Rozdział 7🫶🏻

15 1 0
                                    

Sun
Zeszłam na dół, aby otworzyć drzwi,a moim oczom ukazał się Max z czerwonymi różami . Wręczył mi je, a ja go przytuliłam. Bez słowa, bez zawahania. Po prostu. Włożyłam kwiaty do wazonu, a jednego we włosy. Max pospieszył mnie, ponieważ spieszyliśmy się na autobus . W końcu Max powiedział:
-nie jedziemy autobusem.
Zdziwiona podążałam jego śladami, aż w końcu dotarliśmy na miejsce. Zabrał mnie tam. Spełnił marzenie. Zrobił to sam. Moje wymarzone spotkanie zaplanował idealnie. Zabrał mnie na pień na górce obok mojego domu. Dodał światełka . Włączył Just Dance. Zrobił jedzenie. Ideał.
- Dziękuję , Max. Jesteś najlepszy.-powiedziałam, po czym uwiesiłam się na jego szyi, na co on przyciągnął mnie bliżej za talię. Kolejne motylki w brzuchu. Trwaliśmy tak przez dobre dwie minuty. W końcu poszliśmy na pień. Oparłam się na ramieniu Maxa, a on podał mi koc. Kolejna chwila,która mogłaby trwać wiecznie. Postanowiłam powiedzieć Maxowi,czym się stresuję.
- Boje się jutra, boje się , że mnie wyśmieją.-powiedziałam cichutko.
- ja ich wyśmieje . To ty później będziesz miała proste plecy.-odparł.
Kolejny dzień, kolejny raz, a ja zawsze mogę na niego liczyć..

Dla mnie zawsze będziesz sobąWhere stories live. Discover now