1️⃣4️⃣ - Zepsute Łyżwy.🪻

634 29 13
                                    

~ Thomas ~

Weszliśmy do auta i spojrzeliśmy na mojego ojca. Nate mimo wszystko próbował się zakryć ale mojego taty nie oszukasz.

-- Nate pokaż twarz. -- Powiedział mój tata i odwrócił głowe w naszą strone. Nate pokazał zrezygnowany oko które było posiniaczone. -- Jeśli coś wymyślisz to pomoge ci to zakryć przed Violet, ale nie na długo. --

-- Nie mam nawet pomysłu co, a nawet jeśli to nie chce okłamywać mamy. -- Tak tak, graj grzecznego chłopca. -- Wsensie, mama zna sytuacje i raczej zrozumie. --

-- Jak uważasz. -- Westchnął mój tata.

Jechaliśmy 20 minut przez korki które były na drodze. Mimo wszystko Den Haag to nie najlepsze miejsce do mieszkania. Mieszkamy wsumie tuż przy Rotterdamie, ale leśnymi drogami mamy dostęp do prywatnej plaży.

Wkońcu podjechaliśmy pod mój dom. Wysiedliśmy z auta i wszedliśmy do domu.

Odrazu było słychać rozmowy z salonum Po rozebraniu butów i kurtki razem z resztą się tam udaliśmy.

-- Witam rodzinko! -- Krzyknąłem wchodząc do salonu. Natalie na mój widok zakrztusiła się wodą a Maddie zaczęła się z niej śmiać. -- Co? --

-- Nic, Natalie uderzyła się dzisiaj lekko w głowę i jej odwala. -- Odpowiedziała roześmiana Maddie. Spojrzałem pytająco na Nat ale ona jedynie śmiała się z Maddie.

-- Nate co ty masz pod okiem? -- Spytała poważnie Violet. Wszyscy spojrzeli na Nate'a.

-- Bas? -- Spytała Natalie. Nate kiwnął głową a ona westchnęła.

-- Totalnie nie wiem o co chodzi ale chce wyjaśnienia. Kocham dramy a najlepiej jak je prowadze. Jedyna adrenalina w życiu. -- Powiedziała Maddie a ja parsknąłem śmiechem. Wyszedłem z salonu aby udać się do mojego pokoju przebrać. Mimo że nie mamy mundórków wole się przebrać po szkole.

Wchodząc do mojego pokoju odrazu zauważyłem moje łyżwy które leżały tuż obok drzwi. Zignorowałem je i poszedłem do łazienki się przebrać.

Po ogarnięciu, gdy już miałem wychodzić z pokoju, postanowiłem odłożyć łyżwy na swoje miejsce i wtedy to zobaczyłem.

Moje łyżwy się popsuły?

Patrzyłem pytająco na moje łyżwy bo jakim cudem płozy odpadły? Dopiero później gniew na to że ktoś zepsuł moje łyżwy.

Do teraz nie wiem czemu pomyślałem o Maddie. Nie wiem myślałem że jest zazdrosna o to że ja też jeżdże i jestem na tym samym poziomie co ona. Zniszczyła moje łyżwy abym nie mógł w ogóle jeździć. To mi się wydaje teraz głupie.

Niestety wtedy kierowała mną agresja.

Zbiegłem na dół do salonu z moimi łyżwami. Odrazu gdy zauważyłem Maddie do niej podbiegłem i popchnąłem ją do tyłu przez co poleciała na podłoge.

-- Ała co ty odwalasz?! -- Powiedziała zdenerwowana i zaczęła masować nadgarstek.

-- Thomas?! -- Usłyszałem dorosłych.

-- Zniszczyłaś je prawda?! Oczywiście że to ty je zniszczyłaś! Nikt inny by tego nie zrobił! -- Mówiłem, nie ja krzyczałem oskarżycielsko.

-- O co ci chodzi?! -- Powiedziała Maddie na co pokazałem jej łyżwy. Rozszerzyła oczy i spojrzała na Natalie która stała obok niej. -- Nie zrobiłam tego! Nie masz nawet argumentów! --

-- Jesteś zazdrosna bo nie możesz jeździć i musisz tu siedzieć! Nie chcesz abym spełniał marzenia! --

-- O jedyną rzecz którą jestem zazdrosna to to że jesteś wolny, bo tak naprawde musze ukrywać Maddie Monet! Ogarnij się Thomas bo nie jestem aż taka walnięta żeby z zazdrości niszczyć ci łyżwy. --

Nie wytrzymałem i znowu ją popchnąłem tym razem mocniej. Znowu upadła ale tym razem zawyła z bólu przez ten sam nadgarstek. Do mnie podszedł Nate i mój ojciec.

-- Odbiło ci?! -- Spytał mój ojciec. -- Co ty odwalasz?! --

-- Ja.. -- Nie wiedziałem co powiedzieć. Dopiero teraz agresja minęła a ja zauważyłem co zrobiłem. Kurde..

-- Do mojego gabinetu. W. Tej. Chwili. -- Powiedział ostro mój ojciec a mi się zrobiło słabo. Spojrzałem ostatni raz na Maddie która miała grymas na twarzy, prawdopodbnie z bólu.

Mam przewalone...

~ Maddie ~

Nie dziwie się Thomasowi, ja Dylana rzuciłam encyklopedią w głowe gdy porysował moje białe łyżwy.

Teraz jednak myślałam o bólu nadgarstka. Spadłam na niego 2 razy. Aktualnie Violet sie mnie wypytywała czy mnie boli jak ruszam i takie tam.

-- Boli mnie ale mogę ruszać. -- Odpowiedziałam ostatecznie. Violet jeszcze chwila poruszała moją dłonią przez co coś w niej strzykło a ja poczułam lekką ulge. -- Oo lepiej. --

-- Nie jest złamana. Dam ci bandaż elastyczny. Nie nadwyrężaj jej. -- Powiedziała i pogroziła mi palcem poczym poszła po bandaż.

-- Boże Maddie tak mi głupio. -- Powiedziała Sara podchodząc do mnie. -- Nie wiem co w niego wstąpiło. --

-- Mad ja też przepraszam. -- Powiedziała Natalie. Dobrze wiedziałam o co chodzi.

-- Nie no luzik, rozumiem frustrację Thomasa ale i tak boli że dostałam za nic. -- Zaśmiałam się lekko na rozluźnienie sytuacjii.

Chwile później moja ręka była już zabandażowana i dostałam leki przeciwbólowe.

Tego dnia nie widziałam już ani Thomasa ani Xaviera. Szkoda bo chciałam z nim wsumie pogadać o tym.

Rodzina Monet| Maddie Inesa MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz