historyjka o koniach które były ujeżdżanie przez ludzi (historia jest z wild craft chociażby że tam nie było ludzi nie ważne..) i też konie które się zakochały i to się dzieje w zimę te konie potem zostały męczone i na końcu uratowane już więcej nie...
Była zima, wszystkie konie były w stajni i jadły siano nagle wszedł jeden człowiek, była to dziewczyna o brązowych włosach i zielonych oczach ja byłem koniem palomino i miałem na imię Crystal. -Crystal!-krzykneła dziewczyna jej imię to Emilia. Podszedłem do niej, założyła mi kantar był on koloru różowego wzieła mnie z boksu i zawiązała, czesała mnie szczotkami wyczyściła mi kopyta, i wzieła czaprak o kolorze jasno-niebieskim potem podkładkę i siodło a na końcu ogłowie, zdjeła mi kantar i poszłyśmy na salę. -już jestem trenerko -powiedziała Emilia do niej w sumie to już zapomniałem jak ona ma na imię ta trenerka ale chyba Zofia czy jakoś tam. Emilia wsiadła na mnie i skróciła wodze. -Dobrze Emilia teraz postępuj przez całą salę ja zrobię przeszkody -powiedziała. Emilia pokiwała głową i pociągneła mnie za wodzę i postępowałem, po chwili trenerka powiedziała. -no dobrze teraz przejedź przez drągi kłusem -powiedziała trenerka do niej. -dobrze -odpowiedziała Emilia. Pociągneła mnie znowu za wodzę i pokłusowałem przez drągi, Emilia późnej zmieniła nogę i pokłusowałiśmy przez drągo znowu przez drągi. -teraz zrobię stacjonate -powiedziała trenerka. Pokłusowałem przez salę i po chwili Emilia pociągneła mnie za wodzę i galopowałem Emilia znowu zmieniła nogę, i galopowaliśmy aż do stacjonaty ja skoczyłem przez przeszkodę a Emilia mnie pochwaliła ileś godzin ten trening trwał potem Emilia mnie zeszła, i poszliśmy do stajni Emilia mnie rozsiodłała i poprowadziła do boksu gdzie mogłem odpocząć od treningu.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
(Tak powinien wyglądać Crystal nie umiem rysować :/ .)
