Rozdział 10🫶🏻

16 1 0
                                    

Przytuliłam Maxa z całych sił. Z moich oczu nadal wydobywały się łzy wzruszenia, ale nie obchodziło mnie to. Nie wiedziałam, co mogę zrobić, żeby mu się odwdzięczyć. W końcu wpadłam na pomysł. Spojrzałam na godzinę. 12.47. Jeżeli chcę zdążyć zrobić ten prezent, to muszę się pospieszyć.
- Max, muszę iść na basen. Przyjdę po, okej?-powiedziałam.
- jasne, słoneczko - uśmiechnął się i otworzył mi drzwi.
- jaki dżentelmen,no nie wierzę - roześmiałam się.
Gdy dotarłam do domu ( niedaleko) od razu jak weszłam , zebrałam potrzebne rzeczy i pobiegłam do swojego pokoju. Miałam w planach zrobić mu małe bileciki np. Free Hug. Zaczęłam pracę. W końcu zrobiłam 25 bilecików i pudełko na nie.
Coś mnie pokusiło, i na jeden bilet wpisałam Free kiss. Jeszcze zanim zmieniłam zdanie, podeszłam do drzwi Maxa. Mój kolejny szalony pomysł był następujący: położyć prezent na wycieraczce zadzwonić dzwonkiem i uciec. Od razu przystąpiłam do działania, i napisałam jeszcze karteczk.

Poznałam cię przypadkiem, i to był najlepszy przypadek w moim życiu.
( Przepraszam, stchórzyłam.)

Szybko podniosłam się z podłogi i zadzwoniłam dzwonkiem. Uciekłam, a po chwili usłyszałam że ktoś otwiera drzwi.
- Max, do ciebie!!- krzyknęła jego mama .
- Idę!!-odkrzyczał jej.
Max
Spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego. Bardzo trudno było mi zatrzymać łzy wzruszenia. To,co mi podarowała było strasznie urocze. Jeszcze ten liścik. Postanowiłem go powiesić na ścianie. Chwilę później otworzyłem resztę prezentu i znalazłem. Znalazłem to, to co zrobiła sama. Dla mnie była to bardzo wartościowa rzecz. Bileciki miały różną treść, ale tylko dwie zawisły na mojej ścianie. Naprawdę, kocham tę dziewczynę.
Sun

Przerażenie ogarnęło moje ciało. Jutro jest dyskoteka. Zaczęłam gmerać w mojej szafie , i jedyne co znalazłam to moja ulubiona sukienka w kwiaty.
Nie możesz jej ubrać, wyśmieją cię. Do tego jutro masz gorset, nie ma szans .
Muszę jechać na zakupy. W końcu zebrałam się i wybłagałam mamę na zakupy. W sklepie wybrałam sobie PRZEPIĘKNĄ sukienkę w gwiazdki, i wróciliśmy do domu. Podziękowałam mamie, a ona uśmiechnęła się ciepło. Przymierzałam sukienkę po raz setny , i zabrakło mi dodatków. Tiara. Tiara od Maxa. Założyłam ją. Pasowała jak ulał. Dodałam lekki makijaż i zrobiłam sobie zdjęcie, aby jutro to wszystko odtworzyć.
W końcu byłam zadowolona z siebie, i mogłam iść spać.

Hej! Jak już się niektórzy domyślili, wzoruję Sun na sobie ( trochę) . Np. zabranie w miejsce w sama-wiesz- gdzie , jest moim marzeniem. Lub róże. Więc naprawdę oddaje w tą książkę trochę siebie. Mam nadzieję, że to docenicie.
( Ps. Max to mój wymarzony chłopak)
(Ps . Wszystkie krzywo napisane słowa w książce, to moje myśli, które towarzyszyły mi podczas mojej aktualnej walki. Pomieszałam wydarzenia z przeszłości z wydarzeniami teraźniejszymi, aby było ciekawiej. )
Miłego czytania!❤️

Dla mnie zawsze będziesz sobąWhere stories live. Discover now