami i położyła swoje dłonie na biodrach.
- I jaki w tym problem? Przecież to ładny kolor. Po za tym myślę, że będzie ci bardzo pasować.

- I co z tego? Będę wyglądał jak gej! - pisnął chłopak, niezbyt męsko.

W salonie rozległo się głośne plaśnięcie, a była to ręką Sophie mająca miłe spotkanie z jej czołem.
Thomas oczami wyobraźni sam uderzał ją w ten głupi łeb.

- Gorszego nonsensu to jeszcze ja nie słyszałam - parsknęła, na co on głośno prychnął.

- Przecież ty jesteś gejem, debilu.

Już czuł wściekły rumieniec na policzkach. Naprawdę miał ochotę ją czymś uderzyć.

- No i? Jak mówię, że nie chcę to nie! - krzyknął, cały czerwony na twarzy.

Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Sep 08 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

𝐅𝐀𝐍𝐂𝐘 𝐘𝐎𝐔 » 𝐃𝐘𝐋𝐌𝐀𝐒 (Slowburn)Onde histórias criam vida. Descubra agora